![]() |
![]() |
|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() ![]() PS Royal Canin to nie jest dobra karma. Nie dziwię się, że pies sobie chce uzupełniać florę bakteryjną jedząc kupy... |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
VIP Member
|
![]()
Czy kontaktowaliście się w tej sprawie z hodowcą? Szukanie nowego domu, na ogół, dzieje się przy zaangażowaniu hodowcy (taka ich rola i powinność). Warto zacząć szukać pomocy 'najbliżej', zwłaszcza dla psa z problemami.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
![]()
Powinniscie jednak skontaktowac sie z hodowca.
Niech zgadne - Łuskiewnik Wilczy Duch? Moze sie myle, ale data i rejon sie zgadza... Powinniscie sie zwrocic do Hodowcy, a jesli on umyje ręce (co moze sie zdarzyc) - trzeba szukac gdzie indziej. Sa dwa miejsca w PL, gdzie mozna oddac problematycznego doroslego wilczaka, ale chyba raczej nieodplatnie... |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
Dobry wieczór!
Nie ma co Was oceniać. Chociaż wilczaka żal. Społeczność wilczakowców nieźle działa na FB -jeśli dacie dane psa i zdjęcia, nie będzie problemu z udostępnianiem informacji -może znajdzie się chętny na rocznego wilczaka. Ale ja oddając taką "bombę hormonalną" raczej nie chciałabym za nią pieniędzy od potencjalnego chętnego /ryzykanta?/ -i tak zaraz się go wpuści w niezłe koszty... ... Quote:
Inna sprawa, że jedzenie odchodów może być odruchem nerwowym. ... Quote:
... |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Posts: 30
|
![]()
Witam,
tego posta wstawił admin, pisząc do niego nie opisaliśmy tu wszystkiego, dlatego chce sprostować parę rzeczy. Proszę nie piszcie, szkoda Wilczaka bo on akurat na tym najlepiej wychodzi, cały świat kręci się wokół niego. Pies jest w bardzo dobrym stanie psychicznym, nie jest wystraszony, zna podstawowe komendy, jest dobrze ułożony i zadbany, dostaje witaminy, glukozaminę, karmy miał przeróżne od Acany, Brit, Royal Canin dla owczarków, Josera, Nutra, plus przez pewien czas Barf. To że Wilczaki, a w szczególności młode psy i to chyba nie zależnie od rasy wsuwają wszystko co znajdą, to nas nie dziwi tylko boję się, że się czymś struje. Ma wszystko czego zapragnie, jednak nasza historia związana nim jest nieco dłuższa, a i z hodowcą nie mamy najlepszych relacji, z racji tego jak nas potraktował. Nie chce podawać szczegółów oraz wskazywać kto to, ale jedno jest pewne żaden szanujący się hodowca by nie potraktował tak psa i właścicieli: 1. Zapytałam się hodowcy o możliwość kupna szczeniaka, nie mieśmy za bardzo doświadczenia z tą rasą i liczyliśmy na profesjonalne podejście. Okazało się, że hodowca podszedł do tego czysto materialnie, zapytał sie tylko o nasze warunki. Wtedy jeszcze pracowaliśmy za granicą, więc po psa musieliśmy przyjechać autem. Jak przyjechaliśmy na dwa tyg. zobaczyć psa, hodowca nas zwodził, że młody jest niby na Słowacji, a później, że ma gorączkę. Wszystko jednak okazało się kłamstwem bo pies siedział w klatce, udało nam się go wreszcie zobaczy w przed dzień wyjazdu i to jeszcze musieliśmy jeździć i załatwiać sprawy związane z nim (weterynarz, związek kynologiczny). 2. Co się okazało również za szczeniaka zapłaciliśmy dwa razy tyle z racji tego, że wtedy pracowaliśmy za granicą. Oprócz tego dopłaciliśmy do tego aby pies był gotowy do drogi. Mimo tego, że hodowca i weterynarz zapewniali nas, że pies jest już gotowy. We Francji okazało się, że musimy czekać jeszcze 8 dni kwarantanny. Czyli nawet nie mając szansy oswojenia się z psem od razu jak go dostaliśmy tułaliśmy się po Europie we trójkę w aucie przez prawie 10 dni. … Mimo tego że początki były trudne, dawaliśmy sobie szanse. Piesek jest naprawę wspaniały, mega uczuciowy plus istny wulkan energii, my też nie należymy do zamulaczy dlatego wspólnie spędzamy dużo czasu. Jesteśmy aktywną parą, jednak pies rośnie jego temperament również. Jak zostaje sam, to jest masakra, zniszczone rzeczy, zasikane, czasem zasrane podłogi. Już od prawie roku nigdzie nie byliśmy razem, pies dominuje nasze życie, nie radzimy sobie z nim. Jeśli byśmy byli bezmyślnymi materialistami psa mogliśmy sprzedać za granicą, bo tam mieliśmy oferty z racji tego, że to mało znana rasa. Nie dopuszczaliśmy