![]() |
![]() |
|
Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
VIP Member
|
![]()
Przyszły poszukujący, potencjalny i chętny właściciel wilczaka, jak już odrobi obowiązkowe zajęcia i zapozna się ze specyfiką rasy-zaczyna poszukiwania wymarzonego szczeniaka. Wolfdog oferuje międzynarodową tablicę ogłoszeń wraz z wejściem do bazy. Sprawdzić można osiągnęcia przyszłych rodziców, ich zdrowie itp. I wniosek nasuwa się jeden:wilczaki to super-hiper-wychampionowane wyjadacze wystaw. Taki szczeniak, zwłaszcza po utytułowanych rodzicach MUSI kosztować majątek i zapewne zanim się go otrzyma to należy zdać egzamin oraz pokazać świadectwo moralności do trzeciego pokolenia wstecz. Inaczej-nie ma szans
![]() Można oczywiście sprawdzić zadając pytanie wprost hdoowcy ale uważny obserwator forum szybko się dowie, że hodowcy od razu wyrzucają do kosza maila z pytaniem "ile kosztuje szczeniak?". Zatem ostrożny chętny jest w kropce z poczuciem pewności, że pewnie go i tak nie stać. Z drugiej strony, jeśli kupujemy szczeniaka i słyszymy zapewnienia hodowcy, że oto właśnie dostajemy z nasze ręce skarb najwyższej próby, gwiazdę wybiegów a po kilku miesiącach brutalna weryfikacja w osobach sędziów na wystawach niweczy nasze nadzieje.. to zaczynamy się zastanawiać kto się mylił? kto się nie zna? A może kto oszukał? W każdej rasie istnieje podział na psy wystawowe i psy "do kochania", "na kolanka". W każdej z wyjątkiem chyba czw. Osobiście słyszałam setki razy, że TEN szczeniak to nadzieja wystawowa hodowli. I nie miało znaczenia czy na pierwszy rzut oka (a nawet drugi) - musiało nastąpić silne trzeszczenie na łączach ![]() Ad rem: czy w związku ze wzrostem ilości hodowli, miotów, szczeniąt, nie warto byłoby otworzyć takiej bardzo fajnej furtki dla obu stron: hodowców i właścicieli i stworzyć dział (na podobieństwo "psów szukających domów" i "last minute") "szczeniaki no-show" ? ![]() Przecież każdy wie, że nie istnieje 100 % sukces w hodowli, że KAŻDY hodowca ma jakis powód do mniejszej dumy.. Że oczywistym jest fakt, że są psy zdecydowanie z tym "czymś", co powodouje że zdobywają, wygrywają, błyszczą i takie, którym nic nie brakuje do normalnego, zdrowego funkcjonowania ale pewne psikusy genetyki spowodowały, że ogon nie taki, jąderko jedno albo pigment gdzieś nie trafił na miejsce (wady dyskwalifikujące na wystawach i drodze do uprawnień hodowlanych). Dla ludzi, którzy nie chcą jeździć na wystawy, nie planują hodować to idealna okazja! Nie czują presji wywiązania się, spełniania oczekiwań a mają prawdziwiego wilczaka, owoc rzetelnej pracy kochającego, mądrego, uczciwego hodowcy i nie muszą szukać bezpapierowych maluchów ani czuć się za jakiś czas nabici w butelkę. Czy to nie ułatwiłoby życia obu zainteresowanym stronom? Oczywiście mam na myśli miejsce, które nadal gwarantowałoby uczciwe podejście do sprawy (czy oznaczałoby mniejszą cenę za szczeniaka to już nie wiem, to zawsze jest wybór hodowcy)- a nie stałoby się przysłowiową "giełdową bramą" pod którą byle handlarz stara się upchnąć owoc swoich planów biznesowych. Jak cały wolfdog, stojący na straży PORZĄDNEJ hodowli i podnoszenia jej poziomu - to miejsce musiałoby trzymać "pion". Rzucam temat do dyskusji ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Junior Member
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
