Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 13-09-2012, 16:13   #1
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by avgrunn View Post
Oj tak u nas sa takie sceny milosci, a glownym inicjatorem jest Urcio, a potem przybiega Lolek, bo wykorzystuje sytuacje na swoje niecne czyny coz u niego tez hormony buzuja
Na pewno mamy na myśli to samo? Z opisu mi wynika jakieś dosiadanie, a tego zupełnie nie miałam na myśli. Raczej zwyczajne, delikatnie sygnały nie ingerujące w obecny 'stan ducha' drugiego osobnika.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 13-09-2012, 16:26   #2
DORA
Member
 
DORA's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 993
Default

O tym pisalam w 188 poscie jak karmilam zeby pozbyc sie burczenia szczeniora.
DORA jest offline   Reply With Quote
Old 13-09-2012, 16:31   #3
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Na pewno mamy na myśli to samo? Z opisu mi wynika jakieś dosiadanie, a tego zupełnie nie miałam na myśli. Raczej zwyczajne, delikatnie sygnały nie ingerujące w obecny 'stan ducha' drugiego osobnika.
Z Urciem mamy na mysli to samo, Urcio podbiega do naszej suni lub owczarka, daje im buzi, po czym leci dalej, albo przechodzi i sie ociera. Mowie tu o sytuacjach gdy ich nie zaczepia i nie zacheca do zabawy. A o Lolku tak mi sie wspomnialo Ale zeby nie bylo Lolek tez ma wiele momentow czulosci.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 13-09-2012, 21:56   #4
krzysiek
Junior Member
 
krzysiek's Avatar
 
Join Date: Feb 2011
Posts: 22
Default

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, chociaż wyszedłem trochę na jakiegoś zamordystę . Mała uwaga, te moje sposoby odnosiły się do części mojego życia z psami, to nie jest tak, że ja tylko chodzę, przeganiam je z miejsca na miejsce i ustawiam po kątach. Bywam też miły i spontaniczny- czasami .
Gaga- nie ruszam psa kiedy śpi, właściwie sytuacja z leżeniem ma miejsce kiedy leży przed drzwiami a ja chcę wejść do domu, no ale chyba Ty też nie czekasz wtedy, aż się psina wyśpi , a i próbuję też czasami podczas spaceru go dotykać, na początku nawet dostawał za to nagrody
Avgrunn- zazdrość u Tabrisa co do Znajdki polega na podbiegnięciu do niej kiedy ją głaszczę i gwałtownym zglebowaniu lub złapaniu za łapę, aż ta piszczy. Nigdy się tak ostro nie zachowuje jak są same.
Fori- reakcje Tabrisa na reprymendy to najczęściej skulenie na moment uszu, wyciągnięcie języka, czasami polizanie mnie, odskok no i na koniec czasami pozycja "a może się pobawimy" . Nigdy nie burczał na nikogo z rodziny (poza razem, ubiegłego lata, kiedy znalazł w lesie padlinę, ale rozwiązałem to chyba dość dyplomatycznie ), nie jeży się, nie usztywnia. Reakcja, której nie lubię a zdarzała się w sytuacjach np. złapałem psa za obrożę i spróbowałem przeciągnąć- to bezbolesne łapanie zębami za rękę lub wywalenie się i łapanie, ale teraz już wiem kiedy on to robi i unikam takich sytuacji.
Jeszcze raz dzięki za odzew.
krzysiek jest offline   Reply With Quote
Old 13-09-2012, 22:16   #5
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
Avgrunn- zazdrość u Tabrisa co do Znajdki polega na podbiegnięciu do niej kiedy ją głaszczę i gwałtownym zglebowaniu lub złapaniu za łapę, aż ta piszczy. Nigdy się tak ostro nie zachowuje jak są same.
dzieki, bo nie zrozumialam o co chodzi, Smrodziach tez bywa zazdrosny, ale zwykle odgania pycholem i gadaniem innego psa, albo pcha sie pomiedzy mnie a tego psa pokazujac ze to jego trzeba miziac, reakcje rozne w zaleznosci od jego upierdliwosci
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 14-09-2012, 10:56   #6
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default

Nie uważam nikogo za zamordystę, ale nasunęła mi się taka refleksja. Większość z nas stara się radzić sobie z psem, korzysta z pomocy szkoleniowców i wierzy, że postępuje dobrze, że to, co robi jest słuszne.

Jestem pod wrażeniem, że Krzysiek opisał jak postępuje z psem, podał sporo wątków i na fali skrótów myślowych można je różnie zinterpretować. Zostawmy z boku interpretację czy postępuje słusznie, jeśli to możliwe skupmy się tylko na hasłach, bez wnikania w dalsze wyjaśnienia, zostańmy przy tym wątku:

Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
- nie pozwalam mu kłaść na sobie łapy (kiedyś usłyszałem, że to może być sygnał "jesteś mój" ).

