VIII. Spotkanie właścicieli CzW & VI. Memoriał Hokiego - 28-30.08.2009 Późna (PL)

[szasztin]

No to chyba wybiorę sie w sobote do lumpeksu

[wolfin]

chyba zartuje cie z tym ubraniem
Kasiu a ja to wpisuje sie u ciebie na lekcje fotografii, uuu zazdroscie jakie fotki umiesz robic moze za piwo litewskie oraz chleb wydasz tajemnicy tego choc troszku

[szasztin]

Originally Posted by wolfin

chyba zartuje cie z tym ubraniem
Kasiu a ja to wpisuje sie u ciebie na lekcje fotografii, uuu zazdroscie jakie fotki umiesz robic moze za piwo litewskie oraz chleb wydasz tajemnicy tego choc troszku

coś zrobimy

Piłki do golfa w ilości 100szt już jada do nas

[Huan]

Originally Posted by szasztin

No to chyba wybiorę sie w sobote do lumpeksu

Jaki lumpeks? Toż podobno w tym sezonie przynajmniej w modzie męskiej pulowerki w wyspiarskie romby są na topie

PS: i nie zapomnijcie o utopencach, ja od razu mówię, że w tym roku nie podejmuje się już robienia langoszy dla 100 obżartuchów Ale może coś innego się wymyśli ...

[szasztin]

Originally Posted by Huan

PS: i nie zapomnijcie o utopencach, ja od razu mówię, że w tym roku nie podejmuje się już robienia langoszy dla 100 obżartuchów Ale może coś innego się wymyśli ...

No to może : vyprazeny syr z hranolkami i tatarska omacka????

No tatranski czaj ( tzn tatarski czaj)

[Huan]

Originally Posted by szasztin

No tatranski czaj ( tzn tatarski czaj)

czytasz mi w myślach, własnie szukam.. tzn. hladam przepisu na tą leczniczą herbatę, w każdym razie Sławek i Adam mogą potwierdzić, że po 12 godz. chodzenia po górach, stawiała na nogi lepiej niż zgrzewka red bulli .

[szasztin]

Originally Posted by Huan

czytasz mi w myślach, własnie szukam.. tzn. hladam przepisu na tą leczniczą herbatę, w każdym razie Sławek i Adam mogą potwierdzić, że po 12 godz. chodzenia po górach, stawiała na nogi lepiej niż zgrzewka red bulli .

Pierwszego dnia w pracy jak uzywałm słowa "szukaj" to długo sie nad nim zastanawiałam - uzyć czy nie uzyć. Obawiam sie że po dwutygodniowym obozie przestalibyśmy mówić" szukam" i kupowalibysmy "czerstwy" chleb a ser byłby "udany " lub "nieudany'

[sssmok]

Originally Posted by Huan

czytasz mi w myślach, własnie szukam.. tzn. hladam przepisu na tą leczniczą herbatę, w każdym razie Sławek i Adam mogą potwierdzić, że po 12 godz. chodzenia po górach, stawiała na nogi lepiej niż zgrzewka red bulli .

Jak znajdziesz, musisz sie koniecznie tym przepisem podzielic

[Joanna]

Originally Posted by Huan

, ja od razu mówię, że w tym roku nie podejmuje się już robienia langoszy dla 100 obżartuchów Ale może coś innego się wymyśli ...

Może za rok? Obiecuję przyjechać i pomagać

Wyślę Wam jutro pocztą smykę (wróciła ze Złem z wakacji) i 2 paczki tytoniu do sziszy U mnie nie zejdzie i szkoda, żeby się marnował....

[z Peronówki]

Originally Posted by Joanna

Może za rok? Obiecuję przyjechać i pomagać

JAAASNE.... Rok temu wypracowalas norme na nastepne 10 lat.... Teraz mozesz juz tylko przyjezdzac i sie bawic.....

[Grin]

Originally Posted by Margo

JAAASNE.... Rok temu wypracowalas norme na nastepne 10 lat....

Hihi, pamiętam; pierwsze, co się mym oczom ukazało w Peronówce, to Joanna cała biała z wapna, czy czegoś w tym stylu.

[wolfin]

ja to wiem ze szaszlykow nie robie tez juz to zaliczylam
hmmm a beda chetne na litewskie czasto ziemniaczane? w takim razie ( jesli pomocniki beda ) mozemi tez to zrobic

[z Peronówki]

Originally Posted by Grin

Hihi, pamiętam; pierwsze, co się mym oczom ukazało w Peronówce, to Joanna cała biała z wapna, czy czegoś w tym stylu.

Fakt... to byla farba.... Joanna pomogla Przemkowi w malowaniu.... choc powinnam napisac: Joanna odmalowala 3 pokoje

Ale przeciez Wam tez nie bylo latwo... Nie mieliscie wtedy nawet wilczaka, ktory by uzasadnial te kilogramy cukinii przygotowane do krojenia (o straconym calym popoludniu nawet nie wspomne .... )

[Grin]

Originally Posted by Margo

Ale przeciez Wam tez nie bylo latwo... Nie mieliscie wtedy nawet wilczaka, ktory by uzasadnial te kilogramy cukinii przygotowane do krojenia (o straconym calym popoludniu nawet nie wspomne .... )

Jesteś bardzo miła. Ale prawda jest jednak trochę inna.
To my zwaliliśmy się Wam na głowę praktycznie bez zapowiedzenia, bo w bardzo gorącym dla Was momencie zachciało nam się wilczaka, a zostaliśmy ugoszczeni jak jacyś "honorowi goście". W tej sytuacji te parę cukinii to fraszka niewarta nawet wspominania. Aż się dziwię, że pamiętasz.

Inna sprawa; aż mi trudno uwierzyć, że to już rok minął od tamtego czasu. Wtedy jeszcze nic nie było wiadomo; suczyska jakieś niemrawe w "tym" temacie itd., a tu proszę; własne bure i to już całkiem spore leży koło mnie.