|   |   | 
| 
 | |||||||
| Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  30-09-2013, 16:41 | #1 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |  Szkolenie: akcja/reakcja 
			
			Proszę o rady, czy lub jak ragować na następujące sytuacje podczas szkolenia: 1. Po wydaniu komendy (obojętnie czy noga, równaj lub przeszkoda) pies wykonuje ją z widocznym ociąganiem, często przy okazji obsikując po drodze trawę. 2. Zerwie komendę (nie wytrzyma stania, siada lub leżenia) i nie zareaguje na noga lub stój i pójdzie wąchać kwiatki. Powtarzać do skutku? Czy może złapać i odprowadzić na miejsce? Tylko jak złapać jeśli kontroluje odległość nie pozwalając się zbliżyć na tyle żeby złapać? Oczywiście w obydwu wypadkach pies jest wysikany, i opróżniony z grubszych spraw przed szkoleniem. 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 18:00 | #2 | 
| czuły barbarzyńca Join Date: May 2010 Location: miastowieś S-łomianki 
					Posts: 1,859
				 |   
			
			A jest najedzony przed szkoleniem?
		 | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 18:29 | #3 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   
			
			Dostaje rano pół miski a drugie pół po szkoleniu około 14.30.
		 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 18:37 | #4 | 
| VIP Member |   
			
			A co na to trener? Bo to chyba on powinien znaleźć rozwiązanie - IMO- za duże kroki, powinniście się nieco cofnąć i zacząć motywować psa, nauczyć go wchodzenia w tryb pracy. Zapomnijcie po prostu ile nauki za Wami- zacznijcie  od nowa, pamiętając o tym, że na ćwiczaku człowiek ma się pocić, a pies ma być żywo zainteresowany pracą z człowiekiem   | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 18:46 | #5 | 
| Junior Member Join Date: Apr 2011 
					Posts: 223
				 |   
			
			Kiedyś napisałeś, że Beryl ćwiczy tylko za słowną pochwałę. Jeśli nadal tak jest, to ja się wcale nie dziwię, że on nie chce pracować. Jest znudzony i swoim zachowaniem próbuje Ci to pokazać. Ulvar zachowuje się identycznie gdy jest przetrenowany, dla mnie to znak, żeby na parę dni odpuścić. Moja rada to ćwiczyć rzadziej, ale solidniej motywować psa, smakołykami i swoją energią    | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 18:48 | #6 | 
| Junior Member Join Date: Jul 2011 Location: Rybnik 
					Posts: 84
				 |   
			
			O ile się nie mylę Wy trenowaliscie w systemie "bezsmaczkowym",gdzie motywacją dla psa ma być nagroda w postaci zadowolenia przewodnika wyrażona słowem, gestem lub mimiką. Tutaj problemem może być wilczakowa natura, która nie orientuje sie wyłacznie na potrzebie zadowolenia przewodnika,to,że Beryl wykonuje komendy jest oznaka posłuszeństwa, ale wykonuje je powoli bo brakuje mu bodzca motywacyjnego, który byłby dla NIEGO ważny......pewnie sobie mysli:" dobra ,niech bedzie kurcze noga, zrobie to za chwile,ino sie jeszcze odleje, albo poniucham kwiatek....".  Optymalny byłby stan umysłu : KOMENDA -"... kuz...a,Kuz...wa. lece, robie, bedzie zajebiscie, jak zrobię!!.
		 | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 20:16 | #7 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   
			
			1. Czasami lepiej niż na trenerze polegać na swojej intuicji, a czasem sprawdzić doświadczenia innych. 2. Beryl nie ma tak cały czas, ale czasem mu się zdarza, dlatego pytam jak wy zareagowalibyście na takie sytuacje! bo nie wierzę, żeby nikomu się to nie przytrafiło. 3. Właśnie zaczęliśmy obronę (za nami 2 lekcje), tylko właśnie niezbyt intensywnie, bo raz w tygodniu ale za to połączone z zaawansowanym posłuszeństwem typu duże odległości lub siad, waruj, powstań na kręgach pod którymi idzie czołganie, czyli wąsko i ślisko. 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 20:44 | #8 | 
| czuły barbarzyńca Join Date: May 2010 Location: miastowieś S-łomianki 
					Posts: 1,859
				 |   
			