Ja zawsze kładę swoją drugą dłoń na jego łapie – moje zawsze na wierzchu a przy okazji wymieniamy dotyk, emocje, przechodzimy w stan zabawy, albo wywrotki kołami do góry. Na fali tej zabawy uzyskałam komendę „daj brzuszek” i mam dwie pieczenie na jednym ogniu – pieszczotę i niezwykle istotną i czasami potrzebną komendę.

Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
- jeżeli jest na mojej drodze to przepycham go lekko, chyba że leży to mówię uciekaj .

Jeżeli pies leży na mojej drodze to go omijam, chodzę nad nim i nawet celowo robię to o kilka razy więcej. Po co? Żeby się przyzwyczaił do mojej wszechobecność, do tego, że przechodzenie obok, dotykanie, muśnięcie nogą to nic złego, że stopy pomiędzy łapami czy blisko brzuszka to normalność.
Owszem są sytuacje, kiedy go wypraszam z jakiegoś pomieszczenia i każe siedzieć w przedpokoju, bo mi ewidentnie przeszkadza w tym, co robię, ale jak skończę to dostaje pochwałę, smak, miziańsko albo spacer jako nagrodę za cierpliwość i posłuszeństwo – zwłaszcza, jeśli robię coś w kuchni a to pachnie, skwierczy, bulgocze.

Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
- wskakiwanie, łapanie zębami za niesione torby i zakupy- fe no i czasami kolano jeżeli jest zbyt namolny.

To z kolei zamiast kolana zastąpiłam nagrodą za czekanie aż rozpakuję zakupy, wchodzę z psem do kuchni, siatki na stół do psa komanda siad i rozpakowuję. Na koniec zawsze dostaje smakołyk, więc cierpliwie czeka nie skacze po mnie, siatkach, stole, bo jak tak robi to siedzi za zamkniętymi drzwiami i nic nie dostaje.


Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
- z miską nigdy za bardzo nie kombinowałem, tylko otwieranie klatki i dorzucanie .

Polecam post Dory 188 z jedną zmianą przy dorosłych psach, ja siedziałam na krześle, tak, aby mój wzrok był ponad głową psa. Nabierałam garść jedzenie z miski i dawałam z ręki, potem kolejna garść – gdy pies chciał ominąć rękę odsuwałam miskę i znowu jedzenie z ręki. Kolejny etap to trzymałam rękę w misce a jadł sam z miski, co jakiś czas gmerałam w niej, a dopiero pod koniec jedzenia stawiałam miskę na ziemi. Kolejny krok - całe jedzenie z miski stojącej na ziemi, ale ja stoję niedaleko, potem zaczynam chodzić po pokoju… I tak zszedł nam rok


Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
- no i największy jego feler, głaskanie, dotyk nigdy nie było dla niego w pełni relaksujące,…
- nie pozwalam Tabrisowi urządzać scen zazdrości.

Ja wykorzystałam drugiego psa, do powrotu do pieszczot. Rudy biegł na przytulańsko, to go zachęcałam „chodź pogłaskam psa”, miźnęłam go i zanim bury zdążył do nas dobiec aby „wtłuc” małemu wydawałam kolejną komendę „idź się pobaw”. Unikałam w ten sposób złości i zazdrości, a na hasło ”chodź pogłaskam psa” pierwszy przychodził bury, a potem w swej łaskawości zezwalał na głaśnięcie młodego drugą ręką.

Proszę nie traktować tego, co napisałam ani jako wymądrzania się ani jako instrukcji obsługi psa. W czasie, gdy borykałam się z problemami brakowało mi czasu na szperanie po forum, i znalezienia właśnie takich zebranych w jednym miejscu uwag.
Zasygnalizowane postępowanie właściciela, zachowanie psa i sposobów rozwiązania danej sytuacji. Marzy mi się takie kompendium wiedzy uzupełnionej o doświadczenia hodowców, opiekunów starszych czy kilku psów.


Różne psy, różni opiekunowie, różne drogi, ale jeden cel – dobre i spokojne życie stada.
Fori jest offline   Reply With Quote
Old 14-09-2012, 10:52   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by krzysiek View Post
Gaga- nie ruszam psa kiedy śpi, właściwie sytuacja z leżeniem ma miejsce kiedy leży przed drzwiami a ja chcę wejść do domu, no ale chyba Ty też nie czekasz wtedy, aż się psina wyśpi
Odpowiadam na to, co czytam i co podsuwa wyobraźnia, bywa że trzeba doprecyzować, bo inaczej jest strzał kulą w płot
Dla mnie po prostu Twoje słowa oznaczały zasadę, że jak pies leży na naszej drodze, to nie przechodzimy nad nim, obok niego, tylko obowiązkowo przeganiamy. Ale skoro mamy wyjaśnione, to okej
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 13:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org