|
![]()
Ciekawy temat. Prawdą jest to, że aby trafić do polskich hodowli Wilczaków trzeba trafić na tą stronę (co jest wyjątkowo łatwe, ponieważ google zawsze bardzo wysoko ją pozycjonuję) a w kolejności na forum. Przyszły właściciel szczeniaka przewertuje całe forum i czego się dowie:
- że NIE wolno pytać o cenę szczeniaka bo NIE wypada, właściciel sam zaproponuję cene, - jedna hodowla jest lepsza od drugiej, każda hodowla ma swoje psy które sa naj z najów zw wszystkich naj w Polsce, - że całe środowisko jest tak skłócone ze sobą, że "młodzi" są mocno zgubieni na wstępie, kto z kim i po co, - na mnie akurat największe wrażenie wywarł temat, w którym ktoś wrzucił filmik jak obca osoba bawi się z psem, a na forum posypały się głosy znafffcóf o tym, że pies jest wycofany, że przestraszony, że ogon podkulony, że to, że tamto...ktoś porostu chciał pokazać piesa na filmiku, a pięć stron poświęcone zostało na profil psychologiczny psa oraz na wyszczególnienie jakie wady popełnili właściciele psa przy jego wychowaniu. Tyle tytułem wstępu, ale dąż do tego, że 90% przyszłych właścicieli szczeniaków tej pięknej rasy, chciało by kupić psa na swojego towarzysza życia. Natomiast ile nagród zebrali rodzice jest mniej ważne od ich charakterów, oraz czy psy nie odbiegają od wzorca. Hodowcy natomiast, którzy szukają kolejnego szczeniaka do hodowli, który ma być przyszłym championem, mają takie znajomości w środowisku, że mogą pozwolić sobie na zakup psów, które w ogóle w zapowiedziach na wolfdogu się nie pojawiają lub rezerwują sobie szczeniaka z miotów planowanych na długo zanim szary poszukujący szczeniaka Kowalski się o nim dowie. Kończąc: nie kategoryzowałbym tego co dobrze funkcjonuje w tej chwili. Jest forum, jest baza, jest spis miotów...każdy kto poświęci parę miesięcy na przeczytanie forum, porozmawia z właścicielami hodowli sam podejmie decyzję, od kogo, za ile i jakiego malucha kupi. Pozdrawiam Last edited by Palpatine; 11-12-2009 at 23:13. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
![]()
W sumie... racja.
Z tego co widze, bardzo jest ten podzial (na wystawowe, hodowlane, na kolana) widoczny u hodowcow kotow. Sama rozmawialam z paroma hodowcami i zawsze pytali, "do czego" nam kot. Bo kazdy kociak, jest rozny cenowo. Na kolana ida te, ktore na wystawach rokowac nie beda, maja wady i choc troszenske sa tansze. Niezla mysl, zeby tez cos takiego bylo u wilczakow. Choc z drugiej strony... czy aby by to nie napedzilo ludzi, ktorzy chca miec wilka? W sensie tym negatywnym-zeby nie bylo pozniej to samo, co sie stalo np. z husky... |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
VIP Member
|
![]()
Dla pełnego obrazu: sama idea nie powstała w mojej głowie, choć uważam że jest godna dyskusji. Ale ze względu na to, że czasem czyste idee są zaginane w czasoprzestrzeni przeciwko ich autorom- opisałam ją ja. Bo nie jestem hodowcą, bo nie mam w tym żadnego interesu. Pomysł powstał w głowie hodowcy, dla lepszej współpracy między hodowcami właśnie. Aby nie powstawały potem oskarżenia i antyreklama.
Łatwiej jest dyskutować o temacie jeśli nie stoją za nim konkretne osoby ![]() Co cesarskie-cesarzowi ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: Mar 2008
Location: Łódź
Posts: 103
|
![]()
Zgadzam się z Palpatine.