			Nie moge byc autorytetem, bo jestem leniuszkiem i nie ćwiczymy zbyt czesto. Ale podobne sytuacje zdarzaly nam sie na szkoleniu. Powodem byl brak motywacji spowodowany albo zbyt monotonnymi zajeciami, albo zbyt dlugimi, albo tym, ze pare razy w zimie zmieklo mi serce i dalam z rana żreć. A na glodniaka zmysły ostrzejsze i reakcje szybsze. (no i Maciek czasem reagowal zbyt wolno, ale to sie kwalifikuje pod pkt. 1 i 2) Moj pies "chodzil" na smaki, jak byl mlodziak, bylo to pod paroma wzgledami wygodne. teraz zarcie nie jest wystarczajacym motywatorem, ale fun jest dla niego wazny caly czas. | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 20:45 | #9 | 
| VIP Member |   
			
			A co Tobie podpowiada intuicja? Tak impulsywnie co miałbyś ochotę zrobić? Ja miałam takie 'pod górkę' i właśnie powróciłam kilka lekcji wstecz i dopracowywałam komendy, nie jako sieczkę: raz siad, raz waruj, tylko porządna separacja, żeby nie było wątpliwości co jest czym. Podstawą jednak było moje zachowanie na placu-dać z siebie maks tak, aby pies miał fun z tego, że coś robimy. Przede wszystkim jednak zdrowe spojrzenie na to co umie pies, nie to co mnie się wydaje, że powinien umieć, a co umie rzeczywiście. Przykład: jeśli pies zrywa komendę 'zostań' na ćwiczaku to oznacza tylko tyle, że jej nie umie:P p.s. trener jest od tego aby wyłapać takie rzeczy i nakierować odpowiednio w celu osiągnięcia sukcesu (małego sukcesu z postaci udanego ćwiczenia) psa i przewodnika  Za to bierze kasę, jeśli nic z tym nie robi - jest dupa, nie trener. | 
|   |   | 
|  30-09-2013, 23:27 | #10 | 
| Senior Member Join Date: Mar 2011 Location: Trójmiasto 
					Posts: 1,756
				 |   
			
			My sie zupelnie cofamy, nowe komendy, nowe sposoby, wszystko krok po kroku tylko pod treningi. Staram sie by na nowo wszystko bylo robione na zarcie lub na zabawe, jak nie chce jesc to nie zmuszam do cwiczen bo zrobic zrobi ale byle jak.  A obrona raz w tygodniu to duzo  my mamy raz w miesiacu, albo nawet raz na dwa :P Jesli szkoleniowiec nie ma rady warto zmienic szkoleniowca, mysmy o tym pomysleli za pozno i stad te zmiany w podejsciu. 
				__________________ Ja & Urciowaty | 
|   |   | 
|  01-10-2013, 00:43 | #11 | 
| K-Lee Family |   
			
			Ad. 1 Poprawić motywację, ćwiczyć rzadziej, iść na ćwiczak "na głodniaka". Mniej wymagania, a węcej zabawy z psem w ćwiczenie posłuszeństwa. Ad. 2 Jeśli zrywa komendę, odprowadzić na miejsce i ją powtórzyć. Jeśli kontroluje odległość i nie daje się "złapać" - ćwiczyć na długiej taśmie. | 
|   |   | 
|  01-10-2013, 08:25 | #12 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			Lina to dobra metoda w tym wypadku jak napisała Gia. Również uważam, że pies przed szkoleniem nie powinien dostać michy (nawet pół). Pies najedzony, to pies leniwy. Na pewno nie powtarzać "w nieskończoność" komend, aż pieseczek za którymś razem zechce wykonać, bo to jest tylko "palenie" komendy.
		 | 
|   |   | 
|  01-10-2013, 10:25 | #13 | |
| VIP Member |   Quote: 
   | |
|   |   | 
|  01-10-2013, 18:44 | #14 | 
| Junior Member Join Date: Jul 2011 Location: Rybnik 
					Posts: 84
				 |   
			
			Nie chce wyrażać opinii o instruktorach, których nie znam. Z Baruchem dużo przepracowaliśmy od posłuszeństwa, przez tropienie do obrony.Poznaliśmy wielu ludzi, którzy od lat zajmują się szkoleniem z pasji ,brali udział w różnych zawodach lub zajmują się psami ze względów służbowych. Wszyscy polecają ,jako bardzo dobrego szkoleniowca Jacka Lewkowicza. Miał i ma on kontakt z wilczakami http://tresura.pl/pl, myślę,że zawsze warto przyjrzeć się również innym metodom szkolenia i wyciągnąć własne wnioski na podstawie obserwacji np. pracujących psów. | 
|   |   | 
|  02-10-2013, 12:00 | #15 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   
			