tego do siebie, bo on jest częścią naszej rodziny. Razem tyle juz przeszliśmy, ale nie możemy się dłużej oszukiwać. Nie mamy warunków na takiego psa, 44mkw w bloku, to nie jest miejsce dla Wilczaka. Mamy zaprzyjaźnionego tresera, Astro był na 3 miesięcznym szkoleniu- intensywne treningi i w dużej klatce nocleg, zostawał sam- była panika, ale po jakiś czasie mu sie udawało. W mieszkaniu nic go nie powstrzyma, biega panicznie po całym mieszkaniu. Na początku uczyliśmy go zostawania w klatce, ale jak został sam w domu rozwalił obie i od nowa to samo. On musi mieć mocna klatkę i duży ogród, my nie jesteśmy w stanie mu tego zapewnić. Dlatego głównie dla jego dobra chcemy mu znaleźć dom z warunkami na które zasługuje. Jest to dla nas mega trudna decyzja. Ale proszę nas zrozumieć, ten pies potrzebuje przestrzeni, pomimo 5 spacerów dziennie- mąż z nim biega, dziennie z psem robi 20 km, jednak to i tak jest za mało. Nie wiem, może coś robimy źle? |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Moderator
|
![]()
ale on jest NORMALNYM wilczakem, zadnej tu problemy w psie nie widze. normalny typiczny przedstawiciel rasy. to chyba problema u Panstwa niestety ze nie umie cie zyc z taka rasa ( to nie wasza rasa i tyle). Najlepej jak juz mowila Graba, daj cie namiary na psa ( info) i oddaj cie jego tym kto nie beda w jego normalnym zachowaniu widziec problemy
![]() powodzenia |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
VIP Member
|
![]()
Jeszcze jedno, gdybyscie jednak postanowili "walczyc"...
Quote:
Co jest dobre to fakt, ze udalo mu sie tam wyciszyc... Wiec jakas szansa na uspokojenie psa jest... Nie wiem jak wyglada Wasze mieszkanie, czy macie na to szanse, ale wiele zmienilaby (stosunkowo duza) klatka.. Nie, nie taka kupna, ale robiona na zamowienie - spawana solidnie i na stale... Sa takie, z ktorych nie udaje sie wyjsc nawet szczeniakowi/mlodemu psu. A co sie nie udaje to nie jest powtarzane... To by pomoglo "wyciszyc" psa, aby zobaczyl, ze gdy Was nie ma w domu to nic zlego mu sie nie dzieje... Zalatwiloby to chyba ten najwiekszy problem....
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]()
Bardzo dobry post, Margo.
![]() To prawda; wilczaki próbują, póki widzą szansę powodzenia. Sądzę, że dla psychiki (i "dobrostanu") psa niewielka to różnica, czy zostaje sam zamknięty "na ogrodzie", czy w porządnej klatce w domu (dla sąsiadów może być. ![]() Edit Surowego mięcha nie powinno się mieszać z karmą. Powinno się zadbać o przynajmniej kilku, jak nie kilkunastogodzinny odstęp między podaniem suchej, a surowizny (zupełnie inaczej przebiega proces trawienia jednego i drugiego). Last edited by Grin; 07-05-2014 at 11:19. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
![]()
mialam sie nie wtrącać, ale trudno...
niedobrze, ze sa hodowcy, ktorzy traktuja rozmnazanie psow wylacznie jak biznes. Tyle za krycie, tyle za szczeniaka, a po odejsciu od kasy reklamacji nie uwzglednia się. Miejmy nadzieje, ze w tym wypadku tak nie bedzie... Niedobrze rowniez, ze sa dorosli ludzie, ktorzy nie przemysla swoich decyzji. W tym znaczeniu szkoda psa, bo on jest traktowany przedmiotowo. I naprawde niewazne, jaka karme pies dostaje - moze ptasie mleko 3 x dziennie - i czy ma miski ze zlota albo z platyny. Mnie jest go żal wlasnie dlatego, ze po tylu miesiacach jego zycie wywroci sie do gory nogami... Oczywiście zgadzam się, ze teraz należy sie skupić na znalezieniu rozwiązania. Myślę, że powinniście schować dumę do kieszeni i jednak porozumieć się z hodowcą. Jeśli to nic nie da, moze osoba uprawniona "wrzuci" waszego psa na liste psow szukajacych nowego domu. Ale do tego oczywiscie konieczne jest podanie jego danych. Jest Ela Wojtko (jantarowa wataha), ktora czasem przygarnia niechciane wilczaki. Mozecie sie rowniez skontaktowac z fundacja Pies Szuka Domu. Prowadzacy ta fundacje sami maja wilczaki, moze pomoga w jakis sposob. Wujek gugiel poda Wam adresy stron i kontakty. A - i jesli jest to pies, o ktorym mysle (a sadze ze sie nie myle ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Wiec w tym wypadku (jesli juz) to lepiej postawic na adopcje bezposrednia... "Z reki do reki"... ![]()
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|