Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 01-02-2012, 13:08   #1
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

Coś z tym porównaniem do tatuażu jest...
Ja z myślą o przyjęciu do swojego życia wilczaka chodziłam przez parę lat. Najpierw było wielkie ŁAŁ... - jaki on piękny. Potem czytanie, czytanie, czytanie... W między czasie w kręgu znajomych pojawił się jeden, potem drugi. Oglądałam, podglądałam i coraz bardziej mnie brało... Ba..Znajomy posiadający wilczaka wręcz mnie odciągał od tego pomysłu. Ale ja osiołkowy upór mam .. i pewnie bym się jeszcze z tą myślą chwilę bujała (mąż mówił, że jeszcze nie czas, że małe dziecko, że koniec budowy domu etc..bla bla...), ale.. ale na pewnej stronie hodowcy zobaczyłam zdjęcia małych szczeniaków..i zobaczyłam właśnie JĄ i bum. Telefon do hodowcy... I dzięki różnym szczęśliwym sytuacjom niecały miesiąc później była moja mała Aroon ze mną!

Wcześniej "hodowałam" kundelki, kaukaza, owczarka niemieckiego.... Nie da się porównać innych ras... Psychika mimo, że w jakiś sposób podobna, ale reakcje z zasady zupełnie różne.

Mała ma dziś troszkę ponad 8 miesięcy. I mimo ciągłej pracy wciąż raz na jakiś czas wychodzą różne kwiatki - ale to już taka rasa - ADHD - znudzony pies = że coś zaraz zniknie, coś znajdzie się zmemłane w kącie
No i ten ciągły głód... Jak koza...zje wszystko

Każdy ma inne doświadczenia ze swoim wilkiem, bo każdy wilk jest zupełnie inny.

Oprócz porównania do tatuażu - myślę, że dobre porównanie jest do małego dziecka. Trzeba poświęcić tyle samo czasu na wychowanie, karmienie, rozwijanie i pilnowanie.
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 15:13   #2
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Dlaczego to, że pies ma być ładny ma Cię zdyskredytować i jest infantylne?

Każdy najpierw psa widzi, potem o nim czyta (lub nie- zależy od podejścia).
Nikt nie zainteresuje się psem, który mu się nie spodoba. Więc to naturalne, że KAŻDY z nas ma wilczaka bo mu się on podoba i jest to pierwsza rzecz na jaką zwróciliśmy uwagę.
Drugą sprawą jest to, czy sobie z tym pięknym diabłem w domu poradzimy.
I tylko tu mamy wątpliwości. Każdy je ma. Wątpliwości co do ich urody nie ma nikt
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 16:13   #3
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Nikt nie zainteresuje się psem, który mu się nie spodoba. Więc to naturalne, że KAŻDY z nas ma wilczaka bo mu się on podoba i jest to pierwsza rzecz na jaką zwróciliśmy uwagę.
Oj tam ze od razu nikt, nasze pierwsze wrazenie jak zobaczylismy wilczaka to ze brzydal. Stwierdzilismy ze piekny to on nie jest ale ma porzadane cechy i wiedzielismy ze zaden inny nie bedzie lepszy a coz to nie bylby nasz pierwszy brzydki pies. Nie wiem jak tak moglo byc bo dzisiaj to Urcio jest dla mnie najpiekniejszy na swiecie zreszta jak wiekszosc wilczakow I faktycznie piekno chyba rowna sie diabelstwo, bo szatan z niego straszny, ale to moj szatan
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 16:24   #4
dzikiludz
Junior Member
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
Default

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Każdą starałem się przeanalizować dokładnie.

