Quote:
Originally Posted by Gaga
Wiekszosc psow, jesli ma wybor (czytaj: jest luzem i ma do dyzpozycji kawaleczek wolnego meijsca) to raczej uniknie starcia. Takie obchodzenie lukiem , nawet z postawionym ogonem i grzywa to wyrazny sygnal do unikniecia konfliktu 
Pies na smyczy, mimowolnie spinany przez wlasciciela czesto "nie ma wyjscia" i zaczyna szalec.
A luzem- nawet jesli do siebie podejda, zrobia sie duuuze i powarcza to w wiekszosci przypadkow rozejda sie w swoje strony. W koncu nie zyja po to zeby sie tluc z innymi 
|
W pełni się z Tobą zgadzam. W Krakowie sa miejsca spacerowe, gdzie psy biegają luzem, spotkają się, obwąchają, pobawią, pogonią; czasem obejdą lukiem z 'czerokezem' na grzbiecie i bardzo rzadko dochodzi do konfliktów. A są też takie, gdzie właściele z daleka krzyczą 'To piesek czy sunia?" (tu zdrabnia się wszystko, co tylko sie da

) i zaraz psa wzywają, rzucają się zapinać smycz, ciagną biedne zdezorientowane zwierzę i wpajają mu strach przed innymi psami... I nie ma wyjścia, trzeba się dostosować, bo jak 'wolny' psiak podbiegnie przyjażnie do "uwiązanego", to ten od razu się jeży. I tak tworzy się ZPP - Zbiorowa Psia Psychoza...