|   |   | 
| 
 | |||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  08-04-2009, 15:06 | #61 | 
| złośliwy krasnolud Join Date: Aug 2007 
					Posts: 705
				 |   
			
			Pewnie są rejony kraju w których straż miejska może podać sobie ręce z tymi myśliwymi na których pomstujemy i są upierdliwi dla właścicieli psów tej rasy bądź w typie 'za sam wygląd' a nie co robi pies/właściciel. W Polsce żyjemy, no nie? 
				__________________ CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] | 
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:16 | #62 | 
| Junior Member Join Date: Apr 2007 
					Posts: 130
				 |   
			
			No w Polsce ...   Ale co to, gorszy jakiś kraj czy co  Tylko, że na przykład ja wolałabym, żeby jakaś kontrola nad amstafami była - jaka nie wiem. Bo moje oba psy zostały przez amstafy pogryzione - w obu przypadkach moje psy były na smyczy. Więc powiem otwarcie, że każdy nowy amstaf w okolicy - trochę mnie napawa obawą. No bo fajne z nich szczeniaczki - ganiające za piłeczką, ale ten który pogryzł mojego psa też taki był. I właścicieli też ma w porządku - chodzili z nim na szkolenie i dodatkowe lekcje. Ale przyjacielskość się w pewnym momencie skończyła... | 
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:22 | #63 | |
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   Quote: 
 Jeśli wg Ciebie petycja jest bzdurna, Twoja sprawa. Nikt nikogo nie zmusza(ł) do jej podpisywania. Ja jej za bzdurną nie uważam i z przyjemnością podpisałam. Natomiast Twoje argumenty (przez grzeczność nie nazwę ich bzdurnymi  ) jeszcze bardziej zraziły mnie do myśliwych i do łowiectwa jako takiego  Coś słabo na tych kursach chyba uczą...   | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:34 | #64 | |||
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   Quote: 
 To, ze dyskusja schodzi na zupełnie inny tor jest normalne i raczej nie przejmował bym sie pewnymi atakami. Zawsze w takim momencie są emocje i niezrozumienia wynikające z braku chęci zrozumienia kogoś innego. Kazdy w tym sporze ma swoje racje i bedzie ich bronił. Nie do końca te racje są słuszne ale są. Myśłiwi nie sa wyrzutkami społeczeństwa jakie zagraża egzystencji ludzkiej. To sa tacy sami ludzie jak my. Ludzie, którzy : - robią to z pasją tak samo jak my wychowujemy, uczymy nasze psy, - traktują las tak samo przedmiotowo jak my zwierzęta, - nie dbają o to co sie z lasem stanie tak samo jak z własnym zwierzęciem, - ludzie totalnie nieodpowiedzialni zarówno w jednym jak i w drugim środowisku. Myśle, ze emocje mozna by było odłożyc na bok i naprawde rozmawiać nad tym co by można zrobić aby taki problem nie rozwiazac bo on będzie istniał zawsze ale go złagodzic do takiego poziomu aby wzajemna egzystencja była mozliwa na pewnym przyzwoitym poziomie. Nigdy nie wyelimujemy takich przypadków przez żadne petycje bo to jest zupełnie niemożliwe. Nalezy budować głęboko idacą swiadomosć społeczną i dyskusja w typie ty jesteś zły niczego tutaj dobrego nie załatwi. Nie piszmy, ze my jesteśmy idealni, a myśliwi sa mordercami bo tak nie jest. Quote: 
 Quote: 
 | |||
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:47 | #65 | |
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   Quote: 
  Radni dzielnicy w której mieszkam właśnie usiłują przeforsować przepis, że do żadnego parku w okolicy z psem nie będzie można wejść, nawet na smyczy I w kagańcu. Dlaczego? Jedna radna, inicjatorka akcji (zamilczę z jakiej partii  ) wyjaśniła dokładnie: pieski mają potrzeby fizjologiczne, właściciele nie sprzątają po psach, załatwione potrzeby wysychają, dostają się do powietrza i dzieci je potem wdychają  Któryś z 'normalnych' radnych spytał czy następnym krokiem będzie wytruwanie kretów, wiewiórek, koników polnych i ptaków, które też załatwiają swoje potrzeby w parku, nie mówiąc już o samych dzieciach regularnie "wysadzanych" w krzaczkach przez troskliwe mamuśki...  (właściciele szczeniaków coś o tym wiedzą  ) Mamy tylko nadzieję, że radni miejscy do takiego absurdu nie dopuszczą, tym bardziej, że kilku z nich mieszka w okolicy i ma psy...   | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:50 | #66 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   
			
