![]() |
![]() |
|
_Administracja Pytania związane z działaniem Wolfdoga, bazą danych i innymi sprawami technicznymi.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() A moje slowa krytyki wobec niektorych czeskich hodowcow to nie przyczyna, ale rezultat. Istnieje cos takiego jak czeski nacjonalizm hodowlany. "Jestesmy krajem pochodzenia rasy, wiec nasze psy sa najlepsze na swiecie. Jedynie nasi hodowcy wiedza jak hodowac i jedynie nasi sedziowie wiedza jak sedziowac". Nie jest to jedynie moje spostrzezenie, ale opinia, ktora od lat chodzi wsrod wszystkich, ktorzy maja stycznosc z Czeskimi hodowcami (pozniej postaram sie znalezc angielska wyliczanke, ktora o tym mowi). Oczywiscie nie o wszystkich hodowcow tu chodzi (ale o tym pozniej). I przyznaje, ze wlasnie ta (nieuzasadniona) PYCHA, ktora prezentuja niektorzy z nich dziala na mnie jak plachta na byka... Tym bardziej, ze pycha i nacjonalizm zwykle dotyka tych hodowcow, ktorzy niczym sie pochwalic nie moga. A brak doswiadczenia, wiedzy i osiagniec ukrywaja wlasnie za banerami "Czeskie zawsze bedzie najlepsze". Oczywiscie na forum i na wystawie bedzie slodzenie - jakze by inaczej. Polska to duzy rynek zbytu, a klientom trzeba nadstakiwac... Ale gdy klient odejdzie, gdy zostaja we wlasnym gronie... No wlasnie.... Ciebie jefta zwodzi ten sliczny sielankowy obrazek. Ja znam to co mowi sie pozniej.... Stad nasze diametralnie rozne podejscia... Poza tym jest jeszcze cos - zauwaz, ze "pienia" sie Czesi, a Slowacy wcale... To jest tez kwestia podejscia do hodowli... W Slowacji normalne jest dyskutowanie o wzorcu. Jesli ktos powie o dlugouchym psie, ze ma dlugie ucho to nie jest to powod do ataku furii. Ale stwierdzenie faktow. Wybacz, ale spotykajac sie ze Slowackim hodowca NIGDY nie slodzimy sobie jakie mamy piekniusie i slodziusie i idealniusie pieski. Nie, my rozmawiamy o wzorcu. I tym co jest do poprawy u psow i w rasie. Masa Polakow byla na obozach i wystawach - brali udzial w wykladach o wzorcu. Bez problemu poswiadcza Tobie, ze o wadach psow sie MOWI. Pokazuje sie zdjecia, prezentuje wady na przykladach. I nie jest to POMAWIANIE psow czy ATAKOWANIE hodowcow. Ale szkolenie. By hodowcy wiedzieli jak maja hodowac. Stad wynika bardzo duza roznica w wiedzy przecietnego hodowcy z Czech a Slowacji. A co za tym idzie rowniez roznica w samych psach. W Czechach od dawna tego nie bylo. Zobacz na ich forum kiedy ostatnio ktos dyskutowal o wzorcu. Kiedy poruszany byl wazny temat.... Byly czasy, gdy wyklady robil Hartl. Ale to bylo dawno temu.... Ostaka sie stara wiara, ktora sie zna na hodowli i ma swoje jasno ustalone cele i wiedze jak je osiagnac. Ale jestich juz niewielu... Teraz masa hodowcow nie kieruje sie tym, co zapisano we wzorcu, ale tym "kto co wygra", kto sie dobrze wypromowal... Wielu nie ma pojecia nawet o podstawach. Wybacz, ale masa hodowcow osiadla tam na laurach - uznali, ze i tak sa najlepsi na swiecie, wiec po co sie starac. Po co sie uczyc, skoro sie wie wszystko... Kolejna sprawa: denerwowanie czeskich hodowcow i wlascicieli... Wybacz, ale to troche sprawa zaklamania... Tak sie dziwnie sklada, ze ci sami, ktorzy czuja sie tak denerowani slowami krytyki nie maja ZADNYCH zahamowan, aby np jechac na maksa po slowackich psach. Sprawa zabrnela tak daleko, ze znam slowackich hodowcow, ktorzy nie zgadzaja sie na krycie czeskich suk. Powod: jak szczeniaki beda ladne to na 100% bedzie to zasluga czeskiego hodowocy. Jak pojawia sie wady to na 100% bedzie to wina "zdegenerowanego" slowackiego psa. Wiec cala afera o "pomawianie" czeskich psow to dzialanie wedlug zasady: Jak Kali ukraść krowę - to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle. Jak Kali krytykowac inne psy to dobrze, jak Kalemu krytykowac psa to zle... TYLE, ze tak na serio tu nie chodzi o wojenki, przepychanki, pogaduszki... Ale o rase... Jefta, jak na dloni widac, ze wielu czeskich hodowcow zatracilo sie w tym narcyzmie. Nie ma selekcji na katowanie, na wilcze glowy, na prawidlowe formaty i budowe. Bo przeciez idealow sie nie poprawia, bo poprawic sie nie da. A jaka jest rzeczywistosc: kazdy widzi. Wiem, ze to co robie to wsadzanie kija w mrowisko ![]() ____________________________ Dobra - wracam jeszcze do slow: "Oczywiscie nie o wszystkich hodowcow tu chodzi (ale o tym pozniej)." Cale tworzenie podzialow w stylu "Polacy krytykuja Czeski psy", "Polskie psy to niedorozwiniete bonzai", "Slowackie psy to suki z jadrami, nie to co samcze Czeskie psy" to granie na nacjonalizmie. Lapia sie na to podrzedni hodowcy, ktorzy tak jak pisalam w zyciu nic sensownego nie osiagneli i probuja wyplynac na fali krytyki psow z innych krajow... To glosna grupa, ale tak na serio nic kompletnie nie znaczaca... Sprawia im radosc szczucie ludzi na siebie, ale... nabieraja sie na to jedynie takie niedowartosciowane jednostki jak oni sami... A rzeczywistosc... ta jest inna. Sensowni hodowcy nie maja problemow z nacjonalizmem... Kraj, w ktorym sie hoduje nie ma KOMPLETNiE zadnego znaczenia. Liczy sie jedynie wiedza i to jakie sie ma (realne) osiagniecia... Nadal idzie wymiana informacji, hodowcy pomagaja sobie przy doborze psow (ktorych czesto wczesniej nie udaje sie poznac osobiscie). W tym swiecie nie liczy sie, ze Daiva jest z Litwy, Jorg z Niemiec, Pavel z Czech, Mijke z Holandii, Petra ze Slowacji, Gerard z Francji, a Sarka z Wloch. To nie ma ABSOLUTNIE zadnego znaczenia... A jesli w ich krajach trafi sie oszust i kretacz to nie beda go chronic, nie rozpetaja wojny miedzynarodowej, ale zrobia wszystko, aby te przekrety wyjasnic i ukarac winnych. Brzmi gornolotnie, ale takie sa fakty... I potwierdzi to kazdy, kto w tym miedzynarodowym stowarzyszeniu bierze udzial... PS. Slyszalam jak pewien slowacki hodowca jechal po polskich psach, ktore widzial. Ze sa tragiczne. Hmmm...chyba powinnam rozpetc wojne, ze "Slowacy pomawiaja nasze psy", ale.... wiem o jakich psach mowil. W 100% zgadzam sie z jego opinia.... Chyba jestem antypolska...
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|