|
|
|
|||||||
| Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Ja się nie mogę chwalić, bo ilekroć coś mnie do tego podkusi, mam murowane, że najpóźniej nazajutrz Łowca mi wywija numer dokładnie z tego właśnie zakresu, za który został (lub miał być) pochwalony.
A poza tym na razie nie mam za bardzo czym. Ale szczerze Wam gratuluję tego, co dla nas (mam nadzieję na razie) nieosiągalne, tzn. tego, że możecie psicy zaufać w "obliczu" smakołyków w zasięgu jej pyska. |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Co wcale nie znaczy, że kiedyś natura nie okaże się silniejsza od psiej woli...A skądinąd - znając Was i Łowcę, jestem pewna, że macie masę osiągnięć mniejszych i większych , tylko pewnie są dla Was zbyt oczywiste, żeby je uważać to za sukces |
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
K-Lee Family
|
To my też możemy się pochwalić
Kali również już od dłuższego czasu zostaje w domu na 8-9 godzin przy otwartych drzwiach do pokojów, czasem nawet nieopatrznie zostawię jakieś jedzenie na blacie w kuchni, którego nie rusza podczas naszej nieobecności A prócz tego taka mała sztuczka, Kali nareszcie zakumała turlanie się na komendę Rona Wam gratulujemy opanowania sztuki współjedzenia!!!!! |
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
Ech.. dobrze Was rozumiem z tym zostawianiem "w otwartym mieszkaniu"
No ale to historia (choć satysfakcja nadal żywa). Jako, że jesteśmy w temacie zostawania to nieśmiało zrobię maleńkie "uff", po tygodniu. Nieśmiało, bo przed nami trudniejszy tydzień, gdy Chey jest dłużej sam w ciągu dnia. Ponieważ klatka spawana również nie wytrzymała determinacji wilczaka, to zamiast ją wzmacniać, odpuściliśmy. I nie wiem czy nie stała się ona (klatka) tym "gorszym miejscem", które na zasadzie kontrastu, poprawiło psu samopoczucie w reszcie mieszkania, ale fakt, zostaje bez większych cyrków. O parapet przegrałam batalię-najwidoczniej on MUSI leżeć w oknie, mimo dużo lepszego widoku przez okno balkonowe (z podłogi). Ale skoro musi-niech parapet będzie jego. Mamy ekspresowe zapoznawanie się z sąsiadami, bo donoszą mi, że pies lezy na parapecie i głęboko współczują maleństwu, że tak się stresuje (co nam daje niejakie fory w związku z zawodzeniami nieszczęsnika) Generalnie zaczynamy mieć z górki, co mnie nie tylko lekko ale OGROMNIE cieszy |
|
|
|
|
|
#5 |
|
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
U nas tez nie ma problemu, zeby Garuda zostala sama bez klatki, bo suka nigdy nie niszczyla i nie niszczy. Problem pojawil sie przy pierwszej przeprowadzce (z Twardej do Gdanska)-Garuda mniej plakala za nami, kiedy byla w klatce. (chyba czula sie w niej pewniej)
Zobaczymy, jak bedzie tu, juz na nowym mieszkaniu. |
|
|
|
![]() |
|
|