![]() |
![]() |
|
Kluby CzW i prawo Kluby CzW w Polsce i za granicą, informacje na temat grupy inicjatywnej Klubu Czechosłowackiego Wilczaka, przepisy dotyczące rasy... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]()
Niestety "uprzejmi" znajdą się zawsze, życie psiarza do łatwych nie należy
![]() ![]() Co lepsze - kilka razy dostaliśmy ochrzan za to, że nie sprzątnęliśmy po psie, bo ktoś zobaczył jak Nitka robi siusiu i był przekonany, że oszukujemy go, że suczki tak sikają ![]() Raz dostało mi się też za to, że psy sikają... no bo "przecież to później cuchnie!" ![]() Choć ogólnie to muszę przyznać, że nie jest u nas tragicznie. Jasne, zdarzają się osoby, które już za sam fakt, że idziemy po chodniku patrzą na nas, jakby nas (i psy) chcieli zabić, a pod nosem rzucają tekst typu: "Więcej tych kundli nie mieliście?!" Ale na ogół bardzo często zdarzają nam się też miłe reakcje przechodniów ![]() Sąsiadów też mamy super - prawie ze wszystkimi żyjemy w serdecznych stosunkach, jest co najmniej kilka osób, które zawsze pytają co u piesków, albo zachwycają się tym jak urósł Cresilek ![]() Jest tylko JEDNA pani sąsiadka z bloku obok, która nienawidzi nas z całego serca... ale ona jak się okazuje chyba po prostu nienawidzi młodych ludzi. Otóż z tą sąsiadką mamy problem już trzeci rok, bo zawsze, kiedy tylko zauważy któreś z nas z psem na smyczy, to podchodzi nerwowym krokiem i zaczyna się wydzierać (serio się wydziera, ludzie się na ulicy zatrzymują, żeby zobaczyć co się dzieje). Krzyczy do nas same miłe słowa i uparcie twierdzi, że nie sprzątamy po psach (a sprzątamy, w przeciwieństwie do innych mieszkańców). Musimy ją w końcu kiedyś nagrać, bo "dyskusje" z nią to niezły kabaret. Ostatnio np. powiedziała mi, że to jest jej osobisty trawnik i ona jako komitet blokowy nie godzi się na to, żeby moje psy na niego srały... i że jestem pyskatą gówniarą ![]() Potem dyskusja przeszła w "standard", usłyszałam, że jestem wieśniarą - cyt.: "Przyjadą takie wieśniaki ze wsi i się nie umieją w mieście zachować!", a na moją odpowiedź, że jeśli ta pani ma jakiś problem z polską wsią, to ja mogę tej pani tylko współczuć, usłyszałam jeszcze: "Ty... ty.... ty ćwoku ty!" Co lepsze, ta pani od trzech lat jest przekonana, że nazywając mnie wieśniarą uraża mnie w jakiś sposób ![]() Ale niestety - byliśmy przekonani, że tylko nam przypada zaszczyt bycia wieśniakami, ale... Bartek niechcący przyłapał ostatnio naszą panią sąsiadkę na wydzieraniu się do jakiejś Bogu ducha winnej dziewczyny, która zaparkowała samochód, w miejscu, które pani sąsiadce się nie podobało... i ona też okazała się być wieśniarą. Chlip, a myślałam, że to tylko my tacy wyjątkowi ![]() Za każdym razem proszę tą panią, żeby w końcu zadzwoniła na SM, tak jak mi to obiecuje od dawna, ale wtedy odwaga jej mija... Także no... wesołe jest życie... psiarza ![]() Quote:
![]() My też tak czasem robimy, ale dobrze jest mieć świadomość, że w razie (odpukać!), jakiejś groźnej sytuacji z udziałem psa, bardzo łatwo jest udowodnić, albo przypisać winę jego właścicielowi... Last edited by makota; 20-05-2013 at 16:23. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
Wybacz, Agnieszko, ale nie mogłam się powstrzymać....
![]() Quote:
![]() Życie jednak podłe jest. ![]() ![]() Ty wieśniara w mieście a ja "warszawska ku...a" i "okolczykowana czerwona czarownica" na wsi..... ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
![]()
jefta dziękuję
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Junior Member
Join Date: Aug 2011
Location: Kłodzko/ Ząbkowice Śl.
Posts: 95
|
![]()
ja czasem zabieram Darka na różnego rodzaju targi, giełdy, gdzie kręci się masa ludzi. ostatnio wybrałam się do Świdnicy na targi staroci, tłumy straszne, pies idealnie chodzi przy nodze, w takich sytuacjach jest wyjątkowo grzeczny..no i pan ze służb porządkowych zwrócił mi uwagę, że jeżeli nie założę kagańca to muszę opuścić teren giełdy (świdnicki rynek), bo pies duży, ktoś może nadepnąć na łapę i ugryzie.. popatrzyłam tylko, przytaknęłam, kagańca nie miałam, ale chodziłam dalej, unikałam tylko tego pana..mój błąd że nie wzięłam kagańca, może i ten facet miał rację, sama nie wiem.. chociaż wiem, że Dark bo nic nikomu nie zrobił..
__________________
Jagoda, Łukasz i Dark Srdcerváč |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|