Quote:
Originally Posted by Duz View Post
Nasunęło mi się takie porównanie: z vlkem jest jak z tatuażem... trzeba być pewnym na 100%, że chce się go mieć bo jest na całe życie
Co do upewnienia się na 100% to daję sobie jeszcze czas do jesieni. W tym czasie prawdopodobnie odwiedzę kilka wystaw, może uda mi się poznać jakieś wilczaki osobiście. W upewnianiu się pomoże mi moja Luba która jest osobą twardo stąpającą po ziemi. Z jednej strony podziela mój entuzjazm bo jak sama twierdzi „rdzewiejemy” a pies będzie impulsem żeby się trochę za siebie zabrać, a z drugiej strony martwi się o dom (jest dość pedantyczna). Widząc że do tej pory luźne rozmowy o psie stają się coraz bardziej konkretne postawiła już pierwsze warunki mające na celu sprawdzenie mojej determinacji. Na razie muszę zrezygnować z od dawna zaplanowanego kursu kajakarstwa górskiego – a pieniążki do skarbonki z napisem pies.
Znając charakterek mojej Ślubnej czeka mnie ciężkie kilka miesięcy.

Quote:
Originally Posted by Duz View Post
Dodatkowo, to ma być szczeniak - jeszcze więcej pułapek.
Myślałem o starszym psie niestety w ostatnie wakacje wałęsający się kundel dziabnął moją starszą córkę w tyłek i teraz boi się psów. Rozmawiamy z nią na ten temat ale w tym momencie nie ucieka jedynie przed szczeniętami i psami które już znała zanim została ugryziona. Mam nadzieję że się to zmieni także dzięki nowemu członkowi rodziny.
dzikiludz jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 16:46   #5
God Of War
Kawał ch*ja
 
God Of War's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: Gdynia/Stargard
Posts: 455
Send a message via Skype™ to God Of War
Default

To będziesz miał też kilka okazji, by spotkać się z właścicielami poza wystawami - np. majówka na Kaszubach, obóz w Czechach/na Słowacji, czy spotkanie w Późnej :-)
Co do dziabnięcia w tyłek - najważniejsze to przezwyciężyć strach coś o ugryzieniu przez wilczaka wiem, doświadczyłem to na własnej skórze na Słowacji w 2010
__________________
Czarna Helena hoduje bluszcza, sadzi begonie w donice, tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza, bo się jej boją kibice. Czarna Helena ma dużo wdzięku, i innych zalet ma parę: wianek na głowie, badylek w ręku, a przed nią bieży owczarek.
God Of War jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 17:03   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Wiesz co? Wiele rodzin z dziećmi wzięło wilczaka i dają sobie świetnie radę. Bo z tymi burasami jest trochę jak z dziećmi- czasem podobnie trzeba się zachowywać w stosunku do jednych i drugich. Dlatego wspomniałam wcześniej, że tu trzeba otwartej głowy i dużego serducha.
Dobrzy rodzice bywają dobrymi przewodnikami wilczaków Kilka przykładów mogę sypnąć, ale nie wiem czy wypada publicznie.

