Sprawdziłam etymologię pieknych imion G i doszłam do wniosku, że Garuda powinna niejko automatycznie dostać na całe zycie darmowy bilet narodowych indonezyjskich linii lotniczych

, a pieski będą baaaardzo dużymi miniaturkami wilczaków

. Mają to zagwarntowane podwójnie: 1. przez geny tatusia, 2. po tych, po których noszą imiona. Dobra robota, Margo!