Quote:
	
	
		
			
				
					Originally Posted by  anula
					 
				 
				ha ha    bolalo jak diabli, tez bys wymiękła, jakbys miala wysikac ukochanego pieska poza ogrodem, bo przeciez swojego gniazda sie nie kala...  
			
		 | 
	
	
 Nie no, całkiem serio współczuje oczywiście, nie życzę więcej, ale gdyby (TFU!TFU!) kolejne narzędzie tortur - halti, polecam.
	Quote:
	
	
		| 
			
				Tylko Księciunio juz nie musi rozsiewać własnej zajebistości - on ją po prostu ma
			
		 | 
	
	
 A jakżesz! Właśnie mamy stan zakochania (wybranka szalenie ulotna, nie znam) i chodzi z kitą na chorągiew, gotowy do byle bójki

 (że też nie dostaje zakwasów od tego noszenia ogona tak w górze)
	Quote:
	
	
		
			
				Naszą flexi zjadł wilczak... tzn zostalo jej ze 3 metry teraz  
			
		 | 
	
	
 Zdecydowanie za mało na rozbieg powodujący natychmiastowy powrót rozumu u właścicieli pikusiów 

Musisz się przekonać czy Bies używa zębów, jeśli nie, jeśli stawia na demonstarcję i ew. zapasy, masz z głowy połowę stresu, bo wiesz, że krzywdy innemu nie zrobi. Bo prawda jest taka, że choćbyś na głowie stanęła, nie unikniesz starcia z innym psem, co z tego, że Ty pilnujesz, jak tylko swojego psa?
Dlatego ważniejsze (wg mnie) od tego czy pies rusza do walki, są dwie rzeczy: czy Twój pies przestaje w chwili Twojej interwencji i czy nie wpada w amok szarpania zębami. Przy spełnieniu obu warunków człowiek chodzi wyluzowany ...jak gepard Chester