![]() |
![]() |
|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]()
Gaga wiem co to lęk separacyjny, zoopsychologia ze szczególnym naciskiem na psy to jest moje hobby od... zawsze. Znawcą nie jestem ale dostrzegam błędy popełnianie przez ludzi i nigdy nie antropomorfizuję zwierząt.
Jeśli dobrze zrozumiałam pies 5lat mieszkał w jednym miejscu, miał w miarę ustalony porządek dnia i nagle mu się to przewróciło? W takim przypadku każdy pies przeżyłby stres. Pytam Was bo nie mam do czynienia z tą rasą i nie wiem jak bardzo w życiu codziennym przeważa w nich ta wilczość w kwestii więzi społecznych, a przecież nikt nie będzie tego wiedział lepiej od Was ![]() Inna rasa nie wchodzi w grę, nie chcę jakiegokolwiek psa. Zawsze uwielbiałam wilki - od dziecka, ale nigdy nie kupiłabym wilka wiedząc jaka to dla niego krzywda żyć w niewoli. Ta rasa była objawieniem, pies spełniający wszystko czego od psa bym oczekiwała, więc nie - żadna inna rasa. Gdyby ich nie było to po prostu wzięłabym psa ze schroniska, co i tak jest w dalszych planach. Btd gdybym nie liczyła się z psem to bym nie rozważała wszystkich możliwych opcji i nie rozkładała życia na czynniki pierwsze w poszukiwaniu ewentualnych problemów ![]() Gia zazdroszczę, w razie czego będę się konsultować ![]() Grin psa się nie traktuje jak członka rodziny, pies nim po prostu jest ![]() Dodam tylko, że ja nie jestem osobą w gorącej wodzie kąpaną, fakt że wstrzymuje się od 6lat chyba o tym świadczy ![]() Last edited by maillevin; 14-06-2010 at 00:56. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Wilczaki, w porównaniu z pozostałymi rasami, mają mega problem z zostawaniem samemu, co kilka osób starło Ci się przekazać. Dołożenie wilczakowi braku jego królestwa (a są to zwierzęta terytorialne) i zabranie tych kilku "stałych", które zwykle pomagają oswoić stres samotności, jest próba zawracania kijem Wisły. Ale zdaje się, decyzję podjęłaś, bez względu na odpowiedzi na Twoje pytania. Ja Cie nie atakuję-zrobisz co zechcesz i jak zechcesz... w końcu to wolny kraj. Ale nie oczekuj, że napiszę Ci (lub ktokolwiek inny), że TAK ! KONIECZNIE KUP wilczaka jako uzupełnienie Twojego wyjazdowego trybu życia. Właśnie dlatego, że żyjemy z tymi psami i kochamy je-odpowiadamy, że Twoja propozycja życiowa dla takiego psa nie jest chyba najszczęśliwsza.... najbardziej zastanawiające jest dla mnie to, że opowiedziałaś mi o błędach ludzi i Twojej znajomości zoopsychologii a słowem nie wspomniałaś o tym, co pies przezywa... a poruszyłam ten temat wyraźnie. Cóż....powodzenia w realizacji własnych planów. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | ||||
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]() Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
napisałaś, że "w takim przypadku każdy pies przeżyłby stres" na co odpowiedziałam, że nie, nie każdy. Tylko tyle, ani słowa w stylu "że inne psy się w ogóle takimi sytuacjami nie stresują" ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]()
Wybacz, emocje = błąd interpretacji
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
|
![]()
Bow-Bow (ale to saarloos wiec i inny charakter...ale tez wilczak) zyje na walizach od małego i moze jest to dobry sposob na przyzwyczajenie psa, ze tam gdzie kocyk, zabawki znajomo pachnace, tam dom. Inna sprawa ze moje wyjazdy ograniczaja sie do tych samych miejsc (wiec pies mial szanse wszystkie poznac, oswoic i teraz juz je rozpoznaje). Ale pozostawanie w zupelnie obcych miejscach (domy znajomych etc) tez nie wywoluje wiekszego stresu. Jak na razie
![]() Jednak mimo wszystko to bylo jakies ryzyko, bo mogło byc inaczej i zanim sie kupi psa trzeba sobie odpowiedziec na pytanie "co jesli to wszystko bedzie nie do zniesienia dla psa?" i ile jestesmy w stanie poświęcić, czy gotowi jesteśmy na przeorganizowanie swojego zycia. Np moj pies nienawidzi jazdy samochodem i pomimo wielu staran nadal sie slini, udalo sie wyeliminowac wymioty etc.ale slini sie nadal....jest mlody i ma szanse z tego "wyjsc" z wiekiem (na co mam nadzieje) i jest jeszcze kilka rozwiazan do wyprobowania (m.in zmiana samochodu 8-]...itd), ale moze sie okazac ze nie dadza skutku i licze sie z faktem ze bede musiala przeorganizowac sobie zycie i tyle. Maillevin musisz po prostu sie liczyc z konsekwencjami kupna psa tej rasy i tyle ![]() Chodzi o to ze nigdy nie jestes w stanie przwidziec jaki bedzie Twój CzW. Natomiast istnieje duze prawdopodobienstwo, na podstawie doswiadczen z wieloma psami tej rasy ze bedzie problematycznie....przez duze P. Mysle ze nikomu nie chodzi o to by Cie zniechecac. Lepiej po prostu wiedziec pewne rzeczy od samego poczatku i jesli sie zdecydujesz na CzW, byc na nie gotowym ![]() Pozdrawiam Asia |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]()
Ja wiem, że jest ryzyko i że nigdy nie da się przewidzieć jaki ostatecznie ten pies będzie. Jeśli trafiłby mi się pies w żaden sposób nie tolerujący wyjazdów czy zostawania no to wtedy zostałaby reorganizacja albo wybłaganie pozwolenia na zabieranie psa do pracy
![]() Zadałam to pytanie bo chciałam wiedzieć czy w ogóle jest możliwe żeby psa tej rasy tego nauczyć, czy jest jakaś szansa chociaż żeby się przyzwyczaił uczony podróży od szczenięcia ![]() Mój pies też miał problemy z samochodem, z radością wskakiwała sama ale jak tylko samochód ruszał zaczynało się ślinienie, wymioty itp. Psica w końcu się przyzwyczaiła i problem zniknął. Trwało to chyba ze 3 lata, może jakby więcej jeździła i na dłuższych dystansach niż 5km raz w tygodniu to przeszłoby szybciej. Jak jeździsz daleko i często to może spróbuj jakichś środków na chorobę lokomocyjną, które u weterynarza na pewno są. Chyba, że Twój pies w ogóle boi się samochodu i podróżowania, wtedy to już nie będzie zwykła choroba lokomocyjna a lęk lokomocyjny. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|