			Większosc psów kiedyś dorasta i pewne sprawy przybierają wtedy innego wymiaru. Oczywiście z psem mozna dalej pracować ale pewnych uwarunkowań się nie zmieni, można je tylko złagodzić. W takich przypadkach niestety nalezy zweryfikowac swoje przyzwyczajenia kiedy pies daje pierwsze oznaki bo później jak jest to już przyzwyczajenie psa to praca jest o wiele trudniejsza.
		 Last edited by wilczakrew; 08-04-2009 at 18:45. | 
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:51 | #67 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   | 
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:53 | #68 | |
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   Quote: 
   | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:53 | #69 | |
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   Quote: 
 Lepeij jest sie przynajmniej starać kogoś zrozumieć . Ja też mam taką nadzieję, ze tak sie nie stanie bo Kraków bardzo lubię i raczej cieżko będzie psu wytłumaczyć, ze mu w tym mieście nie wolno żyć. Totalny absurd. | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 15:55 | #70 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   
			
			Niestety Rona właśnie przedmiotowo bo wielu właścicieli psa traktuje tak jak przedmioty. Celowo użyłem takiego sformułowania.
		 Last edited by wilczakrew; 08-04-2009 at 16:09. | 
|   |   | 
|  08-04-2009, 17:26 | #71 | |
| VIP Member |   Quote: 
   | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 18:13 | #72 | |
| złośliwy krasnolud Join Date: Aug 2007 
					Posts: 705
				 |   Quote: 
 
				__________________ CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] | |
|   |   | 
|  08-04-2009, 20:11 | #73 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   
			
			Dobra odpowiedz. Ja zadam więc pytanie. Nie jest w stanie czy jest mu to do niczego niepotrzebne. Tak w zasadzie to nie kontroluje nawet swoich członków dopóki płacą składki. Nie wie i nie kontroluje nawet połowy psów zarejestrowanych.
		 | 
|   |   | 
|  14-07-2010, 09:14 | #74 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			O taki mały kamyczek do koszyczka dyskusji o tzw. etyce myśliwych... http://wiadomosci.onet.pl/2197363,11...iach,item.html | 
|   |   | 
|  14-07-2010, 09:37 | #75 | |
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   Quote: 
  Bardzo pozytywny snobizm i trend... sklepy myśliwskie i fotograficzne nie splajtują, panowie zrzucają brzuszki na świeżym powietrzu, mają świetny"łup", a z czasem może dojdziemy do tego, że dzikie zwierzęta będą pod wyłączną kuratelą "normalnych" i profesjonalnych leśników.  Wygląda na to, że strzelaniem do zwierząt niedługo będzie się zajmować już chyba wyłącznie tzw. "element"   | |
|   |   | 
|  14-07-2010, 09:54 | #76 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
 Oby jak najszybciej w jak najszerszych kręgach rozprzestrzenił się ten typ "snobizmu".  PS Swoją drogą czego się nie robi dla szpanu: sama wypasiona lustrzanka z takimż obiektywem swoje waży, do tego jeszcze "strzelba" i kamera, no no.   | |
|   |   | 
|  14-07-2010, 10:17 | #77 | |
| VIP Member |   Quote: 
 Ale za to, każdy z nich jest :"taki mięski"   | |
|   |   | 
|  14-07-2010, 10:54 | #78 | 
| Junior Member |   
			
			http://www.tvp.pl/filmoteka/film-dok...lowanie/232008    widziałam ten film kilka lat temu, jest długi, ale w pełni oddaje Angielska tradycje, jedynym elementem który mnie osobiście dotkną jest sam sposób ,, radzenia'' sobie z lisem.U nas ten typ polowania zmienił sie diametrialnie.
		 
				__________________ gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy | 
|   |   | 
|  14-07-2010, 11:21 | #79 | 
| Junior Member Join Date: Oct 2008 
					Posts: 21
				 |   
			
			Te pytania mnie nurtują, może Ktoś mógłby mi na nie odpowiedzieć: Co w takim wypadku robić z tymi wszystkimi zwierzętami, których populacja nie będzie regulowana? Szczególnie dotyczy to dzików i saren. Kto i za jakie pieniądze będzie zimą dokarmiał te zwierzęta skoro teraz przy względnie kontrolowanym stanie liczebności zwierzyny jest to spory wysiłek i duże koszty? Kto i z jakiej kasy będzie płacił odszkodowania rolnikom za straty w zbiorach, bo przecież już przy tym stanie zwierzyny są to potężne pieniądze? Co się stanie z przepiórkami, bażantami, zającami, głuszcami, jarząbkami gdy myśliwy przestaną strzelać do lisów i jenotów? Tych pytań nie da się przemilczeć. | 
|   |   | 
|  14-07-2010, 11:24 | #80 | 
| VIP Member |   
			
			A jak sobie radziły ekosystemy zanim zaczął ingerować człowiek?  Naturalna równowaga sił zwykle dużo lepiej funkcjonowała niż dobre pomysły ludzi (vide:Australia)   | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 |