Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 12-01-2011, 00:31   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Zobaczymy czy wywołałaś wilka z lasu i ruszy lawina zdjęć z komentarzami "podobno wilczaki nie aportują"
A całkiem serio-Kalinka jest niewątpliwym ewenementem z frisbee, to jest fakt. Tym bardziej mnie zadziwia, że-jak piszesz-reszta dziedziny aportowej, już nie z taką pasją. Nie kumam fenomenu sportów typu agility czy frisbee, nie lubię, nie czaję...ale szanuję za konsekwencję, efekty i pasję.

edit: miało być: szanuję i podziwiam
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Last edited by Gaga; 12-01-2011 at 00:35.
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2011, 00:39   #2
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Hehehe,,, nasza suka doskonała nie jest po prostu chyba wdała się w nas i polubiła frisbee Tu aport wygląda inaczej, bo suka ma złapać, przybiec do nas, wypluć po nogami i już patrzeć za kolejnym talerzem I tak właśnie robi. Na treningach frisbee też podaje do ręki. Chyba parę osób zaraziliśmy, bo łapie frisbee już sporo wilczaków Tylko nie wszystkie chcą je przynosić
Wilczak to wilczak, ONkiem nie będzie, a mi się marzy taki owczarkowy aport i do takiego ideału będę dążyć
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2011, 00:44   #3
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

wilczak jak wilczak - ja mam malamuta, który podczas aportowania zachowuje się jak borderek :-) i przyszło to do niej z wiekiem ....
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2011, 00:45   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Pamiętam, jak wspomniana wyżej malinka śmigała za frisbee w parku, Chey patrzył, patrzył...za czym ona tak gania? Więc postanowił dostojnym, lekko niespiesznym krokiem, sprawdzić. Dostał rzucony talerzyk, sprawdził, uznał swoją ciekawość za zaspokojoną, popatrzył z politowaniem na Ineczkę, po czym uznał, że poczeka...aż jej przejdzie Chyba się dobrze dobraliśmy
Za to mamy przyspieszenie za aportem, musi być jednak spełniony jeden warunek-rzucone "coś" musi być wielkości przynajmniej średniego drzewa I tu tkwi cała tajemnica rzadkiego sięgania po aport
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2011, 14:26   #5
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Za to mamy przyspieszenie za aportem, musi być jednak spełniony jeden warunek-rzucone "coś" musi być wielkości przynajmniej średniego drzewa I tu tkwi cała tajemnica rzadkiego sięgania po aport
Wiem, że tworzy nam się off, ale nie moglam się powstrzymać
Aport patyczka:


Na zdjęciach Bies (w środku), jego ciotka Lilith GD (po lewej), jego starszy brat Anczer
anula jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2011, 18:28   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

tak, tak taki jest minimalny akceptowalny
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 14-01-2011, 04:36   #7
maria
Junior Member
 
maria's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
Default

Ja bym nie zaryzykowała... ten jest już dominujący, a wilczak naturlanie będzie próbował dominować. Nawet, jeśli się uda bezproblemowo przebywać razem, to pojawią się zgrzyty w obecności suk. no, ale ja się napatrzyłam trochę na warczące na siebie psy i stąd moje podejście. Zauważyłam, że pies małej rasy jest lepiej akceptowany przez dużego, a w przypadkach, gdy pies zdominowany pojawia się w pobliżu psa dominującego w obecności swojego pana, i tak powstają zgrzyty na nowo. to samo dotyczy obecności suk. Na codzień miłe pieski, które śpią razem, a w niektórych sytuacjach efektem poprzegryzane od bójek uszy. Nawet, jeżeli na codzień będzie ok, to i tak trzeba zawsze zachowywać czujność w nowych lub określonych sytuacjach i być przygotowanym na zgrzyty. Zapewne można próbować, tylko niewiadomo, czy warto stwarzać sobie problemy, ale jeśli uznajesz, że warto, to życzę powodzenia i jak najmniej tych kłopotów. znajoma ostatnio miała problem z 2 małymi pieskami, kundelkami. Dominujący brat starszy, młodszy uległy. Wszystko się zmieniło, gdy suczka u sąsiadów za ogrodzeniem miała cieczkę. Musiała izolować pieski, które do tej pory nigdy nie stwarzały problemów, bo zaczeły toczyć z sobą krwawe walki. Jeden pies zamieszkał wówczas na piętrze, drugi na parterze. Jeśli ustawieni bracia niewielkich rozmiarów potrafią stworzyć takie problemy, to co dopiero 2 duże psy, z których jeden jest dominujacy a drugi pretendujący do dominacji. Na szczęście gdy cieczka suki sąsiadów się skończyła, wszystko wróciło do normy, tzn przestały na siebie warczeć i gryźć. Aha. zapomniałam dodać, że w trakcie walki i próby ich rozdzielenia ugryzły koleżankę przypadkowo w nogę. Ewentualne walki dużych psów mogą być groźniejsze i trudniejsze do opanowania, ale to napewno wiesz. Przytoczyłam przykłady, na podstawie których ja sama nie podjęłabym takiej decyzji, bo nie chciałabym się skazywać na wieczne problemy, które z góry zakładałabym, że wystąpią. Z zainteresowaniem będę obserwować ten wątek, z nadzieją, że się jednak mylę i że w Waszym przypadku będzie inaczej
maria jest offline   Reply With Quote
Old 14-01-2011, 18:13   #8
Mistrali
Junior Member
 
