![]() |
![]() |
|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | |
Junior Member
|
![]() Quote:
![]() (bezp. link) |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
Aha, też słyszałam o tym krakowskim piesku. A co się z nim dalej stało?
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wilczy Duch
|
![]()
Byl on najprawdopodobniej najwierniejszym psem świata,(bylo to w latach 90), przez rok czekał na krakowskim rondzie Grunwaldzkim na swego pana, który w tym miejscu umarł. Psina błąkała się po mieście, aż zginęła pod kołami pociągu. Za wierność postawiono Dżokowi ( bo tak sie nazywal ow psiak) pomnik na krakowskich bulwarach wiślanych.
__________________
![]() "...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach." Last edited by shaluka; 08-11-2007 at 16:55. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]()
O ile pamiętam, Dżok wracał na Rondo Grunwaldzkie, ale dopiero po dłuższym czasie dał się zaadoptować pewnej starszej pani która go regularnie karmiła od czasu gdy zginął jego pan. Kiedy ona z kolei zmarła, biedak zupełnie się pogubił, błąkał się i zginął pod kołami. Być może coś pomyliłam w szczegółach, ale to była BARDZO SMUTNA HISTORIA. Podobno bardzo trudno było mu pomóc...
![]() znalazłam stronkę, faktycznie tak była jak pamiętałam... http://krakow.miastodzieci.pl/wyciec...11,id,113.html Last edited by Rona; 08-11-2007 at 17:06. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
Ojej.... bardzo, bardzo to musiał byc wspaniały pies.
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|