Ja bym Ci wilczaka powierzyła Z zastrzeżeniem-zapamiętania tego co napisała Grin (zwłaszcza o pierwszym roku), wyboru naprawdę dobrego malucha (potencjał charakteru).
Bo jeśli ma być psem rodzinnym (kanapowcem będzie na 100% ) i jednocześnie kompanem podróży to stawiaj na zdrowie i psychikę, więc tu masz pracę domową do odrobienia bardzo porządnie! Bo internet pełen jest laurek wystawianych sobie przez hodowle, a dla Ciebie ważna jest rzeczywistość.
Powodzenia!
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 17:05   #7
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Z moich doświadczeń dwu letnich z życia z Suczą, wychodzi, że mimo iż myślałem, że wiem o rasie dużo i że miałem inne psy to będzie mi łatwiej. Nic bardziej mylnego nie mówię, że było gorzej, było po prostu inaczej
Sucza uczy mnie cierpliwości, której wagon mnichów tybetańskich mógłby mi pozazdrościć, bo szkolimy się ciągle, ale... i tak potrafi zaskoczyć głównie na spacerach przeżyłem to, że moja grzeczna suczunia spuszczona któregoś dnia ze smyczy stwierdziła, że nie da się zapiąć. Byłam w tym tak perfidna, że podchodziła na wyciągnięcie ręki i patrząc mi w oczy cofała się, gdy tą rękę wyciągałem. Po takich podchodach usiadłem pod drzewem i nie krótko czekałem aż sama przyszła, położyła się przy mnie i stwierdziła ok, to chodźmy. Jest dość nakręcona, więc mimo iż krzywdy nie zrobi (w sensie użycia zębów), to nie zawsze inne psy chcą się z nią bawić, nie mówiąc o właścicielach rzeczonych, którzy dostają ataku, gdy Sucz biegnie w pełnym pędzie na ich psiaki, a ja dostaję opiernić, że mam nienormalnego psa. W związku z tym, w parkach głównie śmiga na lince 10 m., żebym miał "większą" możliwość reakcji. Jak zobaczy "zwierzynę" i jesteśmy sami, to ok - patrzy na mnie i jak nie ma mego przyzwolenia na pościg - odpuszcza, gdy jest z innymi psami (min. sztuk 1) to jej nie odwołam - ruszy, dobiegnie i wróci. Póki co nie mam złudzeń, że może być inaczej
Sucz była strasznym wypłochem - bała się ludzi, samochodów, tramwajów, ogólnie rzecz biorąc miasta. Dzisiaj jest już lepiej, samochody lubi, komunikacją miejską jeżdzi (toleruje to i nie robi scen, ale nie zaryzykuję że jej wtedy dobrze), do ludzi ma dystans (bo to już raczej rzadko kiedy jest strach).
Przez te 2 lata na tyle mi zaufała, że jak gdzieś idziemy i Sucz widzi coś niepokojącego to patrzy na mnie wzrokiem "naprawdę chcesz tam iść?", ja jej wtedy kiwam głową i idziemy, nie wyrywa mi się, spokojnie przechodzi.
Też przyzwyczaiła się do wspólnego życia - tzn. zabieram ją do większości prac i np. wczoraj (we wtorki zawsze chodziliśmy na wieczorno nocny dyżur chodzony) nie wiedziała, że zmienił mi się nagle grafik i gdy przyszła godzina wyjścia to stała pod drzwiami, popiskiwała i miała minę - "halo, pańcio idziemy do pracy, czemu siedzisz?!".
Co do mieszkania, to zostaje sama, nie bałagani. Przez 1,5 była zamykana w klatce na noc i jak wychodziliśmy, przyzwyczaiła się, że to jej miejsce i teraz gdy zostaje to właśnie tam śpi i nie ma z nią problemów. Niszczyć też nie niszczy.
Dzieci lubi i z tym nie ma problemu. Co prawda nie mamy swoich i rzadko spotykamy "cudze", ale jeśli już to obchodzi się z dziećmi delikatnie.
Po 2 latach wiem, że jeszcze mnóstwo wyzwań i pracy przed nami, a przede wszystkim wiem, że jeszcze nie mamy w pełni partnerskiej relacji, na którą ja staram się zapracować, co moja Sucz docenia.
Cały "kłopot" w życiu z nią polega na tym, że to chyba ja się muszę dostroić - wyobrażając sobie, że to konsekwentnie dostrajam psa, bo jakby nie było nie mam złudzeń - jest mądrzejsza ode mnie

Nie wiem skąd jesteś, ale jeśli blisko Wwy, to zapraszam na spacery, napatrzysz się do woli na nasze bure i różnice między nimi

Last edited by Wonderfull Wolf ES; 01-02-2012 at 17:10.
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 20:16   #8
marchencki
Junior Member
 
Join Date: May 2008
Location: Złotoryja/Wrocław
Posts: 149
Default

Ja i moja rodzina (choć w układzie innym niż Wasz, bo bez małych dzieci) jesteśmy przykładem osób, których wilczak jest pierwszym psem. Mam nadzieję, że mój post Wam pomoże.