Jak braliśmy Szajbę od Daniela to nikomu z naszej rodziny do głowy nie przyszło, że będziemy wystawiać psa. Zwłaszcza, że już wcześniej mieliśmy śliczną sunię owczarka niemieckiego z rodowodem po utytułowanych rodzicach i była "tylko" cudownym psem do towarzystwa. Myślę, że większość przyszłych właścicieli nie wie co będzie robić z psem, a takie naznaczanie od samego początku może z jednej strony niektórym fantastycznym psiakom zaprzepaścić kariery , a z drugiej nabywca tego wybranego szczeniaka gdy nie osiągnie domniemanych sukcesów wystawowych będzie czuł żal, bo przecież miały być...
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
VIP Member
|
![]()
Tzn ja jeszcze w ramach wtracenia - sa nie tyle dwa typy "jakosci" psow, czyli wystawowe i do kochania, co raczej trzy: wystawowe, hodowlane i do kochania.
- WYSTAWOWE To psy jak najbardziej zblizone do wzorca. Piekne, swietnie sie poruszajace. Psy z jakimi mozna powalczyc o najwyzsze tytuly. Pies wystawowy moze byc psem do kochania i psem hodowlanym. MOZE ale nie MUSI. Sa piekne psy, ktore jako hodowlane sa BARDZO kiepskie - lub dokladniej mowiac - nie nadaja sie na psy hodowlane, bo pochodza z linii np. obciazonych wadami genetycznymi, chorobami stawow. Jest sporo psow, ktore duzo wygrywaja, ale hodowcy omiajaja je szerokim lukiem. - HODOWLANE To psy, ktore moga, ale nie musza byc tak piekne jak psy wystawowe. Eksterierowo musza byc dobrze zbudowane, nie moga miec wiekszych wad anatomicznych. Jednak MUSZA byc zdrowe. I MUSZA pochodzic ze zdrowych linii. Podstawami wielu doskonalych hodowli sa przecietne suki, ktore w zyciu nic nie zdobyly. Ich sila bylo jednak zdrowie (idace z "genow") i dobra reka hodowcy, ktory potrafil wyhodowac piekne i zdrowe szczenieta. Krotko mowiac: przecietna suka, dobrze zbudowana, ze zdrowej linii i z fajnym rodowodem bedzie O NIEBO lepsza suka hodowlane niz super-multi-championka z linii obciazanej np. dysplazja. - NA KOLANKA, DOMISIE Generalnie kazdy pies powinien byc wedlug mnie domisiem. ![]() ![]() Jednak "oficjalnie" nazwa ta jest zarezerwowana dla pieskow, ktore nie sa ani "wystawowe", ani "hodowlane". Zwykle z powodu wlasnie takich wad jak ten pigmencik, ogonek, zgryz czy jaderko. Czesto hodowcy robia rowniez rozdzielenie szczeniat pod wzgledem wygladu i te, ktore gorzej sie zapowiadaja sa sprzedawane jako psy "na kolanka". Jest to jednak czesto podzial mylny, bo pies "na kolanka" z jednej hodowli moze byc o wiele ladniejszy, bardziej typowy, niz "najlepiej zapowiadajacy sie czempion" z innej... Wiec z tym podzialem pod wzgldem "zapowiadania sie" szczeniaka to bym uwazala... ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
VIP Member
|
![]() ![]() Quote:
