![]() |
![]() |
|
Spotkania i podróże Spotkania - te duże i te maleńkie, oficjalne i prywatne. Ważne by psy się wyszalały.... Jak i gdzie jechać z psem na wakacje... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#1 |
Member
|
![]()
Nas z Ereshką niestety nie będzie
![]() ![]() Życzymy wszystkim wspaniałej zabawy.
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
|
![]()
Bożenko, jak dopiero zaczyna cieczkę, to jeszcze masz ze dwa miesiące na czujność. Pieski lubią jak im jakaś suczka fajnie pachnie
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
To jest wybitnie żeński punkt widzenia!
maria i wufi |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Moderator
|
![]()
eeee tylko dawaj suke w ciecze- bo psy musa byc szkolone na reagowane na komendy kedy sa rozne warunki - ja to by chetne potrenowalam z torpeda Gierka
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Member
|
![]()
Tak fajnie mówić, a jak się któryś komendy nie posłucha???!!!!
A cieczka Ereshki raczej nie trwa 2 miesiące tylko tak bardziej książkowo więc koniec miesiąca może być jednak tym najciekawszym dla psów momentem. Sorry ale nie ryzykuję jazdy z taką bombą zegarową. Jeżeli już zdecyduję się Was odwiedzić to pewnie z Maxem a nie Ereshką. Pozdrawiam Bożena
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]() Quote:
Czyli - najpierw musi być JAKAKOLWIEK komenda wyćwiczona na blachę (naprawdę na blachę, tysiąc powtórzeń, z nagradzaniem, z zerową uwagą na otoczenie, w którym się działanie to odbywa), a dopiero potem może nastąpić dodawanie małych rozproszeń. Na samym końcu rozproszenia mogą być bardzo duże, bez wyłamań komendy. I nadal duże nagrody dla psa (i dla właściciela w postaci sukcesu, bo pies wykonał zadanie na polecenie "dobrowolnie"). Zdarza się, że do świata idealnego treningu wtrącają się warunki wymuszone przez życie. Czyli na przykład zdarza się konieczność utrzymania uwagi psa na jego człowieku ZA WSZELKĄ cenę. To się prędzej czy później (raczej wcześniej) kończy pełnym niecierpliwości szarpnięciem (oby tylko, a nie kopniakiem czy ściągnięciem kolczatki). Dlatego wypowiadałabym się raczej co do umiejętności nabywanych przez właściciela, w temacie suka w cieczce. Nie ma potrzeby testowania zbyt słabych siłą rzeczy umiejętności młodego psa, ani relacji z jego właścicielem przy pomocy suki w cieczce. Wynika z tego tylko to, co i tak wiadomo - że niektórzy ludzie sięgną po siłę i odbędzie się konfrontacja człowiek-pies, którą jak wiadomo, pies zawsze przegra. Po co? Nie widzę powodu dla którego nie można by "obejść" tematu suka w cieczce przez zwyczajne unikanie. Nowelizacja przepisów wystawieniowych dopuszczających wystawianie suk w cieczce tylko legalizuje proceder wystawiania potajemnie suk w cieczce, które miało miejsce na wystawach. (Nie tylko wilczaków, ale i psów północy, o ile wiem). Wiec naturalne jest, że pies spotka się kiedyś z tematem wyrwać się, wyrwać się, ja muszę!!! Jednak na spotkaniu tak wielu psów w jednym miejscujest już i tak ogromny, stresogenny wpływ obecności innych przedstawicieli własnego gatunku. Hormony i emocje zalewają mózg. Jeśli naprawdę ktoś uważa, że pies ma w genach taką potrzebę ogromnych spotkań, jak człowiek, to ja mam wiele nieźle udokumentowanych obserwacji, że pies NIE LUBI spotkań, że kosztują go one tak wiele, że człowiek sobie tego nie może wyobrazić; można to porównać do wystąpienia któegokolwiek z nas na forum narodów zjednoczonych. Spotkanie suki w cieczce w takiej sytuacji byłoby odpowiednikiem jąkania się i ślinienia. A tak naprawdę to po co to wszystko? Bo jeśli pies ma niereagować na sukę w cieczce, tak całkowicie, w ogóle, to jak ma ta rasa przetrwać? maria i wufi |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Moderator
|
![]()
nooo ja troche mysle inaczej, ale poniewasz umiem stukac psom po glowcie
![]() ![]() ![]() ale moze choc pierwotne rasy ale SCV i husky sa bardzo rozne . ja powiem tak- dla mnie suka nie bedzie robic problemow ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
![]() Quote:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Moderator
|
![]()
oi, zapomnialam
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
![]()
Fajnie wolfin ze sie pochwalilas ze potrafisz walnac swojego psa. Ale jak widac inni sa bardziej odpowiedzialni :-/
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Moderator
|
![]()
odpowiedzialni jak?to ze iz za tego ze suka ma cieczke boja sie pokaza cie w liudziach bo "biedny piesek ma hormony i to jest naturalne ze on bedzie plakac a ja nie moge jemu powiedziec ze tego robic nie mozna?"