Mistrali's Avatar
 
Join Date: Jan 2011
Location: Chorzów
Posts: 285
Default

Quote:
Originally Posted by maria View Post
Ja bym nie zaryzykowała... ten jest już dominujący, a wilczak naturlanie będzie próbował dominować. Nawet, jeśli się uda bezproblemowo przebywać razem, to pojawią się zgrzyty w obecności suk. no, ale ja się napatrzyłam trochę na warczące na siebie psy i stąd moje podejście. Zauważyłam, że pies małej rasy jest lepiej akceptowany przez dużego, a w przypadkach, gdy pies zdominowany pojawia się w pobliżu psa dominującego w obecności swojego pana, i tak powstają zgrzyty na nowo. to samo dotyczy obecności suk. Na codzień miłe pieski, które śpią razem, a w niektórych sytuacjach efektem poprzegryzane od bójek uszy. Nawet, jeżeli na codzień będzie ok, to i tak trzeba zawsze zachowywać czujność w nowych lub określonych sytuacjach i być przygotowanym na zgrzyty. Zapewne można próbować, tylko niewiadomo, czy warto stwarzać sobie problemy, ale jeśli uznajesz, że warto, to życzę powodzenia i jak najmniej tych kłopotów. znajoma ostatnio miała problem z 2 małymi pieskami, kundelkami. Dominujący brat starszy, młodszy uległy. Wszystko się zmieniło, gdy suczka u sąsiadów za ogrodzeniem miała cieczkę. Musiała izolować pieski, które do tej pory nigdy nie stwarzały problemów, bo zaczeły toczyć z sobą krwawe walki. Jeden pies zamieszkał wówczas na piętrze, drugi na parterze. Jeśli ustawieni bracia niewielkich rozmiarów potrafią stworzyć takie problemy, to co dopiero 2 duże psy, z których jeden jest dominujacy a drugi pretendujący do dominacji. Na szczęście gdy cieczka suki sąsiadów się skończyła, wszystko wróciło do normy, tzn przestały na siebie warczeć i gryźć. Aha. zapomniałam dodać, że w trakcie walki i próby ich rozdzielenia ugryzły koleżankę przypadkowo w nogę. Ewentualne walki dużych psów mogą być groźniejsze i trudniejsze do opanowania, ale to napewno wiesz. Przytoczyłam przykłady, na podstawie których ja sama nie podjęłabym takiej decyzji, bo nie chciałabym się skazywać na wieczne problemy, które z góry zakładałabym, że wystąpią. Z zainteresowaniem będę obserwować ten wątek, z nadzieją, że się jednak mylę i że w Waszym przypadku będzie inaczej
Nie do końca bym powiedziała że Tamlin jest dominujący
U nas na osiedlu psy go kochają bo wiedzą że mogą sobie z nim na wszystko pozwolić a on tylko będzie się z tego cieszył. Małe psy zawisają mu na szyi, wykonują na nim ruchy kopulacyjne a on ledwo to zauważa ( zresztą to samo się tyczy większych psów ). Koty ( mój i koty znajomych traktują Tamlina jak popychadło, na które można nasyczeć i walnąć w pysk a oon biedny siedzi i nic nie robi, co najwyżej zawyje ). Parę razy bałam się gdy Tamlin bawił się ze swoją ukochaną suczką border collie Blanką a nagle podbiegał jakiś pies, ale nigdy w takich sytuacjach zgrzytów nie było. Oba psy próbowały dorwać sukę, a ona musiała się bronić przed zmasowanym atakiem . Są psy, które przy pierwszym spotkaniu Tamlin musi ułożyć, pokazać jaki to on ważny, a potem na każdy kolejnym spacerze ten drugi to już jest najlepszy kumpel i Tami wyznaje wówczas zasadę ''róbta ze mną co chceta''
__________________
''FLECTERE SI NEQUEO SUPEROS, ACHERONTA MOVEBO''
Mistrali jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org