Agility

[trunksia]

Jeszcze coś niecoś z pokazów w Będzinie.





Planujemy pokazać się na zawodach w Chorzowie w październiku więc jakby co zapraszamy :> Szczególnie Łowców i ich duży obiektyw :P:P

[trunksia]

Pora znów poprawić sobie PR

Jako, że Aszczu póki co dalej nie zwiewa postanowiłam iść za ciosem i nadrabiać zaległości. Więc wybrałam się do Krakowa na seminarium z Olgą Kwiecień-Maniewską.

Dzięki temu wiemy nad czym musimy szczególnie pracować

No ale czas na PRowe fotki :>

Aszczu w klateczce:



Hopsasa pierwszego dnia:











Obniżona hopka dla ułatwienia ciasnego skrętu (Który był wykonywany skok wcześniej):



Skok w dal:



Tłumaczenie co Pańcia zmaściła:



Miękki tunel:



W ramach przerwy



Drugi dzień:



Kładka:





Kładka z strefą zatrzymywaną:



Hopka podczas zakrętu:



Hopeczki:





Palisada ze strefą zatrzymywaną, ale jak patrzę na to obciążenie stawów to myślę, że chyba zacznę uczyć strefy zbieganej....




Finito :P

Za zdjęcia dziękuję pięknie Michałowi, który seminarium nam cudnie zorganizował

[Gaga]

Śmiga jak torpeda Widać, że macie z tego fun.
A te stawy-no ja właśnie dlatego nie kocham ani agility, ani frisbee - przy lądowaniach zamykam oczy

[Narvana]

Od kiedy na zawodach pies moze miec cokolwiek na sobie?
(jesli to nie byly zawody, sorry za pytanie, stare przyzwyczajenie za moich czasow agilitowskich)

[Gaga]

Originally Posted by Narvana

Od kiedy na zawodach pies moze miec cokolwiek na sobie?
(jesli to nie byly zawody, sorry za pytanie, stare przyzwyczajenie za moich czasow agilitowskich)

No seminarium, przeca napisane ;p

[DORA]

Brawo dziewczyny ,super sobie radzicie
A ta kladka ze strefa zatrzymywana .... co tam jest polozone ze Aszczu taka wpatrzona w to cos

[trunksia]

Originally Posted by DORA

Brawo dziewczyny ,super sobie radzicie
A ta kladka ze strefa zatrzymywana .... co tam jest polozone ze Aszczu taka wpatrzona w to cos

To jest target. Taka podkładka którą Aszczu musi dotknąć nosem by dostać nagrodę.
Jest to etap przejściowy podczas nauki zatrzymywania na strefie. Uczy psa zapierniczać po kładce szybko, ale i zatrzymania by dostać nagrodę.

Originally Posted by Gaga

A te stawy-no ja właśnie dlatego nie kocham ani agility, ani frisbee - przy lądowaniach zamykam oczy

Ja wychodzę z założenia, że nie ma co panikować. Wilczak nie da się zajechać na śmierć na torze, a podczas zabaw z psami zdarzały jej się kontuzje, a podczas agility nigdy

Originally Posted by Narvana

Od kiedy na zawodach pies moze miec cokolwiek na sobie?
(jesli to nie byly zawody, sorry za pytanie, stare przyzwyczajenie za moich czasow agilitowskich)

Tak jak pisała Gaga- to było seminarium więc mogłam Aście zmieniac sukienki do woli Na zdjęciach z zawodów Aszczu jest goła

[Gaga]

Originally Posted by trunksia

Ja wychodzę z założenia, że nie ma co panikować. Wilczak nie da się zajechać na śmierć na torze, a podczas zabaw z psami zdarzały jej się kontuzje, a podczas agility nigdy

Wiesz, że ja zachwycam się każdą formą pracy z psem, zwłaszcza gdy widać obustronną radochę i porozumienie. Taki widok powoduje, że uśmiech pojawia się automatycznie podczas oglądania fotek
I oczywiście masz rację, że agility nie jest najbardziej kontuzjogenną dyscypliną sportu. Ja po prostu nie jestem fanką wymienionych dyscyplin, mimo iż doceniam to, co niezbędne aby je uprawiać (o czym wyżej)
Tak czy siak-trzymamy kciuki i kibicujemy, jak zawitacie do stolycy to możemy nawet pompony jakieś sprawić do kibicowania

[trunksia]

Originally Posted by Gaga

Tak czy siak-trzymamy kciuki i kibicujemy, jak zawitacie do stolycy to możemy nawet pompony jakieś sprawić do kibicowania

Ha ha ha, dla tych pomponów to koniecznie musimy się stawić Ale w tym roku to chyba już nie ma nic w stolicy, a nawet jeśli to my niestety już wyczerpaliśmy ilość dalekich wyjazdów