Właśnie wróciłam z Tinką do cywilizacji, ale mam kolejne dowody na jej "użytkowośc"
Otóż w czasie spaceru po lesie psica nagle zaczęła wyraźnie namawiać mnie, żebym zeszła z drogi i ruszyła za nią na przełaj. Biegała, wracała, piszczała, patrzyła czy idę za nią- zachowywała się bardzo jednoznacznie. Ruszyłam więc zaciekawiona dokąd mnie zaprowadzi. No i po kilku minutach patrzę, a Szara stoi cała duma z podniesionym ogonem przy kawałku odkrytej skały i czeka na moje zachwytyi komplementy jaki to z niej świetny pies geologiczny

Szelma dobrze wiedziala po co się chodzi po lasach i chaszczach, tylko przewodnika pomyliła.

. Bardzo żałowałam, że akurat nie miałam przy sobie aparatu!!!