Zostawanie w domu:
Presta zostaje sama w domu grzecznie, choć zdarza się jej koncertować do 30min po zamknięciu. Bywa, że zostaje w klatce na 6-7 godzin.

Aktywność:
Aktywność to mus, ale jak nie ma mocy na polną wyprawę to smaki w kieszeń i ćwiczenie w domu. Wysiłek umysłowy też męczy psa. Bądźcie gotowi, że to jest wulkan energii i wielokrotnie się o tym przekonacie, np podczas 'ataków miłości' i powitaniach.

Czystość:
W okresie zmiany futra sierści są tony mimo czesania i suplementów, codzienne odkurzanie nie rozwiązuje problemu. De facto sierść wypada cały rok, czasami mniej lub bardziej.

Problemy:
U nas brak jakiś znaczących, ALE bądźcie gotowi na akcje typu: myślicie, że oduczyliście psa kradzenia jedzenia - błąd, czeka na okazje i przyjdzie moment, że spróbuje znowu. Może starsze całkiem odpuszczają, lecz mojej startuje 14 miesiąc życia i ciągle kombinuje. Szczeniaki mogą warczeć przy jedzeniu i nie wahają się go bronić. CSV to młoda rasa, więc wg mnie charaktery zdarzają się skrajnie różne, od mega odważnych psów po panikarze. Dobry research przed wyborem hodowli i szczeniaka powinien zminimalizować ryzyko. Ponadto to są kombinatory i diabły, które mogą wystawiać na próbę. U nas zdarzyło się stawianie w formie wbijania wzroku i warczenia. Odpuściła bo wiedzieliśmy jak się zachować i nie było paniki ani cofania się przed psem. To nie była agresja a raczej próba, rytualna konfrontacja "co mi wolno cwaniaki? może od teraz ja będę panią domu?" Jak pisali poprzednicy, szczenięta gryzą. Presta gryzła mocno i dotkliwie, czasami wpadała w stan głupawki, w którym kompletnie zapominała o zasadach zabawy. Wg mnie jeśli Twój wilczak przeleje Twoją krew (u nas to były niewielkie ilości ) to właśnie w pierwszych miesiącach życia - można tego oduczyć, ale trzeba cierpliwie przetrwać i przepracować. Szczeniak wilczaka to nie jest śliczna puchata kulka. Szczenię csv to inteligentny i wyjątkowo sprawny jak na swój wiek pies, który może dać Wam popalić od samego początku.

Agresja:
Presta jest stabilnym i przyjacielskim psem, ale wiem, że nie wahałaby się użyć zębów kiedy jest to konieczne. Weźcie pod uwagę, że dobrze zsocjalizowany, prowadzony i szkolony wilczak nie będzie stanowił zagrożenia dla ludzi większego niż każdy inny dobrze prowadzony pies. Rola socjalizacji w pierwszych miesiącach jest tu nieoceniona. Musicie jednak pamiętać o problemie agresji do przedstawicieli swojej płci, szczególnie obcych psów/suk. Presta na razie wciąż jest przyjacielska, ale bardziej doświadczeni wilczakowcy mogą Ci poświadczyć, że nie zawsze jest kolorowo w tym temacie.

Wilczak to opieka i zajęcie 24h/dobę, szczególnie w pierwszym roku. Jeśli jesteście gotowi na takie wyzwanie, jesteście cierpliwi i konsekwentni to dacie radę. My daliśmy, więc czemu nie Wy? Dodam tylko, że rozmawiając z Margo czy wilczak to dobry wybór na pierwszego psa usłyszałem odpowiedź, że "często ten niedoświadczony będzie lepszy od tego, który miał 10 psów przed wilczakiem" bo wilczak to całkiem inny typ doświadczeń. Otwarty umysł, miłość, pomysły, cierpliwość, chęć nauki to jest klucz do sukcesu z wilczakiem wg mnie. Pamiętajcie, że "wilczak to wilczak, to nie jest pies".

