![]() |
![]() |
|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#12 |
Junior Member
Join Date: Sep 2004
Posts: 41
|
![]()
Cześć ponownie
Jak widzicie Wasz przypadek z CzW jako wiernym kompanem na dobre i na złe nie jest odosobniony -Dragon też się do nich jak najbardziej zalicza. Musze Was jednak pocieszyć iż obserwuję że z tym pozostawianiem jest coraz lepiej, mam nadzieje że pies z wiekiem też mądrzeje ale do końca to nie jestem tego pewien. Ale od początku; tak jak napisał Przemek taka klatka to nie na wilczaki i jest tu pierwsza zasada: jeżeli psu uda się sforsować przeszkodę raz - czy ja zjeść, czy rozwalić lub przeskoczyć - to te nasze mądre zwierze nauczone doświadczeniem że się da będzie tak długo próbować aż uda mu się ponownie -i do tego to nie mamy prawa dopuścić lub dojdzie do wniosku że się nie da i da spokój -i to jest nasz cel. Więc jeśli klatka czy kraty to porządne i zanim zostawimy ja samą to pomyślmy jeśli nie tędy to którędy -"może przez drzwi???" Z moich obserwacji wynika że musimy dołożyć wszelkich starań aby nasz pies nauczył się rozpoznawać rzeczy które może robić bo one nam pasują i rzeczy których absolutnie mu nie można, czyli białe jest białe a czarne jest czarne i już -konsekwencja w naszym działaniu przede wszystkim i do samego końca bez taryfy ulgowej. I tu przykład: przyszłaś do domu i zobaczyłaś jaka biedna suczka bo pysk spuchnięty i karą za to było wypuszczenie suczki z kanelu i na otarcie łez wyjście na długi spacer. Przepraszam za trochę ironii ale chcę pomóc - w miarę możliwości bo zdaję sobie sprawę że każdy przypadek jest na pewno inny. O kurcze już złapałem wenę. Nie wiem czy dzisiaj uda mi się wszystko napisać ale czego nie napiszę to przedyskutujemy jeśli będziecie chcieli na Słowacji. Wracając do przykładu - to Ty powinnaś być na suczkę wściekła i ukarać ja poprzez pozostawienie w kanelu, ignorowaniu, skarceniu, nie karmieniu jej tego dnia lub ewentualnemu, podkreślam ewentualnemu "wystraszeniu" psa - o tym to potem, najlepiej osobiście bo diabeł tkwi w szczegółach. Dopiero po jakimś długim czasie kiedy suka leży spokojnie w kanelu, pochwalenie jej i wyjście na spacer lub nagroda - zasada "czarne jest czarne, białe - białe". Ja z Dragonem tez zrobiłem błąd nad którym pracuje do tej pory: za bardzo starałem się go socjalizować ze sobą; zawsze blisko, zawsze kochany, tulony w pewnym sensie rozpieszczany. Pamiętajmy pies jest psem i musi znać swoje miejsce; na liście bodajże był taki przykład gdzie któryś pies bardziej słuchał osoby, która się nim nie zajmowała a "olewał" tą z która się z nim bawiła etc.. To prawda pies ta osobę traktuje jako towarzysza zabawy a ta pierwszą jako przewodnika, z którym trzeba uważać bo nigdy nic nie wiadomo i można dostać po uszach. Już jest późno; podsumujmy tą część: 1. konsekwęcja po pierwsze i jeszcze raz konsekwęcja. 2. postarajmy się nauczyć myśleć w kategoriach psa a nie uczyć psa myśleć w naszych kategoriach. 3. postarajmy się o porządny kenel, którego nie będzie w stanie sforsować. 4. proszę zrobić sobie dwa pojemniki; jeden np. litrowa butelka plastikowa i do środka kilka groszaków a drugi np. pusta puszka po piwie i do środka jakieś śrubki lub podkładki i szczelnie zakleić. To na razie wszystko CDN. jeśli jesteście jeszcze dalej zainteresowani moimi wywodami na temat "mój pies CzW - przyjaciel człowieka" - to mi się udało brzmi nieźle. Na koniec chciałbym Was pocieszyć - uważam że psa w tym CzW można nauczyć bardzo wiele, jeśli inni uczą grania psa na fortepianie to i my możemy psa nauczyć pozostawiania samego, Dragon pozostaje w komendzie waruj zostań, nawet kiedy idę układać ślad i to długi i wtedy nawet znikam mu z pola widzenia na 5 minut ale zanim do tego doszedłem kilkadziesiąt razy wracałem ciągnąć za sobą psa 200 - 300 metrów bo nie wytrzymał czekania i tu ta konsekwencja nie chce mi się wracać ale muszę go ukarać i po drugie musze mu pokazać że jeśli będzie trzeba jeszcze ze sto razy wrócę i go pociągnę za sobą, bo to ja jestem od niego bardziej wytrwały a on musi pojąć że za każdym razem to mu się nie opłaca ruszać z miejsca, no a kiedy wytrzyma to bardzo, bardzo mu się opłaca. To już prawie pierwszy rozdział książki napisany Pa dobranoc Adam & Dragon |
![]() |
![]() |
|
|