![]() ![]() Jest jednak pewna roznica miedzy owczarkami, a wilczakami. Owczarkow sa miliony. Wilczakow nadal bardzo malo. "Strata" jednego owczarka jest niczym. "Strata" jednego wilczaka oznacza czasem smierc calej linii... Stad np my wybralismy taki a nie inny sposob selekcji wlascicieli. Nie na maniakow wystawowych, szkoleniowych, czy "profesjonalnych" hodowcow, ale na takich, ktorzy nie tylko chca miec towarzysza, ale sa gotowi "odbebnic" cos "dla dobra rasy". Aby nasza praca hodowlana nie szla "na marne". O co chodzi? Niech bedzie przyklad: Znalazlam fajnego psa. Byl jedyny ze swojej linii, a ze mieszkal daleko, wiec nikomu nie chcialo sie jechac 1000km na krycie. My zaryzykowalismy. Urodzilo sie 5 szczeniakow. Niedlugo potem..tragedia...pies nie zyje. Gdybysmy sprzedali szczeniaki jako "jedynie do domu" to bylby to koniec tej krwi - psa ciekawego, super sportowca, o ktorego wytrzymalosci nadal sie jeszcze mowi. Dzieki takiemu, a nie innemu doborowi wlascicieli 4 z tych szczeniakow maja prawa hodowlane. Rezultat: wlasciciele maja obecnie psy do towarzystwa. Zaliczyli troche wystaw (jak sie komu podobalo), przebadali psy, kto nie chcial wiecej robic ten nie robil. Oni sa zadowoleni, bo maja w domu wilczaka "na kolanka" lub raczej "na kanape". A i my jestesmy szczesliwi, bo psy maja dobre domy, a jednoczesnie jako hodowcom udalo sie nam zachowac krew tego psa i pula genetyczna rasy jest bogatsza o unikalne skojarzenie. Oczywiscie czesto to namawianie hodowcow, aby psy byly szkolone, wystawiane to sprawa reklamy, bo nic tak dobrze nie swiadczy o pracy hodowlanej jak widoczne efekty. Ale samo staranie sie, aby znalezc osoby gotowe zaliczyc te minimum hodowlane to nie oznaka chorych ambicji, ale wlasnie troski o rase. Bo najlatwiej kupic szczeniaka od rozmnazacza - o nic nie pyta, nie interesuje go gdzie szczeniak bedzie mieszkal... ![]() Quote:
![]() ![]() Ale wiesz kiedy nie ma rozczarowan? Kiedy ktos chce PSA- PRZYJACIELA. A cala reszta (sukcesy szkoleniowe, wystawowe) traktuje jedynie jako mily dodatek do psa... ![]() ![]()
__________________
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
![]()
Hmm... Myśmy po raz pierwszy zobaczyli wilczaki na wystawie w Katowicach, tego roku. Tam też dowiedzieliśmy się, bez jakiegoś oporu ze strony osób zapytanych ile średnio kosztuje szczeniak. Popołudnie po wystawie i wieczór spędziliśmy na czytaniu o rasie, oglądaniu zdjęć, bez zbytniego zagłębiania się w niuanse która hodowla, której nie lubi i czemu (co skutecznie nadrabiamy już teraz). Następnego wieczora obdzwanialiśmy wszystkie polskie hodowle- efekt- brak perspektywy na zakup szczeniaka na już w kraju. Więc zerkneliśmy które blisko nas hodowle zagraniczne będą miały mioty w interesującym nas terminie. Były tylko dwie. Jedna nie miała nawet wyświetlonej nazwy na WD. Ale za to odpowiedziała od razu na meila, więc pojechaliśmy zobaczyć psiaki i okazało się że i rodzice naszej Asty są przesympatyczni (wtedy nie mieliśmy pojęcia o jakiś wzorcach i co jest złe w psie a co dobre).
