Agresja i socjalizacja/desocjalizacja

[Grin]

Originally Posted by Gaga

Chey ma obiecanego szczeniaczka, ale czekam na moment gdy jemu już nie będzie sie chciało pokzywać "uroków zycia" młodszemu koledze Trzeba sobie jakoś urabiać szanse

No no pogratulować. Ja nie wiem, czy wtedy gdy Łowcy się już nie będzie chciało pokazywać "uroków życia", ja będę miała jeszcze siły na... powtórkę z rozrywki.

[Gaga]

Originally Posted by Grin

No no pogratulować. Ja nie wiem, czy wtedy gdy Łowcy się już nie będzie chciało pokazywać "uroków życia", ja będę miała jeszcze siły na... powtórkę z rozrywki.

To znaczy, że bierzesz pod uwagę rezygnację z rodzinnych wypadów dogtrekkingowych ? No wierzyć się nie chce....chociaż masz wyjście awaryjne: drugiego wilczaka nabędzie Kaja i tym sposobem będziesz jak babcia - do rozpuszczania, bez dyscyplinowania

[Grin]

Originally Posted by Gaga

To znaczy, że bierzesz pod uwagę rezygnację z rodzinnych wypadów dogtrekkingowych ? No wierzyć się nie chce....

No cóż, muszę być realistką; latka lecą.
Choć z drugiej strony biorąc pod uwagę wiek niektórych uczestników (i ich wyniki), jeszcze przez jakiś czas po laskę nie musiałabym sięgać.
Jednak dogtrekking przy całokształcie życia z wilczakiem to w sumie pikuś. Już samo jego posiadanie wystarcza za sport i to całkiem ekstremalny.