Ja już dość dawno zauważyłam, że bywają ludzie, którzy mają dziwne odchyły na punkcie wilczaków (bo te "niedziwne" ma każdy właściciel

). Np. na naszym osiedlu mieszka pan (dorosły, nie żaden dzieciak), który za każdym razem, gdy nas widzi z Łowcą woła: "O, wilczak! Też miałem takiego". Oczywiście zaciekawiło mnie to kiedyś, więc zapytałam z jakiej hodowli. Jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałam, że... z Peronówki.
Na moje kolejne pytanie o imię, miot itp. odpowiedział że był to (sic!) pies Zadzior po suce Zadrze i że to był pierwszy miot z Peronówki.

Na moją uwagę, że Peronówka nigdy takiego miotu i takiej suki nie miała, po prostu się roześmiał i w dalszym ciągu gdy nas spotyka, informuje nas uparcie, że "kiedyś też takiego miał" i że był to Zadzior po Zadrze...