Aport ładnie się Radochnie udał. Widać, że jest już do Was mocno przywiązana i nawet ładnie się słucha.

Cora za patykiem/zabawką pobiegnie, ale potem tego nie odda. Wilczyca preferuje gonitwy. Bo po co przynosić, skoro znowu rzucą?

Aresco, zwany Tesco, ew. Grzyb lubi aportować i nie widzi nic złego w takiej zabawie. Aczkolwiek przeżuwanie ręki wilczaki lubią najbardziej.
A Aszczurka to... Aszczurka. Mała kradziejka, chociaż u nas była grzeczna. To pewnie przez fakt, że te młode wilczosagowe jakieś żarłoczne są
No i nowinka - mniej więcej w połowie tygodnia w domu zrobi się nieco pusto, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze, Aevi pojedzie w okolice Kotliny Kłodzkiej. Ale o tym napiszę jak już będzie po zdarzeniu, chociaż zapowiada się, iż będzie jak ma być i wszystko wypali.