Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Sport i szkolenie

Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 09-03-2010, 10:22   #1
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
gwizdam na palcach, niczym na psa pasterskiego
No ale to jeszcze trzeba umieć. Ja nie umiem i nie potrafię się nauczyć. Jackowi czasem wyjdzie i wtedy to faktycznie działa.
Ale takich gwizdów jak Twoje, to możemy tylko pozazdrościć.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2010, 16:24   #2
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
No ale to jeszcze trzeba umieć. Ja nie umiem i nie potrafię się nauczyć. Jackowi czasem wyjdzie i wtedy to faktycznie działa.
Ale takich gwizdów jak Twoje, to możemy tylko pozazdrościć.
Oj tam! Tez widziałam na własne oczy jak Łowca sobie truchtał za "zwierzyną" i na komendę zawrócił )
Mnie się czasem uda odwołać Aszczurę metodą ucieczki - kiedy zauważy coś atrakcyjnego , a jest w takie odległości , ze nie mogę jej złapać - uciekam w przeciwna stronę. Do tego wesołe piski i machanie smakołykiem. Ludzie sie głupio patrzą ale często działa)
atah jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2010, 19:06   #3
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
Mnie się czasem uda odwołać Aszczurę metodą ucieczki - kiedy zauważy coś atrakcyjnego , a jest w takie odległości , ze nie mogę jej złapać - uciekam w przeciwna stronę.
Dokładnie to samo nam się sprawdza! Był czas, kiedy młoda przybiegała na komendę "pa-pa"... a że za każdym razem była nagradzana, w którymś momencie na 'pa-pa' przybiegłaby do mnie psy z całych Błoń

Nasze przywołanie awaryjne to "pan/pani idzie" - a zaraz potem telefon do pani/pana, żeby komendy nie spalić Komenda awaryjna działa jak magnez (w 100%), dlatego stosujemy tylko w przypadkach ekstremalnych i staramy się żeby była zawsze rzetelna!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2010, 21:16   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by atah View Post
Oj tam! Tez widziałam na własne oczy jak Łowca sobie truchtał za "zwierzyną" i na komendę zawrócił )
E tam, mówisz tak, jakbyś sama wilczaka nie miała. To że kiedyś zawrócił oznacza tylko tyle, że później jeszcze więcej razy nie zawrócił.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 11:20   #5
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Temat ciągle na czasie .
Ja wczoraj na "dziedzińcu" spuściłem Nyxa żeby chłopak sobie pobiegał z innym pieskiem (bokserem). Wszystko było by ok, gdyby nie fakt, że po skończonej zabawie nie byłem go w stanie przywołać do siebie. Metoda na kucniecie i smakołyki nie podziałała, zmiana tonacji głosu na wyższy także, o próbie złapania Wilczka można zapomnieć. W końcu uciekłem do domu, pies za mną (niby sukces) ale trzymał się na odległość paru kroków i w końcu poszedł w długą. Korzystając z wolności trzeba było wytaplać się w błocie i nie wiadomo w czym jeszcze . Przymusowa kąpiel i leżenie na posłaniu do momentu wyschnięcia była karą. Ciekaw jestem czy okaże się skuteczna.
Pies w domu wykonuje każde przywołanie i "nogę" jednak długa praca przed nami aby przezwyciężyć to wszystko co rozprasza Wilczaka na dworze.
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 12:27   #6
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

Też to przerabialiśmy- przełomem okazała się komenda "źle" połączona z brzęczkiem. Jak Astarte zdecydowała, że ona jeszcze spaceru nie kończy mimo komendy "do mnie" padało słowo "źle" i rzut brzęczkiem pod psa (przez inną osobę niż przywołująca). Jak tylko Asta zaczynała iść lub patrzeć w moją stronę było chwalenie, w przypadku zatrzymania przez Astarte ponowienie komendy "do mnie", jak znów nie poskutkowało "źle" + plus brzęczek. Po paru rzutach Aszczur ślicznie przyszła.
Obecnie wystarczy jej czasem przypomnieć samym słowem "źle" jeśli po drodze mi się zamyśli.

PS.
Oczywiście jako, że wilczak to wlczak nie zawsze to działa Dalej zdarzają się bunty na pokładzie
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 12:49   #7
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

  • A cóż to za "brzęczek"?
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 13:06   #8
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
  • A cóż to za "brzęczek"?
Myślę, że w sumie obojętnie co, byle by hałasowało - "brzęczało". Podejrzewam, że na niektóre psy wystarczą zwykłe klucze z mieszkania.

Osobiście radziłabym jednak nie ograniczać się do ww metody, ale także (a może zwłaszcza) położyć nacisk na uświadomienie psu, że powrót do nas nie oznacza końca przyjemności (no dobra: nie zawsze oznacza koniec przyjemności). A więc w trakcie spaceru przywołujesz "120" razy tylko po to, żeby móc psa pochwalić (bardzo wylewnie), pobawić się z nim, dać smakołyk zapiąć na smycz, odpiąć smycz i... pozwolić lecieć choćby do psiego kumpla.

