No dobra...

.. "popastwię się" troszkę...

... /cudowny temat! w sam raz na bury "elaboracik"/
Quote:
Originally Posted by netah
Obiektywizm i autokrytycyzm to wymierające obecnie cechy...
|
Obiektywizmu nie będzie "za grosz", ale samokrytyki trochę tak....
Quote:
Originally Posted by makota
może z tą "postępującą strachliwością w rasie" to tylko wrażenie?
|
A skąd się bierze takie "wrażenie"? Może z obserwacji... Może właśnie dlatego, że teraz rasę widać, widać lepiej i charakter? Kiedyś było kilka psów, to nikt nawet nie interesował się wzorcem....
Quote:
Originally Posted by Skrzat&Bow
Nazywam to problemem, bo takie zachowania leżą chyba jednak w sprzeczności z ideą, w myśl której rasa była tworzona-> w straży granicznej nie znalazłyby chyba "etatu".
|
Mam wrażenie, że właśnie dzisiaj nasza rasa bardzo by się odnalazła w straży granicznej.
Oraz w policji pracującej z psami. /W obu przypadkach, oczywiście, powinny być mądre zapisy dotyczące sytuacji psa odchodzącego na emeryturę..../ Obecnie chyba nie ma rotacji w służbach granicznych -nie ma zmian co kilka lat, więc nie było by potrzeby uczenia psa nowego przewodnika i zaczynania szkolenia od początku. To samo z policją.
Quote:
Originally Posted by Joanna
Już może włóżmy między bajki stwierdzenie, że wilczaki to rasa użytkowa. Gdyby były użytkowe, masowo byłyby używane. ... Założenie twórców było, jakie było. Ale minęło. Koniec i kropka....Chyba dla wszystkich jasne jest, że to niedbałość hodowców jest tego przyczyną. ... Praca przewodnika spektakularnych efektów nie zapewni. Owszem, pomoże, jak materiał jest w miarę. .....
|
Ja wiem, że to może być dla Wielu dziwne

