![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
|
![]()
Tamta rasa podobno ma jakiegoś fioła na punkcie dominacji.
Też mieliśmy w rodzinie, w prawdzie nie za mojej pamięci, ani nawet mojego życia, agresywnego psa. Sukę, nierasową, znajdę, którą przygarnęła moja matka. Nie było mowy, by domownikowi zrobiła cokolwiek. Ale starczyło by gość gwałtowniej wstał od stołu, kiedy pod nim leżała, a bez żadnego ostrzeżenia miał jej kły w łydce. W ogóle nie zwykła ostrzegać przed atakiem, a lubiła napadać na wszystko co się rusza. Teraz, jeszcze po doświadczeniach mojego brata, chcemy się upewnić, że pies nie będzie miał wrodzonej agresji. Za dużo mamy w rodzinie dzieci, które sporadycznie mogłyby się w domu pojawiać, by ryzykować. Wnosząc jendal z twojej odpowiedzi, Wilczaki do psychopatycznych morderców nie należą ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wilczy Duch
|
![]()
Oczywiście to zależy od ułożenia i samego chaakteru psiaka, bo są bardziej zawadjacie i poprostu np. w zabawie lubia lapac zabkami,ale nie jakos by byly rany,a sa i takie,ktore wiadomo.. Tak jak ludzie...
P.S. Niestey nie mam jak mała manewrowała prz i z okiem,bo Ishtarka takiego dokaldnego gmerania jeszcze nie przechodzila,przez tak male dziecko wiec wolalam miec ja na oku,ale za to mam jak mala chciala sie podzielic z Ishtarka tym czym miala najlepsze-slodkosciami.. Coz.. Ishtarka tylko sie zdziwila,a slodkosci nie ruszyla.. chyba delicje sa za slodkie ![]() [img=http://img132.imageshack.us/img132/2482/tndsc03611wi3.jpg] Za to Ishtarka postano obejrzec sobie to male dziwne,dwunozne szczenie ![]() [img=http://img132.imageshack.us/img132/7742/tndsc03612uh7.jpg] |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wilczy Duch
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Gorthan's WeReWoLf
|
![]()
Nie ma czegos takiego jak wrodzona agresja. To wszystko kwestia wychowania. Jesli ktos nie zna sie na psach i nie ma pojecia jak sie zachowywac, to z kazdego psa wyciagnie agresje - nawet z takiej Ishtarki.
Owszem sa choroby wywolujace agresje (guz mozgu, CDA), ale z wiekszoscia tez mozna sobie poradzic w wiekszym lub mniejszym stopniu. Przy wilczakach i niektorych innych rasach trzeba po prostu bardziej uwazac. Zanim zalozy sie agresje u psa, trzeba przemyslec skad sie wziela. Zazwyczaj w 99% jest z winy ludzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
VIP Member
|
![]()
Ale jest za to roznie "zawieszony" prog np bolu czy reakcji u roznych ras. WIlczak jest psem szybko reagujacym z natury. Wychowaniem mozena jakos wplywac na jego reakcje ale to nigdy nie bedzie spolegliwy pies.
Inan sprawa, ze relacje dziecko-pies zawsze podlegaja szczegolnej uwadze. Mnie ciarki po plecach chodza jak pozwala sie dziecku na majstrowanie przy psie. Chey jest z dziecmi otrzaskany ale przy bezposrednich kontaktach zawsze pilnuje obu stron. Niesamowicie mi zaimponowala kolezanka, hodujaca bullterriery i jednoczesnie wychowujaca swoja malutka coreczke. To urocze dziecko od zawsze mialo wpojony szacunek i delikatnosc dla zwierzat. Niestety nie zawsze tak jest. Czasem beztroskie i niekontrolowane przez rodzicow zachowania latorosli potrafia stworzyc psy taka traume, ze do konca zycia bedzie mial fobie ![]() Troche zosatwiajac dzieciaczki w spokoju, przytocze Wam cos zaslyszanego.. w sumie temat dosc zblizony.. dzwoni gosc do hodowcy psow i pyta czy moze kupic szczeniaka. Na pytanie po co mu pies odpowiada ze chce aby biegal po ogrodzie. Hodowca zaproponowal mu zakup krasnali ogrodowych - bo tez ladnie wygladaja ![]() Podobnie z dziecmi.. mamy mlodz w rodzinie, w domu i chcemy psa.. ale najlepiej z gwarancja, ze pies bedzie tolerowal wszelakie wybryki i wykazywal sie nieziemska cierpliwocia. A pies to zwierze, ktore ma swoje prawa i ktore nie jest ozdoba domu a czlonkiem rodziny.. Jesli to wiemy to przyjmujemy do rodziny z dziecmi nowego przyjacuela.. jesli nie.. roznie bywa ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
![]() Quote:
![]() Trafnie przedstawia rzeczywistosc - niestety w wielu wielu przypadkach. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Junior Member
|
![]()
Czy tak do końca nie istnieje, nie byłbym pewien. Jednak są rasy bardziej do niej predysponowane [nie myślę o możliwości bycia niebezpiecznym, bo i jamnikowi, z którym się wychowałem zdarzyło się wysłać kogoś do spzitala, a o "oczekiwanej psychice"]. Choć oczywiście zgadzam się i rozumiem, że najwięcej zależy od doświadczeń psa.