No i mamy Astarte w cenie większej niż w Polsce, ale po negocjacjach. Nie okazała się "hodowlana wtopą", tylko podobno po dobrej linii i nagradzanej matce. Jest naszym psem do kochania i na kolanka, a i na wystawy czasem jeździmy. Czy Astarte dorobi się potomstwa- nie wiem, za wcześnie o tym myśleć, póki co nie ma tego w planach. Jaki z tego wniosek? Nie stawiaj roweru koło lodówki bo zmywarka się popsuje ![]() Że żywioł też jest dobry ![]() ![]() Takie są moje przemyślenia w trakcie naszej przygody z wilczakiem ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
I tak i nie ![]() ![]() Dla osób, które, tak jak Wy-chcą wilczaka bo się zakochały- OK, baza i tak niewiele dała. I zapewne wielu ludzi w ten właśnie sposób ma czw. I w porządku. Jeśli obu stronom sprzyja szczęście. Jednak jeśli wraz z planowaniem szczeniaka, planujesz coś więcej: wypas na wystawach (np. hodowca mówi Ci, że jesteście absolutnymi faworytami), rozpoczęcie hodowli (z suką:kolejka po szczeniaki, z psem-kolejka na krycia) a rzeczywistość jaka Cię spotyka to ![]() To trochę z boku tematu bo tu mowa raczej o widocznych niedociagnięciach i jawnym o nich mówieniu ale chciałam odnieść się do tego żywiołu. Oczywiście nic nie jest czarno-białe i często nabywca szczeniaka sam zmienia plany, mówi co innego hodowcy a co innego robi i tego się nie zmieni ![]() Rzecz w sumie o tym aby jak najbardziej wyeliminować rozczarowania, ujawnić to co ważne (nie tylko dla szczeniaków tu i teraz) ![]() Acha i protestuję przeciwko określeniu "hodowlanej wtopy" bo to od razu budzi fatalne skojarzenia i w takim świetle to nie ma najmniejszego sensu bo stałoby się areną skazańców ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | ||
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
![]()
Jak zwykle dużo napisałam, ale wywaliło w kosmos..... Tak teraz napiszę skrótowo.
Quote:
![]() Ceny dla Polaków w krajach sąsiednich spadły, wiadomo jak się z ludźmi umie rozmawiać, to podnosi się ich świadomość realiów życia w Polsce. Zatem martwiłabym się o tą "świadomość" naszych sąsiadów po przeciwnej stronie granic Polski ![]() Quote:
![]() Oczywiście ja bardzo szanuję odważnych hodowców, którzy nie bacząc na eksterier sięgają po "znikającą" krew. Tylko jeżeli nie chcemy zaniku linii, to zostaw sobie hodowco pieska z "eksperymentu", a reszte maluszków daj w "innym" dziale ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |||
VIP Member
|
![]() Quote:
Nie oszukujmy sie - wielu hodowcow nie ma KOMPLETNIE pojecia jak ocenic szczeniaka. Jak poznac, czy sie "zapowiada", czy tez jasno widac juz na starcie, ze bedzie mial spore wady... Zapytaj Pauli jak szukala szczeniaka w Czechach (wystawowca i do hodowli) i jaki miot jej polecono... ![]() Quote:
Co do oceny samych psow... zapytaj Daniela jak bywa z ocenami psow... ![]() Jak ja ocenic? Porazka hodowlana, bo w Polsce dostawala oceny ze ma to nie takie, czy tamto zle? Czy jako zjawiskowa suke, ktora u wszystkich najwazniejszych wilczakowych sedziow zgarniala najwyzsze lokaty? ![]() (z czasem doceniono ja i w Polsce, ale to trwaaaaloo) To samo przerabialismy z Jolly - poczatek wystaw w Polsce to byly porazki...dlugie pasmo porazek... Przegrywalismy nawet z psami, ktore w Czechach byly wylaczone z hodowli za powazne wady eksterieru. Ale za granica zgarnelismy chyba wszystko co bylo w rasie do osiagniecia (potem przyszly tez sukcesy i u nas), ale ile to mamy opisow w kartach, ze "nogi za dlugie", "klatka za waska", "oko