Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 27-06-2013, 13:09   #1
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post

Wydaje mi się, że powinno się oswajać spokojnie a nie wrzucać na głęboką wodę, bo pies nam nie powie jak bardzo go to boli i męczy.
Powie! Powie całym swoim ciałem! Uszami, ogonem, postawa ciała, zjeżonym włosem a w skaranych przypadkach warczeniem lub piszczeniem.

A teorie są faktycznie dwie, nasz pierwszy szkoleniowiec od dogoterapii był zwolennikiem tego o czym ty piszesz, natomiast obecny zalecił nam pójście w najbardziej zatłoczone miejsca w mieście i obserwowanie psa. Ciężko mi na razie oceniać efekty, ale nie jestem pewna czy konsekwentne trzymanie się jednej z tych teorii jest dla psa dobre. My wczoraj na przykład skorzystaliśmy z opcji numer 1: na szkolenie przyszła nowa dziewczyna, póki Mi bawiła się z innymi psiakami w ogóle jej nie przeszkadzała. Koniec zabaw zaczęła się indywidualne praca i gdzieś w przerwie nagle burk i spojrzenie „spod byka”. Podeszłam do dziewczyny i zaczęłam jakby nigdy nic z nią rozmawiać, Mi najpierw okrążyła ja szerokim łukiem, potem podeszła zabrać od niej smaczki. Z kolei tydzień temu poszliśmy na stary rynek w Poznaniu i tam na początku było ciągniecie na smyczy, ogon między nogi i ogólne przeświadczenie ze zaraz ktoś się na nią rzuci. Tak był przy dochodzeniu do starego, na przejsciach dla pieszych gdzie mijali nas pojedyńczy ludzie. Ale wiecie co? jak już weszliśmy w okropny, gesty tłum, gdzie prawie trzeba było się pomiędzy ludźmi przeciskać to Mi jakby odpuściła (zrezygnowała? zaakceptowała stan rzeczy?)- szła na luźnej smyczy, ogon luźny. Jak to wytłumaczyć?
Podejście numer 2 też działa?
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 13:18   #2
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Ja jestem po eksperymencie o ktorym pisze Joanna. Zaluje tylko ze tych chwil w ktorych odpuscialam "a niech lata, bede miala ja z glowy". Celowo pozwalam tylko na kontakty z psami ktore traktuja inne jako tlo. Przez pierwszy rok zycia byl w domu drugi pies, dla mnie idal kontaktow miedzypsich-totalna zlewka- tez wychowany bez wchodzenia w jakiekolwiek interakcje z psami spoza stada.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 13:45   #3
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Ja jestem po eksperymencie o ktorym pisze Joanna. Zaluje tylko ze tych chwil w ktorych odpuscialam "a niech lata, bede miala ja z glowy". Celowo pozwalam tylko na kontakty z psami ktore traktuja inne jako tlo. Przez pierwszy rok zycia byl w domu drugi pies, dla mnie idal kontaktow miedzypsich-totalna zlewka- tez wychowany bez wchodzenia w jakiekolwiek interakcje z psami spoza stada.
I????!!! Na kolanach błagam o szczegóły, opisy sytuacji, myśli, jakie Ci się nasunęły itd. Co macie, dzięki temu, lepiej, a co gorzej... No wszystko, co przyjdzie do głowy.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 13:52   #4
Elentia
Junior Member
 
Elentia's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Rataje /Wrocław
Posts: 137
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Przez pierwszy rok zycia byl w domu drugi pies, dla mnie idal kontaktow miedzypsich-totalna zlewka- tez wychowany bez wchodzenia w jakiekolwiek interakcje z psami spoza stada.
My uczęśzczamy teraz na klasy socjalizacyjne i Pani trener behawiorystka dobiera nam podobne psy.Psy zrównoważone, które mają mocny charakter, nie boją sie jej nadekspresyjności tak charakterystycznej dla młodych wilczaków, nie pozwalają jej na włączenie trybu "gnojenia" słabszych, a jednoczesnie nie będą jej też mocno ustawiać, tak aby nie właczała mechanizmów obronnych. Są to psy przy których jest po prostu nudno, oczywiście wchodza w interakcje też się bawią, ale nie jest to zabawa na wysokich obrotach, przede wsyztskim spokojne wąchanie, wspólna eksploracja środowiska.
Elentia jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 13:32   #5
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Powie! Powie całym swoim ciałem! Uszami, ogonem, postawa ciała, zjeżonym włosem a w skaranych przypadkach warczeniem lub piszczeniem.