Co do zdjęć - niesamowite że nie zjadła. Delicji, nie dziecka oczywiście ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
VIP Member
|
![]()
Drzewo - KAZDY pies ma zeby i moze je spozytkowac. NASZYM zadaniem jest aby nie musial tego robic. Wychowanie, w tym nauczenie ze czlowiek nie stanowi zagrozenia dla psa, to nasza powinnosc. Pies nie gryzie bez powodu, a to ze my powodu nie dostrzegamy nie oznacza ze go nie ma
![]() Od dziecinstwa mam kontakt z orznymi psami, w tym z wlasnymi i nigdy nie doswiadczylam ataku bez powodu, pogryzienia itp. Oczywiscie mnie mowie o psach problematycznych, skopanych psychicznie przez ludzi.. ale z takimi to juz zazwyczaj maja kontakt szkoleniowcy - bywa ze "ostatnia deska ratunku" ![]() Mysle, ze planujac wziecie psa (dowolnego) trzeba wiedziec, ze jest to zwierze, wyposazone przez nature w instynkty, poslugujace sie "jezykiem" calkiem innym niz nasz, ludzki. Uczac sie tego jezyka latwiej zinterpretujemy pewne zachowania i latwiej i milej ulozymy sobie z tym psem wspolne zycie.Tak aby nikt dla nikogo nie stanowil zagrozenia. Bo pies to zwierze stadne. a stada sie nie niszczy. Bez stada taki wilk ma marne szanse na przezycie. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Junior Member
|
![]() Quote:
![]() Z tego, co czytam, wynika że w stworzeniu Wilczaka zwrócono uwagę na wyeliminowanie nadmiernej agresji, ale zawsze lepiej popytać ludzi, znających te psy. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wilczy Duch
|
![]()
Anka,ty jeszcze Ishtarki nie znasz( bo na wystawach jest zupelnie inna
![]() ![]() Wrodzonej agresji moze nie ma,ale jest cos takiego jak srodowisko,ktore ksztaltuje,dlatego jest wazne by dobrac odpowiednia hodowle. Sa tez psiaki poprostu bardziej pobudliwe lub mniej, tak tez sa psy poprostu z natury bardziej misiowate,a niektore bardziej nadajace sie na "ochroniazy",wynika to z tego co pierwotnie robiły,do czego były wykorzystywane,lub w jakim celu była stworzona rasa i w jakim kierunku ją szkolono,kreowano. Ja postanowiłam teraz z Balim i Ishtarką pojechac do Domu Małego Dziecka,gdzie jestem wolontariuszką,zobaczymy co z tego wyjdzie ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Wilczy Duch
|
![]()
Gaga, Dzrewo wiec odpowiadam:
Mała uczyłam zawsze by nie bała się ludzi,a że była łakomczucha to jak na spacer to z torebka psich samakolykow,ktorymi za odpowiednie zachowanie przy glaskaniu i poznawaniu nowego czlowieka od niego dostawala ( strasnzie nie cierpi facetow..i tu nawet czasem sakolyk nie mogl przemoc ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
![]() Quote:
Wplywamy na psychike psa od jego narodzin, poprzez pozytywnie kojarzone bodzce. Kazdy blad, nie naprawiony w pore, moze sie odbic pozniej na psiej psychice - mocniej lub slabiej, to juz zalezy od charakteru psa. Oprocz tego wychowujemy go i zapewniamy mu odpowiednie warunki rozwoju psychicznego i zycia. Pies spedzajacy czas w kojcu lub biegajacy tylko po podworku i majacy malo kontaktu z czlowiekiem, nigdy nie bedzie taki sam jak odchowany w domu. Tak samo pies wychowywany w stylu "jak mamy czas", nigdy nie bedzie idealny. Zeby nie miec problemow z doroslym psem, trzeba dobrze wybrac hodowce, poswiecic czas, pieniadze i checi. To tak jak z dziecmi - jak wychowamy, takiego bedziemy miec doroslego czlowieka. A jak bedziemy odpuszczac, bo "kiedys sie go nauczy", "to tylko pies" - to potem mozemy miec wpadki. Czasem nawet niebezpieczne. Jak traktujesz psa, tak on traktuje Ciebie. To nie automat i nie zabawka. P.S. Choroby psychiczne wystepuja u zwierzat i u ludzi. Ale nadal nie jest to agresja wrodzona, ale choroba. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Licho nie śpi...
|
![]() Quote:
Ja miałam ONkę, która była naprawdę agresywna. Nigdy nie wychodziła poza ogród bez kagańca. Agresję u niej mógł wywołać nawet o sekundę za długo skupiony na niej wzrok, potrafiła wpaść w taką furię, że gryzła i szarpała wszystko co miała w zasięgu zębów.Była taka od szczenięcia. Chyba nigdy nikt obcy jej nawet nie pogłaskał ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|