dziwne to wygliada bo wygliada na to ze to pies diktuje co i jak muszi wlasciciel robic a nie odwrotne ![]() ale co ja tam gadam ![]() ![]() ![]() p.s. na Slowacii byli na obozie minimum 2 suki w te dni i ... jakos nikt tym nie przejmowal sie i nie robil hysterii ![]() Last edited by wolfin; 15-08-2008 at 13:16. Reason: p.s. |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Member
|
![]() Quote:
Quote:
Nie każda suka taka sama, nie każdy pies również. I nie chodzi tu tylko o wychowanie. Poza tym to, że ktoś nie chce innym sprawiać problemów przyjeżdżając z suką w cieczce tam, gdzie są dorosłe psy to też mu wolno i nie koniecznie musi być to poddawane krytyce. Bawcie się dobrze, pozdrawiam Bożena
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/ |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
VIP Member
|
![]()
suki w cieczce spotykamy :na spacerach wokół domu, na terenach teoretycznie pustych , na wystawach, zawodach, obozach i spotkaniach. I nie da sie tematu ominąc. Więc faktycznie warto popracować z psem aby nauczył się nie wpadac w amok. ( przy czym kładłabym nacisk na popracować a nie dawać w kośc czy walic w łeb).Trudno zresztą karać psa za zachowania jak najbardziej naturalne. Ludzie "czujący" na ogół staraja się pooperowac np. dystansem tak, aby psu "ułatwić", jesli juz znajdą sie w sytuacji bezpośredniej obecności suki w cieczce.
jednak, jesli z pomoca pobiegnie nam właściciel suki i ułatwi zadanie - to tym lepiej, sympatyczniej, łatwiej i milej ![]() Przy oakzji spotkań, pamietajmy, że przyjeżdżaja suki w cieczce bo to może byc okazja do krycia ale wtedy tez obie strony pilnują aby trzymac sie nieco na uboczu. Wszystko da sie zorganizowac i załatwic... z maksymalna troska o komfort naszego psa ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
![]()
Mogę np nie chcieć żeby jakiś przybłęda wskoczył mi na moją sukę i potem walczyć i go tłuc żeby z niej zszedł.
Skoro to wg ciebie takie łatwe to mam nadzieje że nigdy coś takiego nie zdaży się z twoim psem, bo zobaczysz co to piekło. I od kiedy to długość robienia czegoś oznacza że robi się to dobrze? ps. no to jeszcze jeden powód żeby nie jeździć na obozy na słowację.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Member
|
![]()
Uwazam, ze kazdy ma prawo decydowac, jak bedzie wychowywac psa. Jednak nie jestem zwolennikiem tego, by zawsze isc na reke psu i robic tylko tak, by nasz pimpus sie nie stresowal, bo nagle moze sie okazac, ze to pimpus dyktuje, co bedzie robic, a my jedynie jestesmy balastem na drugim koncu smyczy. Wiec oczywiscie w pewnym stopniu powinno sie byc w stanie panowac nad psem. Fakt faktem suka w cieczce, to nie jest sielanka dla innych psow
![]() Quote:
__________________
"It's too bad that stupidity isn't painful.” Anton LaVey |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Member
|
![]()
"Ucz psa i pracuj", a najlepiej kup bat.
Jeździmy na wystawy już ok. 2,5 roku i na nasze szczęście stwierdzamy, że odpowiedzialni polscy hodowcy (Margo i Przemek, Jola, Małgosia i Wojek, Ewa, Ela, Bożena i pozostali), a także inni właściciele suczek, nie pojawiają się na wystawach z panienkami w cieczce. I dzięki im za to! Kiedyś nie było wolno, teraz można - niech się martwią zarówno właściciele psów jak i suk. Demokracja na poziomie liberum veto. Reakcja psa na cieczkę należy do zakresu instynktownych. Tak samo jest u ludzi - według badań seksuologów, normalny, zdrowy facet myśli o seksie średnio co kilkanaście sekund. Tylko jako "zwierzę cywilizowane" i obdarzone rozumem, potrafi się (i to nie zawsze) opanować. Pies i suka mają jedynie instynkt i tylko nim się w tych sprawach kierują. Więc reakcja będzie zawsze taka sama - a na wystawach jest to ogromny kłopot; także dla właścicieli suk. Wystaw jest tak dużo, że odpowiedzialni ludzie mogą, i powinni, zrezygnować z jednej czy dwóch takich imprez, by sobie i innym nie przysparzać kłopotów. Żeby nie było wątpliwości, że kierujemy się własnym "samczym interesem" - mieliśmy kiedyś trzy suki, z których dwie były wystawiane, wiemy więc, jaki to problem i jak do niego właściwie podchodzić. A teraz co do poglądów, że można wystawiać suki w cieczcie, bo psa da się nauczyć nie reagować na pewne bodźce. Chcielibyśmy, naprawdę