za jasne", "pysk zbyt bialy"... ![]() I takich przykladow moge podac Tobie mase i czasem wlasciciele psa, ktoremu wytyka sie jakies "szczegolki" i przegrywaja z "czekoladopobonymi" wcale nie przezywaja szoku na ringach. Wystarczy, ze wiedza choc w podstawowym stopniu co mowi standard, aby wiedziec, ze czesto nie ich pies jest zly, ale ze nie zostal prawidlowo oceniony... Ze to co jest WYMAGANE, czy PREFEROWANE oceniane jest jako wada... Ja osobiscie jednak darowalabym sobie stawianie wystaw, jako wyznacznika jakosci psow. Bo jak bywa to wie kazdy, kto wystawia. Wyznacznikiem jest ocena innych (cenionych) hodowcow - im obojetne jest jakie psy maja tytuly (choc oczywiscie sa one mile widziane), liczy sie rzeczywista wartosc psa (charakter+eksterier+zdrowie). Oraz swiadomosc samych wlascicieli - jesli pies ma jasne oko takie jak powinien miec wilczak, to nikt nie wmowi mu, ze pies jest wadliwy, bo oko jest ZBYT jasne... ![]() Quote:
W tym roku w Slowacji byl miot po Areku Zlata palz. Jednym z najladniejszych psow tej rasy jakie mialam okazje poznac. JEDYNY jego miot. Dlaczego jedyny? Bo nikomu nie chcialo sie jechac zdrowo ponad 1000km na krycie. My np. krylismy Borkiem Kollarov dvor - pieknym, w swoim czasie najbardziej utytulowanym psem tej rasy w Slowacji. Miot 'B' to jedyny "borkowy" miot w hodowli. Dlaczego nikt inny go nie uzyl? Bo wlasciciel zadal za krycie ceny z kosmosu (a potem slad po nim zaginal). Zobacz jak jest z Carrem Maly bysterec - obecnie jednym z najbardziej wartosciowych repow. To syn Azora od Poluchov, ktorego uzyl jedynie Lubos. Nikt inny nie chcial! Wynik: swietny i SUPER WARTOSCIOWY miot. I takich miotow jest duzo... To nie sa "eksperymenty", gdzie jeden piesek jest OK, a reszta nadaje sie jedynie na kolanka. Ale mioty, ktore moze poczatkujacy zainteresowany/wlasciciel pominie, a o ktore zabijaja sie hodowcy... ![]() OK, to byly plusy dla hodowcow. A dla wlascicieli...? Prawda jest taka, ze "uklepane" mioty sa malo warte. Mielismy 2 znajomych z Czech - mieli fajne psy (samce). I chetnie zostali by dziadkami - bo to "mile". Ale jeden pies sie potomkow nie doczekal, drugi ma jeden jedyny miot w Niemczech, ktory sama im "ustawilam". To nie byly brzydkie psy - mialy sporo tytulow, byly szkolone, mialy zaliczone egzaminy. Jedyna ich "wada" byly rodowody - kupili psy od hodowczyni, ktora za jednym zamachem trzasnela 4 mioty o takim samym rodowodzie. Hodowcy uzyli jednego psa z pierwszego miotu. Reszta... reszta nikt sie nie interesowal, nawet jesli cos wygraly, bo krew ("rodowod") nie byl NIC wart. Oczywiscie istnieje pewna grupa ludzi, ktora kompletnie nie interesuje sie hodowla. Ktora czesto psa chce wykastrowac, suke wysterylizowac. Cala sprawa rodowodow jest im calkowicie obojetna (zalezy im jedynie na ladnym, zdrowym psie), a rozmnazanie kompletnie nie wchodzi w rachube. To nie jest zle podejscie - ale te osoby znajda tez i dla siebie odpowiedniego hodowce, odpowiedniego psa. Najlatwiej wlasnie w dziale "inne"... (i nie traktujmy tego dzialu jako "odpadki", botak nie jest - czasem FANTASTYCZNE psy maja wady, ktore czynia je niehodowlanymi) Ale jesli ktos choc TROCHE zastanawia sie nad potomkami (nie chodzi o bycie hodowca, ale o chec posiadania, nawet w odleglej przyszlosci szczeniaczkow po swoim psie) to kupno psa z miotu "tasmowego" (uklepanego - z rodowodem jakich sa dziesiatki w tej rasie) jest zlym wyjsciem. Bo wtedy szanse, ze jakis hodowca przyjedzie wlasnie do niego sa MINIMALNE.
