|
|
|
|||||||
| Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | ||||
|
VIP Member
|
Quote:
A co z poziomem agresji (u Iry chociażby), którego raczej nikt z nas nie byłby w stanie zaakceptować? Musimy wybierać. Zresztą ja bym nie porównywała czw do ONków, równie dobrze możemy je porównywać do maliniaków, tylko po co, skoro to zupełnie inne rasy? (choć kto wie, czy taki lakenois w wilczakach nie płynie Quote:
Quote:
Quote:
W ZPU chyba (pisze z pamięci, więc mogę się pomylić) jest pilnowanie przedmiotu - tego strachliwiec nie zrobi. Jest przenoszenie psa na rękach przez obcą osobę...może niekoniecznie użytki, ale zdają to psy stabilne.
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 24-10-2011 at 22:48. |
||||
|
|
|
|
|
#2 |
|
K-Lee Family
|
Co z tego ze Jolly i Amber nie mają tego typu egzaminów?? Nie znaczy to, że y ich nie zdały... to tak jak ja z Kali nigdy do pewnych egzaminów nie podejdę, ze względów czysto ideologicznych...
Nie znam żadnego stabilnego ONka a znam ich sporo... nota bene... Kalinke na rękach może przenieść każdy i bez kagańca i co? :P Last edited by Gia; 24-10-2011 at 22:49. |
|
|
|
|
|
#3 | ||
|
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Kłopot w tym, że mając nadal (!!!) tak duży problem z brakiem przyzwoitego poziomu charakterów w rasie-szuka się nagle wysokiego C z jednej strony-i z drugiej: promuje (sędziuje na oceny doskonałe (sic!)) 'padaki' stojące na ringu tak, że górna linia stanowi połowę okręgu. Wieje schizofrenią, nie?
|
||
|
|
|
|
|
#4 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Jasne, ze genetyka ma wplyw i kazda "linia" ma swoje "specyfike" - pewne cechy, ktore moga ulatwiac pewne typy szkolenia, tak jak w przypadku Ambera. Tak samo jak pewne znaczenie ma wybor odpowiedniego szczeniaka z miotu (Amber byl wybierany wlasnie na szkolenie). Wazny jest tez dobor rodzicow, bo geny doskonalego ojca moze popsuc slaba matka. Jednak to co z psem sie osiagnie zalezy tylko wylacznie od pracy wlasciciela - egzaminy same sie nie zrobia. I dlatego po Jolce, ktora ma mase egzaminow i Amberze, ktory ma super charakterek i jeszcze wiecej egzaminow mamy szczeniaki, ktore nie maja w zasadzie nic (jedyne egzaminy zaliczyla hodowczyni), a sa i takie, ktore widac na wystawach, a ktore reklama charakterow zdecydowanie nie sa.
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
VIP Member
|
Absolutnie tak! Mamy prosty schemat: bazowo dobry (po prostu porządny, wzorcowy, wynikający z odpowiedniego doboru hodowlanego i odchowania) charakter + praca przewodnika = dobrze pracujący (mniej lub bardziej poważnie, w tej czy innej dyscyplinie) pies. Nie widzę jednak znaku "=" między tym przykładem i chociażby początkiem "linii użytkowej".
Z definicji rasy każdy wilczak powinien być dobrym materiałem do pracy, bo rasa, jako taka jest użytkowa. To, że wielu hodowców spaprało sprawę i w efekcie zdarzają się przypadki (niestety baaaaardzo częste), że właściciel musi najpierw odwalać orkę na ugorze aby psa zwyczajnie przystosować do życia, nie jest powodem do szukania nowych podziałów na linie pracujące i wystawowe. To jest po prostu wstyd i skandaliczne zaprzepaszczenie pracy wielu ludzi, na przestrzeni wielu lat. Spartolona robota bez myślenia o minimum komfortu psychicznego powołanych do życia psów, po prostu własne, bezrozumne chciejstwo To żałosne, że w kontekście wymienianych psów, które są po prostu wzorcowymi przedstawicielami rasy - rozmawiamy o "użytkowości" zamiast "typowości". Nawet odłożenie wilczaka na kanapę, między różowe, pluszowe poduszki nie ma prawa wpływać na jego charakter i predyspozycje, co najwyżej możemy przez to osiągnąć psa bez posłuszeństwa, ale psychika mu się przez to nie wypaczy Typowy wilczak, ściągnięty z tej kanapy nadal powinien być ciekawski, chętny do zdobywania świata, pełen popędów. z doskonale działającymi zmysłami - bo jest przedstawicielem swojej rasy.
|
|
|
|
![]() |
|
|