![]() |
![]() |
|
Googlemap ME | Zarejestruj się | FAQ | Lista użytkowników | Kalendarz | Szukaj | Dzisiejsze posty | Zaznacz Wszystkie Fora jako Przeczytane |
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
Distinguished Member
Zarejestrowany: Aug 2004
Skąd: Kraków
Postów: 3,509
|
![]()
Przed kilkoma laty nieraz wspominałam o rytuałach i ceremoniach które Tinka sama sobie wymyślała i których pilnie przestrzegała. Teraz widzę, że Lorka postępuje podobnie - rytuały są inne, ale mechanizm ten sam...
Piszę tu o zachowaniach których nasze wilczaki nie są uczone przez właścicieli czy szkoleniowców, ale takich - które same sobie narzucają i których precyzyjnie przestrzegają... Lorka, na przykład, po każdym posiłku podchodzi do osoby która go jej podała i merdając ogonem liże ją w rękę. Od szczeniaka 'dziękuje' w ten sposób za posiłek, choć nikt nigdy jej tego nie uczył, ani my tak nie robimy ![]() ![]() Inny rytuał: choćby sucz spała najgłębszym snem, kiedy zgasimy światło, wskakuje na łózko, daje "liza" Leszkowi i mnie i dopiero wtedy kładzie się spać na swoim posłaniu w ramach ceremonii "trzeba ucałować pana i panią na dobranoc" ![]() Tince w miarę upływu lat 'ceremonii' przybywało i była do nich coraz bardziej przywiązana... Czy Wasze bure też mają podobne zachowania? Na ile są one instynktowne, na ile psie, na ile wilcze? Zastanawiałam się kiedyś, czy warto je z nimi celebrować... bo z jednej strony zazwyczaj są miłe i "stadotwórcze", ale z drugiej - czy nie uzależniają psa czyniąc go mało elastycznym na zmiany? Ciekawa jestem opinii osób które mają więcej wilczaków i w różnym wieku i w związku z tym więcej obserwacji ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
love and terror
Zarejestrowany: Jul 2004
Skąd: Twardogóra/Gdańsk
Postów: 3,861
|
![]()
Hmm...
Kiedy rano Grzesiek wstaje do pracy i sie szykuje-pies spi, jak zabity. Otworzy lodowke i pedzi do kuchni. Lodowka sie zamyka, pies idzie spac-zawsze kolo mnie na poduszce. (jak jest Grzesiek, to w nogach albo u siebie) Generalnie, to nie zauwazylam u suki jakichs wiekszych rytualow. Moze jeszcze to, ze po zarciu idzie sie bawic z Szynka. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
Zarejestrowany: Aug 2009
Skąd: Wolne Miasto Gdańsk
Postów: 212
|
![]()
U nas powrót do domu ze spaceru wygląda zawsze tak samo. Komenda siad, odpinam smycz i następuje sprint do miski, gdy tam nic nie ma to biegnie do kojca i znów do miski aby się upewnić, a nóż sprawdził niedokładnie.
![]() Innym rytuałem jest toaleta w nocy. Mały wstaje z kojca na siusiu równo po piątej godzinie snu. Tyle wytrzymuje nocą pęcherz 12 tyg. malca. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Plessowy wilczak
Zarejestrowany: Mar 2009
Skąd: Pszczyna
Postów: 1,200
|
![]()
Jeśli chodzi o Astarte to ma może ze trzy takie rytuały:
1) zawsze po spałaszowaniu miski przychodzi do nas, patrzy sie na nas, uśmiecha (jeśli można tak to nazwać) po czym sobie siarczyście beka ![]() 2) nie tknie miski dopóki nie padnie komenda prosze (nieraz było ze dostała miske i jej nie rusza a my zajeci czymś innym robilismy swoje a ona patrzyła na nas z wyrzutem dopiero po chwili sie orientowaliśmy ze nie padła czrodziejska komenda) 3) co do spania asta spi u nas w nogach chyba ze ktoregoś z nas nie ma to wtedy obok wtulona To pisałem ja Witek ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Distinguished Member
Zarejestrowany: Aug 2004
Skąd: Kraków
Postów: 3,509
|
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
Zarejestrowany: Aug 2009
Skąd: Wolne Miasto Gdańsk
Postów: 212
|
![]()
No proszę. Ja zanim wypowiedziałbym słowo, to w misce już byłoby pusto. Posiłek przypomina tajfun, ilość i jakość nie ma znaczenia.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wilkokłak
Zarejestrowany: Aug 2008
Skąd: Katowice
Postów: 2,220
|
![]()
Ja nie opowiem o rytuałach Łowcy, bo on ma same złe.
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
VIP Member
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Ze spaniem ma rytuał połączony z wbudowanym zegarem ![]() Zanim wszyscy pośniemy, musi odbyć się jeszcze jeden rytuał: Chey wchodzi na łózko (na szczęście zakumał, że ma układać się wzdłuż łózka, jak my), leży tam dokładnie kwadrans (można regulować zegarki), po czym schodzi i idzie na podłogę lub na swoje posłanie. Nad ranem wraca na łózko ale nie wiem kiedy bo jak śpię to mogą armaty koło mnie strzelać, i tak mnie nie obudzą ![]() Tych cheitanowych rytuałów jest całe mnóstwo ![]()
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Ostatnio edytowane przez Gaga ; 02-16-2010 o 19:51 |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wilkokłak
Zarejestrowany: Aug 2008
Skąd: Katowice
Postów: 2,220
|
![]()
No doooobra.
![]() Łowca też waruje przy misce i je jak się mu powie "proszę", ale nie dlatego, że udaje, iż olewa, ale dlatego, że ma to wyćwiczone, a z pyska kapie mu wtedy ślina... Z takich najbardziej oczywistych rytuałów to gdy wracam z pracy, zawsze mi przynosi jakiś swój skarb, najczęściej kość. ![]() Natomiast gdy sam wraca do domu, musi się najpierw "przywitać" z kotem. Kot jeszcze do tej pory nie zawsze pamięta o tym, że nie powinien czekać na niego pod drzwiami... W samochodzie w drodze na spacer w pewnym momencie zaczyna piszczeć, ale tylko wtedy, gdy jedziemy w znane mu miejsce spacerowe. Wszelkimi innymi drogiami podróżuje w ciszy i spokoju. A! Jeszcze poranne budzenie pańcia na spacer! ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|