			I myślę, że tu jest "hund begraben", bo to jest to, co podpowiadała mi intuicja. Bo nie problem w szkoleniowcu, tylko w szkolącym. Trza dokupić trochę cierpliwości i elastycznego podejścia. Mniej wojska, więcej przedszkola i powinno być lepiej. Dzięki. 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  02-10-2013, 14:04 | #16 | 
| czuły barbarzyńca Join Date: May 2010 Location: miastowieś S-łomianki 
					Posts: 1,859
				 |   | 
|   |   | 
|  12-10-2013, 11:32 | #17 | |
| Junior Member Join Date: Mar 2013 Location: Scotland 
					Posts: 64
				 |   Quote: 
 Jak to robicie, jak kreujecie takie skojarzenia? Jak rozkręcaliście swoje psy na początku nauki? Jak robicie to teraz? Pytam, bo sama jestem na samym początku tej przygody...   
				__________________ TRANQUILO TIO TINTO Atropa Bella Donna vel Tito - http://vlcak-tito.blogspot.com/ | |
|   |   | 
|  13-10-2013, 08:42 | #18 | |
| Junior Member Join Date: Jul 2011 Location: Rybnik 
					Posts: 84
				 |   Quote: 
 Ja Baruchowi przed ćwiczeniami PT rzucałem hasło "robota" i już wiedział co bedzie, przed tropieniem "ślad", przed obroną nie było potrzebne żadne hasło bo sam wchodził w "tryb" czując specyficzną atmosfere na placu, odgłosy itd. Więc Baruch słysząc "robota" już spoglądał co ma robić, przerywnik "zabawa" oznaczał,że jest chwila "świrowania" miedzy ćwiczeniami itd. To nie muszą być słowa, moga byc gesty, czynności ,ktore sie wykonuje tylko przed daną "robota". Np. zakladanie szelek itd.itp... | |
|   |   | 
|  13-10-2013, 16:26 | #19 | ||
| VIP Member |   Quote: 
  Chodzi o to, aby bez względu na okoliczności uzyskać taki efekt "włącznika", który powoduje, że pies przestawia swoją uwagę na skupienie na Tobie. Ignoruje okoliczności i jest "cały Twój". I to napraqwde działa jak pstryczek, po prostu ciach! i pies się zmienia. Trochę pomaga zauczanie miejsca i okoliczności. a trochę się to wypracowuje. Tu jednak potrzebna jest nasza praca, umiejętność motywowania psa (motywatorem jest nie to, co my oferujemy psu, tylko to, co pies bardzo chce dostać - naszą rolą jest tylko znalezienie tego czegoś) - my np. leżący i kwiczący beznadziejnie aport, tuż przed egzaminem, zrobiliśmy na rękaw  Bo to właśnie najbardziej psa wkręciło. Quote: 
  - Rzeczywiste zaangażowanie człowieka - bardzo dobry  To nie przenośnia, że na ćwiczaku człowiek powinien być mokry  My teraz już nie szukamy, my mamy włącznik   | ||
|   |   | 
|  05-12-2013, 13:56 | #20 | 
| Junior Member Join Date: Mar 2013 Location: Scotland 
					Posts: 64
				 |   
			
			W przypadku mojego młodzieńca żarcie działa wyśmienicie... Czasem też ulubiona w danym momencie zabawka. Chciałabym jednak wypracować sobie takie hasło właśnie na ON i OFF w trybie pracy... ROBOTA i BAW SIĘ brzmią tu bardzo sensownie. Szkolimy się jak na razie małymi kroczkami i jakoś tam idzie to nam, szczenior jest chętny do pracy i zabawy, więc jest nadzieja, że się z tym wszystkim jakoś ogarniemy, chociaż mam wrażenie, że musimy co chwila wracać do podstaw  )) Zauważyłam też, że Tito ma swój własny sygnał pod tytułem hej hej, jestem gotowy do pracy: ni stąd ni z owąd podchodzi do nogi z obejściem mnie dookoła, siada i wlepia we mnie wymowne spojrzenie w stylu: masz tam jakieś jedzenie czy będziemy się po prostu wydurniać? | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 |