|   |   | 
| 
 | |||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  31-07-2012, 01:55 | #21 | 
| K-Lee Family |   
			
			Hihihi no i mam nadzieję atmosfera się rozładowała   Oprócz predyspozycji i upodobań rasowych, chyba jeszcze mają na to "zżeractwo" predyspozycje osobnicze. Czasem bywa tak, że jakiś smrodek jest pokusą nie do okiełznania, a następnego dnia widzę grymas obrzydzenia na pysku sucza podczas wąchania czegoś, gdy już mam prawie na końcu języka "fu...."  Tak samo z błotem, kałużami, raz głupawka i skakanie od kałuży do kałuży, a raz błękitna krew każe omijać, no i zdecydowanie w deszcze nie wychodzi się na spacery i trzyma się choćby 24 h   | 
|   |   | 
|  31-07-2012, 02:04 | #22 | |
| Junior Member |   Quote: 
  ))) 
				__________________ http://pl.euroanimal.eu/ | |
|   |   | 
|  31-07-2012, 02:16 | #23 | 
| Junior Member |   
			
			Może ja taki staroświecki jestem , ale dla mnie forum to jest miejsce do prezentowania poglądów a nie animozji .... poza tym mam ugruntowaną świadomość że wilczaki są specyficzne ..... no może nie do absurdu ale do zrozumienia .... wystarczy na psim placu zobaczyć że jak ja odchodzę to Kurt idzie za mną, a żaden inny pies się tak nie zachowuje .... każdy pies musi jeść pić i oddychać, ale to nie znaczy że każdy zjada ludzkie gówno   ))) 
				__________________ http://pl.euroanimal.eu/ | 
|   |   | 
|  31-07-2012, 02:30 | #24 | |
| Member Join Date: Mar 2011 Location: Świętokrzyskie/Kraków 
					Posts: 664
				 |   Quote: 
   | |
|   |   | 
|  31-07-2012, 03:33 | #25 | 
| Junior Member |   
			
			b to Ty sobie padaj, a my jutro rano idziemy na standardowy spacer .... a Ty odmów poranną zdrowaśkę, by Kurt się w jakimś bażancim gównie nie wytarzał i nie zjadł ludzkiej kupy .....   
				__________________ http://pl.euroanimal.eu/ | 
|   |   | 
|  31-07-2012, 08:28 | #26 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |      To ja już się sama nie wiem; Łowca nigdy w swoim życiu nie zżarł ludzkiej kupy nawet jako szczeniak; końskie i kocie to i owszem, bardzo chętnie - wtedy; później gdy dorósł, przestał jeść nawet te. W kałużach NIGDY się nie kładzie, wręcz je omija, co czasem jest bardzo komiczne, a do wody wchodzi niechętnie, jak nie musi; najwyżej tak do łokci po to, by się napić i ochłodzić, a nie by się "pluskać". To jest wilczakiem czy nie nie?    A w temacie; z mojego doświadczenia w kwestii zbierania świństw wynika niestety niewiele pocieszającego; owszem, o ile na smyczy (lince) jest kontrola i da się psa nauczyć komendy puść/pluj, o tyle na "wolności" to już "insza inszość". U nas tak naprawdę pomógł... wiek. Z czasem Łowca przestał brać do pyska wszystko co napotkał, ale stał się bardziej... wybiórczy.  Inna sprawa, że żab nie łowił nigdy, a surowe śmierdzące ryby nadawały się tylko do tarzania... Nie wiem, bo zdania są podzielone, ale może psy tylko na suchym są bardziej łase na naturalne "dodatki"? | 
|   |   | 
|  31-07-2012, 08:30 | #27 | 
| Junior Member Join Date: Mar 2010 Location: Wasilków 
					Posts: 368
				 |   
			
			U nas problem pożerania wszelakiego świństwa z wiekiem minął. Zdechłe ryby i żaby kiedyś były przysmakiem ale teraz są tylko perfumami.  Niestety ludzkie kupy to nadal rarytas  Zanim Liskamm skończył rok to miałam wrażenie że wchodzi do lasu z misją zlokalizowania kup, ale gdy zaczął dojrzewać to na szczęście interesował go tylko suczy mocz  i miałam kilka miesięcy spokoju bo wtedy kupy i inne "smakołyki" omijał łukiem. Do czasu kastracji, teraz znów kupy smakują   Gdy Liskamm był młody i zabierałam mu coś z pyska to zawsze dawałam mu coś dobrego na wymianę bo jako szczeniak szybko się nauczył że gdy coś znajdzie to trzeba szybko wziąć w pysk i uciekać od pańci - bo zabierze! a taka wymiana tez jest korzystna z punktu widzenia psa. 
				__________________ http://kilkaprzygodwilka.blogspot.com/ | 
|   |   | 
|  31-07-2012, 13:38 | #28 | 
| Galicyjski Wilk Join Date: Oct 2004 Location: Kraków 
					Posts: 1,124
				 |   
			
			Ciężko chyba walczyć ze zjadaniem martwych zwierząt i ogólnie świństw. Pamiętam jak były u mnie szczeniaki B, to jakoś tak zawsze czysto miały...aż odkryłam że jedne z nich to autentyczny odkurzacz kupowy, robił to jako JEDYNY w miocie...i wiem że właścicielka bardzo długo walczyła z tym odkurzaniem.. | 
|   |   | 
|  01-08-2012, 19:25 | #29 | |
| Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań 
					Posts: 2,513
				 |   Quote: 
  zrobić najpierw coś, co odwróci uwagę młodego, na zasadzie chociażby tych kluczy o ziemię - a później dać mu do pyska coś zamiast tej zdechłej żaby czy ryby. Do tej pory udawało mi się zabrać mu niechciane żarcie tylko na zasadzie wymiany - ja ci kiełbasę, ty mi śmierdzącą rybę  Loko, jak pisałam wcześniej, zjadłby wszystko, a oczywiście w momencie "odkrycia" jakiegoś zdechłego zwierzątka, czy też kradzieży ze stołu/kuchni zwiewa tak szybko, że aż się kurzy. Z kolei nie pomyślałam o czymś takim jak przygotowanie 'specjalnych' kąsków i podłożenie ich psu... obawiam się, że i tak by zjadł   | |
|   |   | 
|  01-08-2012, 19:39 | #30 | ||
| Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań 
					Posts: 2,513
				 |   Quote: 
  Quote: 
 | ||
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 |