Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Adopcje

Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk....

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 14-05-2014, 12:28   #11
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Nie gniewaj się na mnie, nie oceniam Cię, jednak muszą to powiedzieć, że wg mnie, nie musiałoby w ogóle dojść do sytuacji "rzucania się na ciebie", gdyby właśnie nie stosowana przez Ciebie metoda konfrontacji.
Wg mnie można inaczej, a także skutecznie.

Uchowaj Boże, żeby raz udało mu się wygrać...
Grin oceniaj jak chcesz - to ludzkie i wg mnie jak najbardziej ok - w końcu każdy z nas jest innym człowiekiem wiec po prostu nie ma za co się obrażać.
Natomiast co do tego że "nie musiałoby w ogóle dojść do sytuacji "rzucania się na ciebie" to uważam że całkowicie nie masz racji. Podam przykład z życia młodego Lupiego. Jesteśmy na wybiegu i pechowo delikatnie go skotłowała amstafka - oczywiście wszystko rozdzielone itd - nie ma problemu. Po kilkunastu minutach postanowiłem wracać więc zapiełem Lupiegi i wychodzimy... Lupi posłusznie wsiada do auta po czym ja mu mówię "siad" a on nic... powtórzyłem a on dalej nic w końcu DELIKATNIE dotknąłem go - dosłownie explodował ciachając mnie po ręce i to nie raz. Wtedy wdrożyłem moją metodę czyli wyfrunął na glebę bo agresji tolerować nie będę. Innym razem zaatakował psa który był do niego tyłem i na 100% mowa ciała tamtego psa nie mogła wywołać takiej reakcji u Lupiego. Chciałem go złapać to mnie potraktował jak worek po prostu wyładował na mnie swoje emocje. No ale jak pisałem - można w takich przypadkach różne rzeczy zrobić choć uważam że to wtedy jest przesuwanie granic "co wolno psu a czego nie". Takich sytuacji było multum i każdej z nich można usprawiedliwić psa no ale nie można dać się zwariować - ja nie mogę być "tykalny" bo emocje bo hormony...

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Uchowaj Boże, żeby raz udało mu się wygrać...
Właśnie dlatego wychowywałem go wcześniej aby teraz nie musieć się z nim konfrontować... teraz spojrze groźnie lub palcem pokaże a on na "łokciach" przy ziemi idzie.

A żeby nie było tak "ponuro" to dodam ze nasze relacje są naprawdę fajne - kto widzi ten wie - on zna granice a ja też - zero wzajemnej agresji tylko miłość i kwiatki

Pozdrawiam
__________________
Never Surrender
Predator jest offline   Reply With Quote
 


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 08:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org