BTW- ciekawostka:
Shaun Ellis w "Żyjący z wilkami" pisze, że ma znajomego hodującego Saarloosy i sądzi, że psy tej rasy nadałyby się do programów edukacyjnych w szkołach aby zmienić nastawienie młodych Brytyjczyków do wilków. Wg Ellis'a Saarloosy wykazują ogromne podobieństwo do wilków w zachowaniu - znacznie większe od innych ras.

Może jak nie CSV to Saarloos? Przykład Bowka pokazuje, że nie każdy Saarlloos jest taki jak go wielu przedstawia. Myślę, że z małymi dziećmi mogłoby to wypalić, choć w tym temacie nie wypowiedzą się osoby znające się na Saarloosach bardziej niż ja.
marchencki jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 20:28   #9
jagoda_n
Junior Member
 
jagoda_n's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: Kłodzko/ Ząbkowice Śl.
Posts: 95
Default

a Dark jest moim pierwszym psem w życiu, najpierw była decyzja że na 100% takiego psa kupimy bo taki piękny , dopiero później zaczęliśmy dowiadywać się co to za rasa... byłam trochę przerażona co nas czeka, wyobrazałam sobie że to będzie jakś horror, ale nie było tak źle, Dark ma 14 miesięcy, nie wiem, może wszystko jeszcze przed nami... nie mamy dzieci, więc w tej kwestii się nie wypowiem.. bałagan w domu na początku był straszny, teraz też trzeba uważać gdzie jedzenie się zostawia aha no i u nas jest to pies uwielbiający przesiadywanie na kanapach
__________________
Jagoda, Łukasz i Dark Srdcerváč
jagoda_n jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 20:40   #10
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Hi,
z dalszych wspomnień, z uczenia się życia wilczak-kontra dziecko takie coś kiedyś napisałam: http://graba-graba.blogspot.com/2009...jalizacja.html

Unka i Milenka (moja córka) pozostały wielkimi przyjaciółkami i nie musiałam się bać zostawiając tą csv z Milenką na ogrodzie - wielkie zaufanie i wielka miłość - z ADHD zmieniła się we wspaniałą niańkę mojego dziecka....
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 01-02-2012, 16:53   #11
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Po lekturze Twojej ostatniej wypowiedzi tym bardziej radziłabym rozwagę, bo:
1.
Quote:
Originally Posted by dzikiludz View Post
z drugiej strony martwi się o dom (jest dość pedantyczna).
Nie wiem, czy "domowy pedantyzm" da się pogodzić z wilczakiem.
Może się da, ale jakim kosztem.
Wilczak pomijając typowe dla wszystkich psów "udogodnienia" w domu oznacza głównie kudły, kudły i jeszcze raz kudły. Przez cały rok, a w okresie linienia, to... (epitet wg uznania )
2.
Quote:
Originally Posted by dzikiludz View Post
Rozmawiamy z nią na ten temat ale w tym momencie nie ucieka jedynie przed szczeniętami i psami które już znała zanim została ugryziona. Mam nadzieję że się to zmieni także dzięki nowemu członkowi rodziny.
Tu może czekać Was nieprzyjemne rozczarowanie. Szczenię wilczaka to nie kochana przytulanka, ale zło wcielone. Jego gryzienie jest udręką nawet dla dorosłych (trwa to parę miesięcy). Nowe ząbki są ostre jak igiełki, a siła nacisku jeszcze niekontrolowana (dopiero jej się uczy) i nawet w wykonaniu takiego szkraba jest to bolesne. Sińce i zadrapania na rękach i nogach a także postrzępione mankiety ubrań to typowe oznaki właściciela parotygodniowego wilczaka.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 17:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org