Gdzie jedziecie na wakacje z Waszymi wilczakami??

[Gaga]

Originally Posted by Grin

Cóż, nie od dzisiaj wiem, że Łowca w każdej sytuacji potrafi zadbać o swoją wygodę...

ja rozumiem, ze poczuliście się usprawiedliwieni w tolerancji lenistwa wilczakowych chłopaków (z chwila odkrycia, że inne też tak mają:P) ale to już jest naprawdę szczyt szczytów! Do wody, cuma w zęby i niech holuje, a nie rozłożył sie jak padlina na słońcu a pańcio lub pańcia mdleje z wysiłku przy wiosłowaniu ...

[Grin]

Originally Posted by Gaga

ja rozumiem, ze poczuliście się usprawiedliwieni w tolerancji lenistwa wilczakowych chłopaków (z chwila odkrycia, że inne też tak mają:P) ale to już jest naprawdę szczyt szczytów! Do wody, cuma w zęby i niech holuje, a nie rozłożył sie jak padlina na słońcu a pańcio lub pańcia mdleje z wysiłku przy wiosłowaniu ...

A tego, że pańcia nóżkę podtrzymuje, co by "bydlęciu" wygodnie było, bo mu zjeżdżała, nie zauważyłaś?
To dopiero przegięcie!

[Gaga]

Originally Posted by Grin

A tego, że pańcia nóżkę podtrzymuje, co by "bydlęciu" wygodnie było, bo mu zjeżdżała, nie zauważyłaś?
To dopiero przegięcie!

Przegięcie to by było, gdybyś usiadła na dole, opierając się plecami o ów podest dla królewicza, dając mu wsparcie na swoich plecach Tutaj to był odruchowy gest matki

[jefta]

http://www.wolfdog.org/pics2/2010/8/...91-5773966.jpg
sklejka jest twarda i niewygodna, a pies nawet kocyka nie dostał

[Grin]

Originally Posted by jefta

http://www.wolfdog.org/pics2/2010/8/...91-5773966.jpg
sklejka jest twarda i niewygodna, a pies nawet kocyka nie dostał

Noooo fakt. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że nam też było twardo w tyłki.

[Grin]

W końcówce wakacji udało nam się jeszcze wygospodarować tydzień urlopu i spędzić go w Karkonoszach. Już tegorczny zimowy pobyt w tamtych stronach (jeszcze raz - dzięki Jefta za podsunięcie pomysłu na spędzenie ferii zimowych) spowodował, że zachciało nam się tam powrócić latem, a majowy dogtrekking w Przesiece upewnił nas, że rzeczywiście powinniśmy to zrobić.
Zatem ostatni tydzień spędziliśmy w krainie malowniczych skał i bajkowych potoczków (w piątek szybko wracaliśmy, żeby zdążyć na zawody w Brennej).
A tu parę "reminiscencji"











człowiek i pies musieli odpocząć

[Grin]

I trochę "widoczków"

Czarny Kocioł Jagniątkowski


Na czerwonym tzw. Głównym Szlaku Sudeckim


widok na czerwony szlak




I jeszcze chwila na odpoczynek i konsultacje z mapą.

[Miru]

Nom.. ja to dobrze znam , twarda sofa lub krzesło na którym pieseczek się ledwo mieści, oczka jak u kota ze Shreka i jeszcze minka a la ,, no popatrz mi tak niewygodnie mogła byś pomóc'' lub udawanie że biedna nóżka spada i niema siły podnieść.