Duże zaufanie do pańci to podstawa. W prześwietleniu stawów pardzo ważne jest rozluźnienie mięśni psa.
Proszę sobie wyobrazić, że moja pełna temperamentu Ereshka dała się pięknie wyluzować poprzez umiejętne mizianie, przytulanie powodujące niemal jej zaśnięcie pod aparatem RTG i miłą atmosferę do tego stopnia , że dała się prześwietlić bez żadnych środków farmakologicznych. Była niezadowolona, że to już pobudka, koniec prześwietlania i ....ulubionego miziania. Wynik "A" u dr Siembidy.
Myślę, że nie z każdym psem można to zrobić. Na pewno nie z przestraszonym albo bardzo nieufnym. Ereshka jest jednym z niewielu chyba psów, który lubi chodzić do weterynarza, nie boi się zupełnie, ma okazję zobaczyć coś ciekawego, polizać po nosie panią, która akurat pobiera jej krew lub pospać na stole do RTG.