Zmienię lekko temat bo przy przeglądaniu fotek rzuciło mi się w oczy

Pierwszy raz zobaczyłam fryzowanie wilczaka na klubówce w Nitrze (przycięty ogon i ufarbowana końcówka- chodziło o uzyskanie efektu krótszego ogona), po światówce w Poznaniu oglądaliśmy fotę wilczaka na stole groomerskim, szykowanego do wyjścia na ring (wilczak był włoski), na słowackiej światowej nie mogło byc gorzej i poleciało strzyżenie chyba:

Znaczy-idzie nowe i groomerskie trendy nie omijają ras, których wydawałoby się, fryzować nie trzeba

Ciekawa jestem na ile nowa moda się przyjmie i co z tego wyniknie

Swoja drogą nie potrafię zrozumieć. nie oceniam, bo może tak jest lepiej, zwyczajnie nie rozumiem.