Quote:
Originally Posted by Gaga
Minusem stosowania kolczatki 'spacerowo" jest uodpornienie się psa na bodziec bólowy, czyli pierwotny sygnał słabnie a wzmożone zachowanie pozostaje.
|
Kolczatke kupilam wiele miesiecy temu, użyłam jej DWA razy. Po raz pierwszy podziałała (na ciągnięcie na spacerze- ja mialam wtedy zapalenie nerwu kulszowego, wiec dla mnie nawet lekki ciąg był masakrą). Za drugim razem pies się uodpornił na dyskomfort, wiec kolce wsadzilam gleboko do szafy (a propos: moze ktos chce, oddam za darmo

). A ja wyreczylam sie dziecmi i mezem.
Quote:
Originally Posted by Gaga
Znając trochę Biesa, zaryzykuję twierdzenie, że z nim się da na spokojnie, bez sięgania po drastyczniejsze formy przekazu.
|
To fakt - wiec na to liczę, na ten jego rozum, podtopiony nieco w morzu testosteronu teraz. Osobiscie uwazam, ze po dobroci (ale i stanowczości) moze dluzej, ale skuteczniej. Bedziemy probowac. Bies co prawda jest wsiowym wilczakiem, ale z racji pobliskiego Wielkiego Miasta nie chcialabym sobie odbierac mozliwosci bywania w W-wie z psem.
Dzieki wszystkim za rady, swiadomosc, ze nie jest sie odosobnionym - bezcenna.
PS. Mimo wszystko bylo mi troche przykro patrzec, jak inne psy latają bez uwiezi, zapatrzone w swoich wlascicieli jak w Bogów, ale powtórzę: chcialam wilczaka - to mam