Emi, napisałam nie powie jak bardzo. To, że po psie widać, że się męczy zdaje mi się oczywiste.


Proszac Margo o komentarz odwoływałam się do ponizszego. Najwyraźniej nie wyraziłam się wystarczająco jasno.

Quote:
Bure sa jak stal. To mocny material, ale ta niehartowana jest krucha...
Wiem jak to brzmi, ale to na serio IDEALNE porownanie... Wilczak nabiera pewnosci siebie "w boju" - nie poprzez spacery po miejscie (choc dobry socjal to oczywiscie podstawa), ale poprzez hardcore... A tego obecnie psy nie maja - no chyba, ze ktos dziala w rekonstukcjach historycznych .
Pytam, czym jest hardcore i gdzie ten bój

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Co innego uczyć psa żeby ładnie się z innymi witał a co innego całkowicie odciąć mu kontakt z psim społeczeństwem.
Ja nie napisałam, że ograniczyłabym całkowicie kontakt z całym psim społeczeństwem. Przeczytaj, proszę, jeszcze raz co napisałam, bo wyjaśniłam to, zdaje mi się dosyć szczegółowo. Jeżeli coś jest niejasne daj znać, chętnie wyjaśnie co miałam na myśli.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 13:58   #6
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Emi, napisałam nie powie jak bardzo. To, że po psie widać, że się męczy zdaje mi się oczywiste.
Przecież to tez widać! tą stopniowość "cierpienia". nie powiesz mi chyba ,że nie rozróżniasz sytuacji kiedy pies się tylko trochę boi od tej kiedy jest przerażony (z co najmniej kilkoma stanami pośrednimi)


Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Pytam, czym jest hardcore i gdzie ten bój
Ja też się chętnie dowiem, co Margo miała dokładnie na myśli. Dla mnie na przykład hardcorem jest to co my zrobiliśmy- zabranie bojącego się ludzi psa w miejsce gdzie jest ich przytłaczająco dużo.

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Ja nie napisałam, że ograniczyłabym całkowicie kontakt z całym psim społeczeństwem. Przeczytaj, proszę, jeszcze raz co napisałam, bo wyjaśniłam to, zdaje mi się dosyć szczegółowo. Jeżeli coś jest niejasne daj znać, chętnie wyjaśnie co miałam na myśli.
Ależ to nie były słowa skierowane w twoja stronę

Jefta
pszyłączam się do apelu Joanny o pisanie
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 11:36   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Elentia - dzięki za to wklejenie. O to właśnie mi chodziło i temu w wątku o trudnościach Wondery napisałem o poszukiwaniach psiego psychologa, nie behawiorysty. Bo mi się to mocno łączy z uwarunkowanimii psychicznymi. W tym też np. w przypadku mojej suki brak cieczki ( 3 lata 7 miesięcy).
Paweł, myślę, że to nie tak. Lorka pojutrze skończy 5 lat i też "porządnej" cieczki jeszcze nie miała, a jest bardzo stabilną burą, przynajmniej tak mówią ci, co mieli z różnymi wilczakami do czynienia, w tym szkoleniowcy z którymi pracowaliśmy. Co roku na wiosnę przez ok. 2 miesiące miewa coś, co my nazywamy gotowością cieczkową, tzn. "pachnie", psy ją podwąchują, ale po jakimś czasie to się uspokaja. Rok temu w tym czasie Leszek wyjechał do USA na 2 tygodnie i suka po 10 dniach zaczęła lekko plamić. Gdy wrócił - natychmiast przestała. W tym newralgicznym czasie jest też bardziej ostra do obcych suk.

