halo halo,, nowe zdiecia naszego zwierzecia
Cayo zaczeła wyć - nic piękniejszego . Kiedy zmrok zapada, a ze wsi słychać echa dalekich przodków w zawodzeniu kundelków nagle podnosi sie głeboko z trzewi pełny, zdecydowany, silny ton i ... trwa i unosi sie coraz wyzej by dosiegnąc jak najdalej , jak najbardziej srogo. Juz nie słychać psów. Złowroga cisza ścisneła je za gardła. Niektórzy z tej okolicy pamietają jeszcze jak nie wiele litości można wyczytać z tej pieśni. Zasłuchany w szary cień z dumnie wzniesioną ku gwiazdom głową, dostrzegłem jej świat. Jakze daleki od wersalki na której pewnie sni o dalekich wyprawach .
Pozdrowienia
Bartek
__________________
|