__________________
|
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
![]() Quote:
![]() Fakt jest niestety też taki, że cenna krew tylko dla tego jest cenna, że jest jej mało, a nie dla tego, że jest wartościowa i tu nawet początkujący nie da się zmylić ![]() Taki dział, to nie nie ma być lista "wyrzutków", a decydując się na kupno maluszka z takiej listy, to jak dla mnie oznaczałoby poprostu "nie oczekuj zbyt wiele" ![]() Bo lepiej być mile zaskoczonym, niż niemile rozczarowanym ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Kto wie czy dzisiaj, po zdobyciu tylu doświadczeń, po tylu obserwacjach nie zdecydowałabym się na wybór właśnie z tej puli. Mogłabym wybrać rodziców, jakiś eksterier, zdrowie, charakter ale biorąc takiego psa od razu miałabym załatwioną sprawę wystaw, których nie lubię ![]() Dla mnie do towarzystwa na co dzień, podczas wędrówek po górach, pracy na ćwiczaku, na śladzie, bieganiu przy rowerze pies nie musi być tip-top pod względem wystawowym.Ma mieć zdrowie i charakter a "ładny wygląd" to i tak kwestia gustu. Więc ja bym mile powitała taką możliwość ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Moderator
|
![]() Quote:
chyba nie. a Gaga co - nie chcialas miec takich I'ksiecionow, jakie ma Cheo? |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wilczasty : Foto
|
![]()
Ciekawe pojęcia padły takie jak uklepane mioty, unikatowe mioty. Jakie są kryteria do wydania takich opinii ??
__________________
Brązowa Odznaka Honorowa Związku Kynologicznego w Polsce Braterstwo Wilczaków Galeria |
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Junior Member
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
|
![]()
Pójdźmy dalej...załóżmy, że propozycja Gagi "przejdzie". Kto będzie wydawał opinie, który miot jest "hodowlany", "wystawowy" czy "kolanowy"? Może od razu stworzyć przedziały cenowe dla danych grup?
Opanujcie się, pamiętajmy, że na pierwszym miejscu liczy się to, że są to psy, które mają być przez nas kochane jak członek rodziny, a nie klasyfikowane jak samochody w salonie, klasa niższa, klasa średnia i klasa wyższa. |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||
VIP Member
|
![]() Quote:
Daiva ale właśnie o to chodzi, żeby nie musieć. Ja zaczęłam wypełniać zobowiązanie, zaczęłam to i skończyłam, bo jak daję słowo to go dotrzymuję ale Margo z Przemkiem zawsze byli świadomi, że wystawy to nie jest mój żywioł.I dlatego dzisiaj, na bazie doświadczeń pewnie wybrałabym "peta", żeby na starcie mieć to z głowy. Quote:
Po prostu ![]() No i jeszcze jeden fajny aspekt:masz "peta"- nikt się go nie czepia ![]() ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Moderator
|
![]()
no to musialas wybierac druga rase
![]() wies kedy zerkam na wyniki z wystaw, to nie bardzo wygliada na to ze to bylo trudno do zrobenia. Margo to prosila jak kazdego zrobic TYLKO hodowlanke ![]() ![]() to twoje slowa troche dziwne sa. ale no jesli tak mowis. a co do takiej kategorii, zgadzam sie z Danielem - kto oceni jaki miot jest? dla mnie moze z miotow ktore teras sa tylko kilka sa z duza mozliwoscia, a reszta to pety a innemu bedzie odwrotnie. To watpie szy to bedzie dzialac, a kto chce kupic petka to zawsze jego znajdzie, teras ma do dyspozii internet i niech tylko poszuka lepej. oraz jak Margo mowila- kazdy wilczak ma najpierw byc ... do kochania, a tylko potem cos tam robic czy pokazac Last edited by wolfin; 13-12-2009 at 00:21. Reason: p.s. |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Moderator
|
![]()
aha, wszystko bywa
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|