Walczymy z kleszczami od wiosny (wczesnej) i mimo zabezpieczania fip-rexem, dodatkowo jakimś czeskim wynalazkiem z postaci zielonego krążka, przyczepianego do obroży, a czasem tez spryskania ixoderem, w tej nierównej walce przegrywaliśmy. Zawsze znajdowałam 1 lub 2 sztuki w futrze. Nieważne, że nie zdążyły się wbić, ale były.

Jakiś czas temu przeczytałam o preparacie
MUGGA, zawierającym podobno jedyny skuteczny repelent DEET.
No i po tygodniu testów piszę: POLECAM ! Delikatnie spryskanie psa na poczatku spaceru i zero kleszczy!
Siuwax jest do kupienia na allegro (wystarczy w wyszukiwarkę wpisać "mugga"), działa przeciwko komarom, meszkom, kleszczom, ogólnie jest pomyślany dla ludzi więc mamy 2 w 1

Ja jestem zachwycona i nie rozstaję się z tym psikadłem

Acha, kosztuje niewiele, ok. 17.50-20 zł.