Mam inną teorię - wydaje mi się, że każdy z naszych psów jest mozaiką cech psich i wilczych, które przejawiają się w najrozmaitszych konfiguracjach. Np. jeśli chodzi o stosunek do ludzi - moja bura jest 100% psia, ale układ rozrodczy ma po wilkach (w stadzie rozmnaża się tylko para alfa). itd. Dla mnie rozpoznawanie co w naszym burym jest psie, a co wilcze jest jedną z najbardziej fascynujących elemntów naszego z nimi życia.

Dlatego irytuje mnie trochę gdy ktoś na podstawie tego, jaki jest jego wilczak wyraża się o całej rasie, tak jak czyni to Dorotka i jeszcze parę innych osób, w tym nasz rasowy G.uru

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Powiedźcie szczerze, czy nigdy nie czuliście rozczarowania albo zwątpienia wynikające z życia z CsV?
Nie, nigdy nie czegoś takiego nie czułam Naprawdę NIGDY, nawet gdy mnie czasem suka doprowadzała do szewskiej pasji. Po prostu wiem, jak szybko nasz czas z nimi mija i potrafię się cieszyć z każdej wspólnej chwili.
__________________


Last edited by Rona; 27-06-2013 at 11:40.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 11:45   #8
Nem
Junior Member
 
Join Date: Mar 2013
Location: Wrocław
Posts: 19
Default

"Przeczytaj sobie ten temat jeszcze raz i zajrzyj w Google, POZA WD. Zaskocz mnie. Nawet nie wiesz, jak się ucieszę."

Racja, moja wina, myślę wilczak i kompetentne info o rasie - patrzę WD. Niestety, tu rozumiem Wasz niepokój, są inne opcje, ale je już omijam.
Nem jest offline   Reply With Quote
Old 27-06-2013, 11:52   #9
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Powiedźcie szczerze, czy nigdy nie czuliście rozczarowania albo zwątpienia wynikające z życia z CsV? ja miałem i nie znaczy to, że odpuszczałem, przestałem kochać swego psa.
Z ręką na sercu?
Miałam dwa momenty zwątpienia....
-Przy drugim spięciu Laili z Rają -wtedy uświadomiłam sobie, że pierwsze "zczepienie" nie było precedensem i moje życie zmieni się nieodwracalnie.... /Obserwacja później różnych przypadków upewniła mnie, że tego się nie da odkręcić..../
-Gdy uprałam kilka par baaardzo markowych butów swoich Dzieci, wywiesiłam na sznur do wyschnięcia i Ozzy wszystkie zniszczył /a już go buty przestały interesować/.... Usiadłam wtedy i płakałam...
Ale człowiek sobie wtedy uświadomił, że nie pójdzie i nie uśpi, że nie odda /m.in. też dlatego, że to wilczak/, nie złoży reklamacji, bo to przecież też moje "dzieci" -ich się nie pozbędę....

.......
Dorotka_z & Joanna -dziękuję Wam. Nigdy o tym tak nie myślałam, bo i warunki życia inne. Mieszkając w W-wie żyłam z owczarkiem niemieckim, a to zupełnie inna bajka....
.......
Wonderfull, wybacz... teraz ja mały off....
Napisałeś rzecz, o której nie wiele się mówi....
"w rasie często się zdarza "późne" cieczkowanie, czyli ok. 3 nawet 4 roku życia. Może to nie dlatego, że one tak mają, bo przodek wilczy, bo dzikość, itp. tylko dlatego, że wtedy mniej więcej rozwojowo osiągają jako taką stabilność i są na to gotowe."
"W" krótko żyjących wilczarzach /8-11lat/, bardzo podobało mi się kiedyś stwierdzenie, że sukę powinno się dopuszczać dopiero ok. 5roku życia. Czyli wtedy, gdy widać już w całej rozciągłości charakter i wiadomo, że dane choroby są lub ich nie ma.... "W" wilczakach tego nie ma.... dzisiaj suka jeszcze leje pod siebie, a już jest zapowiedź, że będzie matką. Suka jeszcze w pełni nie dojrzała, a już karmi małe.... Mam nieprzyjemne wrażenie, że właśnie też ze względu na tę "nierówność" psychiki powinno się z ciążami czekać....

Last edited by Puchatek; 27-06-2013 at 12:13.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org