ale zgadzam się z Joanną. W zasadzie.... Mnie się wydaje, że bardzo dużo można osiągnąć z psem /nawet, hłe-hłe, z wilczakiem/, gdy jest nawet mniej niż "w miarę" -to kwestia poświęcenia i pracy "24 na 24".
Quote:
Originally Posted by Grin
Z punktu widzenia "masowości", to chyba najbardziej użytkowe są niestety podwórkowo - łancuchowe Azorki i Azy...
|
A klasycznie stróżujące? A autentycznie pracującym "w służbach"?
Różnica między naszą rasą a wieloma innymi polega na tym, że pudlom, wilczarzom, angielskim "psom na szczury" już raczej w anonsach hodowlanych nie dokleja się etykietki o przydatności rasowo-użytkowej..... A wyobrażacie sobie wilczaka -przewodnika niewidomego? O matko.... pomyślałam o sytuacji ekstremalnej i .... zrobiło mi się żal niewidomego.... /Przepraszam, to było niekontrolowany "poryw wyobraźni"/
Quote:
Originally Posted by Grin
Zastanawiam się np. ile czasu (średnio) musi minąć od zarejestrowania rasy do jej "rozpropagowania" w służbach?
|
Może takie owczarki niemieckie nie potrzebowały "rekomendacji"? Sprawdziły się w czasie wojny.... Jeśli by brać tą miara wilczaki, to staż też niezły przeszły.... trochę sobie skutecznie popolowały w pięknych górskich "okolicznościach przyrody"...
Quote:
Originally Posted by Gaga
Tak się zastanawiam: rasa użytkowa, pracująca i tak wiele osobników nie jest w stanie wykonać super prostego zadania, jakie przed nimi postawiono: zaprezentować się w ringu
|
Teraz będzie kompletnie inne spojrzenie na sprawę.
A może.....wilczaki boją się ludzi jako takich?
Wilczak to szybki w pojmowaniu pies(*), a jednak często coś go "przytyka" w tłumie... Może 1, 2., 3., 4. ludzi mu nie strasznych, 10-15-stu też nie, ale tłumy może go wbijają w panikę? Może budzi się wtedy ten atawistyczny "lęk" /?/, o którym napisał Wonderfull Wolf ES:
Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES
Wydaje mi się, że to jednak kwestia wielopokoleniowych doświadczeń - rozsądnym jest się bać człowieka, bo zabija.
|
Zauważcie, że wilczaki były "wyprodukowane" w jednostce wojskowej, w laboratorium -tam nie było moskiewskich parad i tłumów wiwatujących na cześć zakończenia wojny.... I od początku wilczaki pracowały raczej w ciszy.... /no, oprócz pojedynczych -czasem "seryjnych" -strzałów z kałachów -zauważyłam, że moje wilczaki strzałów się nie boją /
Może też mamy pamięć genetyczną z czasów "hybryda"?
(*)-chociaż my się już w domu nauczyliśmy liczyć do pięciu po wydaniu polecenia -moje psy lubią mi pokazać: oki, już idę, ale musisz poczekać, by ci się nie ubzdurało, że jestem taki/taka łatwy/łatwa....
Quote:
Originally Posted by Joanna
wyrosłam już z wieku "a mój piesek to zrobił dziś rano śliczną kupkę"
|
Nie mędrkuj! Już Ci to mówiłam. Jak "Krak" będzie miał trzydniowe zatwardzenie i wreszcie mu się szczęśliwie uda, to będziesz radosna jak... jak.... nie wiem co!
Quote:
Originally Posted by Gaga
Żywy, aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny. Swojemu właścicielowi okazuje nadzwyczajną wierność. Odporny na trudne warunki pogodowe. Wszechstronny.
|
To akurat trochę głupie jest, bo to synonimy w zasadzie.....
Quote:
Originally Posted by avgrunn
podejrzliwy, bezgranicznie oddany swemu
panu."
|
No i "bóóóóól".....dywagacje dywagacjami, ale obecnie jednak kilka definicji by się przydało.....
http://sjp.pl/podejrzliwy
Trochę byle jak ma się ta nieustraszoność i odwaga z podejrzliwością /o synonimach nawet nie mówię....
http://synonim.net/synonim/podejrzliwy /, więc zgadzam się z Gagą w kwestii:
Quote:
Originally Posted by Gaga
Dobrze by było dla rzetelności i wartości merytorycznej tej dyskusji, aby trzymać się faktów
|
Quote:
Originally Posted by Gaga
Może czas sięgnąć po bardziej precyzyjne słowa?
|
Jestem >ZA<! Ale najpierw sprawdźmy ich znaczenia w słownikach....
Quote:
Originally Posted by Grin
wydaje mi się, że ostrożność i nieufność nie przekreśla od razu odwagi (choć może iść w parze z jej brakiem). Myślę, że mogłabym podać przykłady także "ludzkie" na potwierdzenie moich słów.
|
Mogła byś, mogła....
Quote:
Originally Posted by Galicja
tak samo pies - wg mnie - zapoznajemy go ze światem do pewnego stopnia, reszta to już ..wielka niewiadoma na którą pies i jego przewodnik muszą być przygotowani.
|
Tylko, że trzeba pamiętać, iż wilczak czechosłowacki nie jest klasycznym psem w całej swojej "rozciągłości".....
Jest wiele ras, które można porównywać z zachowania /też w grupach ras/, a wilczaka czechosłowckiego z charakteru nie można porównać z Saarloosem....
No niby można by powiedzieć, że ludzi też nie można porównać z innymi rasami /albo z wcześniejszymi gałęziami "humanoidów"/, bo wachlarz możliwości nieobliczalny, ale jednak kwestia mózgu "i te sprawy"......
Quote:
Originally Posted by Rona
Wilczaki są zbyt empatycze (a przynajmniej wiele z nich), żeby mieć pewność, że na wymachiwanie kijem przez człowieka, który nie życzy im nic złego zareagują tak, jak zareagowałyby w sytuacji autentycznego zagrożenia.
|
Ten palik, to w ogóle jakiś GUPI jest.....
Sztuczna sytuacja w całokształcie...
Ja też bym się przestraszyła, gdyby ktoś pierwszy raz przeze mnie widziany, przywitał się ze mną, potem niby odszedł i nagle zrobił w tył zwrot i zamachnął się kijem.... Sami se machajta tymi kijami, a nie mojemu "dziecku" przed twarzą.... Kilka lat temu Lelut się spłoszył /sirotek mój kochany/, ale niech teraz ktoś mu machnie...
Quote:
Originally Posted by netah
pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić.
|
Dla mnie to niebezpieczna zabawa..... tak się nie tylko utrwala złe zachowanie. Przyzwalając na takie zachowanie opiekun tego psa uczy się inne wilczaki /biorące w tej "scence rodzajowej" udział też agresji /skrót myślowy/
Quote:
Originally Posted by secki
...myślę, że istotne jest zrozumienie różnicy pomiędzy agresją a dominacją....
|
Może też wskazane by było rozróżnić agresje....
Quote:
Originally Posted by dorotka_z
Za to jeżeli całe psie życie psa musi "socjalizować", to nie dziwi mnie, że się nigdzie nie pokaże.
|
Ciekawostką u wilczaków -wg mnie -jest fakt, że tylko pojedyncze osobniki mają taki charakter, że Opiekun jak ułożył tak ma.... Coraz częściej słyszę, że wilczaka nie można być pewnym na 100%. Temat o relacjach z innymi psami "powala" mnie. "Ten wilczak lubi małe w ciapki, a tamten -duże w krzyżyki".... Słuchajcie.... albo z nudów temat powstał, albo coś jest "na rzeczy"...... Choćby po tym temacie widać, że wilczaki nie są jednolicie stabilną rasą.... mają nieźle "nawalone" jako rasa...
Quote:
Originally Posted by Gaga
Bo z tego wszystkiego to najlepiej one użytkują kanapy.
|
Quote:
Originally Posted by Gaga
Cały wic polega na tym, aby wreszcie przestać snuć te legendy o użytkowych liniach, rasie itp. To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z ćwiczaka (a ile zwiewa!), nie czyni wilczaków psami sportowymi.
|
Cały wic polega na tym, że /podobno/ mamy psy pracująco-stróżująco-pastersko-sportowo-reprezentacyjno-wystawowe.....
"To, że jeden czy drugi Pimpuś nie zwiewa z piskiem z" ............., "nie czyni wilczaków psami" .....tralalala-bum-cyk-cyk...
Quote:
Originally Posted by avgrunn
wydaje mi sie ze nie trzeba tak domagac sie zaprzestania snucia tych legend
|
No fakt..... obroty spadną.....
...................
CDN.... wkrótce...