PS
Wydaje mi się, że gdy pies jest tak "rozhasany", że nie chce wracać, smaczki nie są atrakcyjną alternatywą, kucanie, jako statyczne też chyba nie za bardzo. Może lepiej zadziałałoby typowa zrobienie z siebie (pardon) "głupka" ;
bieganie, piszczenie, skakanie, klaskanie nad głową, itp. DD

Last edited by Grin; 02-06-2010 at 13:32.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 13:06   #9
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

Zwykła reklamówka z dwoma metalowymi pokrywkami. Docelowo miały być tam jeszcze inne metalowe hałasujące rzeczy typu pęk kluczy i śrubek, ale same pokrywki też się sprawują, a jak wiadomo prowizorka jest najtrwalsza i najlepsza
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 02-06-2010, 17:58   #10
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Przymusowa kąpiel i leżenie na posłaniu do momentu wyschnięcia była karą. Ciekaw jestem czy okaże się skuteczna.
.
Ja jestem gotowa założyć się, że nie Dla psa nie istnieje coś takiego jak pojęcie "kary", zwłaszcza rozciągnięte w czasie. Istnieje za to instynktowna konieczność dopasowania się do zaburzonych relacji (gniewny przewodnik), do których należy się dopasować (jestem malutkim, grzecznym pieseczkiem)-stopień dopasowania zależy od siły eksponowania gniewu.
Za to z tej lekcji może wynieść skojarzenie, że kąpiel jest nieprzyjemna-co dla Ciebie, w przyszłości, może być kłopotem.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-06-2010, 20:13   #11
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

A propos przywołania:

Quote:
Chodzenie na smyczy, wprawdzie z większymi trudnościami niż przeciętny pies, wilki opanowały nieźle, choć w sytuacjach gdy grały w nich głębsze emocje, gdy były podniecone czy przestraszone, ciągnęły gwałtownie, całkowicie ignorując człowieka na drugim końcu smyczy. (...)

Natomiast zbliżanie się wilka jedynie na głos opiekuna, bez materialnej zachęty z jego strony, było tak rzadkie, że graniczyło nieomal z cudem. Chodzi o przyjście wtedy, kiedy ja miałam ochotę, bo jeśli wilk był w dobrym humorze i w danej chwili usposobiony niezwykle przyjacielsko, zjawiał się w te pędy, łasząc się do stóp, liżąc ręce, szarpiąc ubranie, raz po raz usiłując złożyć pocałunek w usta. Przywołanie podniesionym głosem miało wyłącznie jeden, i to odwrotny skutek. Wołając wilka należało więc wykonać cały zestaw niezwykle przyjacielskich gestów - miękki szczebiotliwy głosik, uśmiech, najlepiej pochylenie lub ukucnięcie, wszystko co świadczyłoby o naszym najżyczliwszym usposobieniu i wykluczało agresywne zamiary z naszej strony.
To fragment niezwykle interesującej książki Krystyny Chwedeńczuk Pies czy Wilk wydanej w 1987 r przez Instytut wydawniczy NASZA KSIĘGARNIA Fragment dotyczy wilków a nie psów, ale zachowania jakby troszkę znajome?

I jeszcze jeden fragment, ku pokrzepieniu serc (str. 84)

Quote:
Jeżeli ktoś z was chce wiedzieć, czy jego pies ma bardziej pierwotne, a więc wilcze cechy, czy też hodowla uprawiana przez człowieka wywarła na jego psychice i zachowaniu silniejsze piętno nich odpowie na następujące pytania:
Czy mój pies akceptuje wyłacznie parę najbliższych osób, a odnosi się zdecydowanie nieufnie do obcych ludzi?
Czy mimo wielkiego przywiązania do mnie jest nieposłuszny i z reguły nie reaguje na moje polecania?
Czy jest wrogi, a w najlepszym razie nieprzyjaźnie nastawiony do większości psów?
Czy w zabawach z nielicznymi zaprzyjaźnionymi psami przedkłada gonitwy nad zapasy?
Czy wreszcie szczeka niewiele, lecz za to je bez opamiętania?

Jeżeli na wszystkie pytania uzyskasz twierdzące odpowiedzi, wiedz, że jesteś posiadaczem wilka w psiej skórze.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2010, 18:51   #12
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Po częściowej konsumpcji patyczka, komenda "do mnie!!!!"

__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 12-07-2010, 14:10   #13
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
To fragment niezwykle interesującej książki Krystyny Chwedeńczuk Pies czy Wilk wydanej w 1987 r przez Instytut wydawniczy NASZA KSIĘGARNIA Fragment dotyczy wilków a nie psów, ale zachowania jakby troszkę znajome?
Ksiażke kupilam kiedys na Allegro. Cenna lektura! Niesamowite jak wiele jest zbieżnosci!Warto przeczytac. Pomogla mi na przyklad zrozumiec dlaczego niektore psy reagowaly irytacvja wrecz zloscia na "zachowania powitalne" Bowka (namolne lizanie pyska, laszenie sie ), niektore psy zdawały sie w ogole nie rozumiec tej wilczej mowy....

A propos przywolania, u nas najlepiej dziala ucieczka w drugą stronę, czesto na spacerach chowam sie i prowokuje poszukiwania, tak zeby pies caly czas byl na oriencie. Niestety tak jak u wiekszosci nie skutkuje to w 100 % jesli w gre wchodzi wesola pogon w kierunku innego psa, jednak gdy nikne z " horyzonu" zazwyczaj wraca zeby mnie odnalezc. Wtedy oczywiscie nagroda. I czasami zaciskanie zebow ))
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 13:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org