Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 24-08-2011, 16:00   #1
anija
Junior Member
 
anija's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Lublin
Posts: 226
Send a message via Skype™ to anija
Default

Mamy klatkę i uczymy ją właśnie zostawania w domu w klatce (pomaga niewyobrażalnie w nauce czystości Na początku faktycznie było tak, że myślałam wręcz że zrobi sobie krzywdę drapiąc i gryząc pręty klatki i wydzierajac się jak zarzynana przez 3h... naszczęście skończyło się tylko na złamanym pazurku. Teraz już raczej nie próbuje się wydostać bo chyba widzi, że nic nie zdziała (przynajmniej puki jest mała). Najpierw uczyliśmy ją zostawania w klatce z nami w pokoju, potem wychodzilismy z pokoju i faktycznie zrobiła postępy. Od jakiegoś czasu gdy jestem w innym pokoju to sama w klatce potrafii zostać ponad 2h w ciszy, choć z poczatku zawsze histeryzuje. Natomiast teraz chcieliśmy posunąć się dalej i poprostu wyjść z domu. Nie było nas 2h i po powrocie widać było ze musiała się wydzierać i płakać i piszczeć dośc długo, bo słychać kiedy ma już jakby zdarte gardło, trzesie się i ziaja a piszczy jak nienaoliwiony łańcuch w rowerze.
Największy mam problem w tym uczeniu taki... że pracuję w domu i nie mam za bardzo co ze sobą zrobić po za domem gdy w domu robota czeka. Nie ma mowy bym wychodziła z domu codziennie i o regularnych porach :/ Pewnie dłużej nam ta nauka potrwa, ale mam nadzieję, że damy radę...
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch
anija jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2011, 16:12   #2
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by anija View Post
Od jakiegoś czasu gdy jestem w innym pokoju to sama w klatce potrafii zostać ponad 2h w ciszy, choć z poczatku zawsze histeryzuje.
Tak właśnie ćwiczcie. Czasem zostawiaj ją na 2h, czasem na 15 min. Ja robiłem tak, że jak Jaskier się szybko uciszał, to go szybko wypuszczałem. Czasem wypuszczałem go po 2 lub 5min, ZANIM jeszcze zaczął piszczeć. Potem czas wydłużałem do 10 min. Jak siedział cicho, to szybciej wychodził.

Quote:
Originally Posted by anija View Post
Największy mam problem w tym uczeniu taki... że pracuję w domu i nie mam za bardzo co ze sobą zrobić po za domem gdy w domu robota czeka. Nie ma mowy bym wychodziła z domu codziennie i o regularnych porach :/ Pewnie dłużej nam ta nauka potrwa, ale mam nadzieję, że damy radę...
Ja też pracowałem w domu i to się nagle skończyło, jak pies miał jakieś pół roku. Ćwiczyłem z nim właśnie tak, jak opisałem powyżej. Teraz (od ok. miesiąca) pracuję poza domem, a pies zostaje w domu sam. Nagrywam gnoja, żeby widzieć, czy są postępy W weekendy, kiedy jestem w domu, pies i tak trochę czasu spędza w klatce, żeby wzmocnić rutynę.
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2011, 17:57   #3
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Bajka's Avatar
 
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
Default

Jedno mi się nausneło w temacie: Ważne jest, żeby przy nauce samodzielnego zostawania zwrócić uwagę na to, że... pies nie nosi zegarka i nie wie, że wczoraj był sam grzecznie 20 minut, a dziś tęskni już po 15(czyli w naszych oczach postępu brak) Nie wie tez,że"my mamy wobec niego wielki plan", by dziś zostawał spokojnie 3 minuty, jutro 5 ,potem 10 i codziennie ma być widać progres Nie ma co się frustrować jeśli nam maluch "planu nie wykona"- on i tak nie będzie wiedział o co się nam rozchodzi, a emocjami tylko pogorszymy sprawę.
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2011, 18:19   #4
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

Ja Liskamma cały czas zamykam, najpierw była to weranda a teraz jest kojec, i zawsze coś dostaje (kość, szyja, korpus) i często się z nim "drażnię" czyli wyciągnę mięcho z lodówki, postawię tak by nie mógł się dostać, dam polizać talerz gdzie zostało trochę krwi i wtedy on nie może się doczekać kiedy ja w końcu sobie pójdę.
Nigdy nie karmie go po powrocie, wydaję mi się że to trochę wzmacnia tęsknotę, bo pies i tak tęskni a jak jeszcze wie że dostanie coś do jedzenia jak właściciel to tym bardziej nie może się doczekać jego powrotu - ale specjalistą nie jestem.

Jak Liskamm zostawała na werandzie to miał tam wstawiona klatkę i na niej się wylegiwał był akurat na wysokosci okien i wszystko obserwował, więc potwierdzam wnioski Palpatine
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2011, 19:54   #5
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by MagdaW View Post
Ja Liskamma cały czas zamykam, najpierw była to weranda a teraz jest kojec
Oj, pamiętam te zdjęte firanki razem z karniszami
Ale oczywiście to byla wina kota sąsiadów
anula jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2011, 20:03   #6
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
Oj, pamiętam te zdjęte firanki razem z karniszami
Ale oczywiście to byla wina kota sąsiadów
niech Ci będzie to był kot, tego nie mógł zrobić mój aniołeczek
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org