chcielibyśmy, zostać nauczeni zbawiennym przykładem, że rzeczywiście można - w "tym" i w innych "zakresach" zachowania psów. Jak się tego WSZYSCY nauczymy, nie będziemy oglądali reakcji psów pod tytułem "poszedł w las", urządzając przy tym demolkę otaczających go sprzętów, chapnął sędziego (albo miał na to szczerą, i manifestowaną, ochotę), "wyszedł" z ringu i inne takie. A jakie wtedy będą wyniki bonitacji !!! Magnificent only ! Na wystawach zaś - w klasie użytkowej - pieski będą chodziły bez smyczy (jak stwierdził sędzia w Nowym Dworze), jako wyedukowane i całkowicie pod kontrolą właścicieli. Pomarzymy dalej ? Maria bardzo słusznie zauważyła, że dla psa/suki (a dla CSV w szczególności) sam udział w wystawie jest już związany z ogromnym stresem; dodać do tego "interesujące zapachy" i brak naturalnej w tych okolicznościach możliwości naturalnej reakcji - to dla normalnego przedstawiciela czworonożnych, psychiczny horror ! Wystarczy zresztą poobserwować jak spalają się niektórzy właściciele, którzy czują zaledwie tylko "zapach złota". Owszem, przy pomocy bata można każdego opanować; pytanie tylko: komu powinno się przylać? |
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
![]()
Dzięki Konrad - to się nazywa 'odpowiednie rzeczy dać słowo'. Zawarłeś chyba wszystko, i to jeszcze podane w naprawde mistrzowski sposób.
![]()
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
VIP Member
|
![]()
Dyskusja na temat suk w cieczce, zwlaszcza na wystawach to temat=rzeka, podobnie jak kopiowanie uszu i ogonow, karmy czy sterylki. Ile osob, tyle opinii. Poki nie mialam samca temat dla mnie nie istnial, ale majac w domu chodzacy testosteron juz wiem :P I wlasciwie jedyne, czego oczekuje od ludzi prowadzacych suke w cieczce to KOMUNIKAT oraz, w miare mozliwosci, trzymanie sie ciut z boku.
Gdy idziemy na trening to zaraz na wejsciu wiemy, na ktora suke mamy uwazac ![]() ![]() Waleniem w leb osiagniemy, owszem jakis skutek- najczesciej csujacego psa i znacznie gorszy kontakt z nim... jesli komus o to walsnie chodzi.... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |||
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
![]()
A społeczeństwo ma prawo reagować na określone zachowania, także innego człowieka wobec psa. Krytycyzm nie kończy się na przedszkolu i podstawówce. Dorośli też czasem odwracają się do siebie tyłem.
Quote:
Quote:
A więc z jednej strony ostali się mocni praktycy, czyli myśliwi i szkolący obronę, stosujący metody awersyjne w mniejszym lub większym stopniu, a z drugiej - siłą rzeczy w mniejszości - niedoinformowani nowi szkolący "pozytywnie". Nawiasy dałam ze względu na nagminne stosowanie awersji w szkołach pozytywnych; szkoleniowcy ani uczniowie zwykle nie mają o tym pojęcia. Można by powiedzieć, że w szkoleniu pozytywnym psów jest brak nauki uczciwej oraz że został on zastąpiony przez naukę poczciwą. Niestety z dużą nieporadnością. Bo wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że ludzie mają oczy, widzą, że "drzewko" to taki sam sposób awersyjny jak szarpnięcie obrożą, i wyśmiewają szkolenie pozytywne. No czasem naśmiewają się też z tego, że ktoś się przyzna, że dla jego pimpusia, to kolczatka się nie nada. A przecież to nie szkolenie pozytywne powinno być ośmieszane, lecz nieznajomość treści zawartej w podstawach. Termin szkolenie pozytywne równa się szkoleniu przy pomocy wzmocnień zachowań pożądanych z użyciem R+ i P-, a z całkowitym powstrzymaniem się od R- i P+. Bo one psują generalny wynik. Tak naprawdę, naprawdę unikatowe są miejsca, w których uczono by szkolenia pozytywnie, a nie robiono dwa szagi wpieriod i tri nazad. Powstały w ten sposób, nieuchronny "dodatek" do szkolenia pozytywnego - bezradność właściciela w przypadku "nalegania" psa na inną wersję przyszłych wydarzeń powinna zachęcać do zrewidowania całej awersji, jako obfitującej w konsekwencje, a nie do wracanie do prehistorii, jak w Osetii, Rosji i Gruzji. Quote:
maria i wufi |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Junior Member
|
![]()
no to ja sie doloze
![]() ![]() P.S Bozenko czyzby w koncu spotkanie z "tatuskiem" ?? Przybywaj z Maxem ![]()
__________________
.:Opinia jest jak dupa - każdy ma swoją:. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|