![]() |
![]() |
|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Goń się! ![]() Emka to ściągnął z mojego "ideolo". ![]() ![]() ![]() Śmiać się będzie z mojej >wolności<...."Gad".... ![]() Przyjedziesz, to jeszcze bardziej Ci spierniczę robotę szkoleniową w imię >Liberté-Égalité-Fraternité< dla wilczaków... ![]() .......... Dopiero teraz doczytałam... Grzesiek, pięknie napisałeś. ![]() Widzisz?! Potrafisz! ![]() Last edited by Puchatek; 14-05-2014 at 16:38. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
........
Się "dubel" zrobił. Przepraszam. ![]() Nie umiem, cholera, usunąć tego posta....... Last edited by Puchatek; 14-05-2014 at 16:41. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
![]()
"Nie ma wolności bez odpowiedzialności".
A tygodniowe przywracanie psa z popuszczonymi lejcami do pionu mamy już dawno wkalkulowane w koszty pobytu :-))))
__________________
Surman suuhun |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Ja jestem dumna, że ciężką pracą, wytrwałością, wygrywaniem walk wewnętrznych, mam tak wspaniałych Przyjaciół, jakimi są moje wilczaki. Dumnym, drogi Emka, należy być z tego, że różnimy się trochę od tego dzisiejszego świata z "plexi"....przyjaźnie są często krótkotrwałe, małżeństwa nie są w stanie przetrwać pierwszej poważnej "burzy", dzieci /zamiast z nimi pracować/ śle się do psychologów i na miliony zajęć dodatkowych, by dupy styranym rodzicom nie zawracały albo wcześniej upycha się je po lodówkach czy beczkach, starych rodziców najłatwiej wpieprzyć do "umieralni", a psa na drucie kolczastym przywiązać do drzewa na odludziu. Mamy psy trudne, ale wielu z nas zasłużyło na miano Przyjaciela wilczaka. A jeszcze większym powodem do dumy jest to, że nasz wilczak traktuje nas jako przyjaciela.... Pokonujemy swoje słabości /"krew, pot i łzy"/, bo należymy do tych, którzy wiedzą trochę więcej, czują trochę więcej. A wilczak jest wart naszych trudów. To pies, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli tego nie rozumiesz, to oddaj za darmo jakiemuś dobremu Człowiekowi tego psa. Bo psa w tej całej historii najbardziej żal... A że bywamy czasami snobami, mając wilka na smyczy, to już inna inszość..... ![]() Ależ piękną mówkę palnęłam... ![]() Zasłużyłam na obślinione buziaki "wilkorów" śmierdzących świeżymi gnatami. ![]() A teraz Drodzy i Szanowni, którzy jeszcze nie uczynili powinności swojej, truchcikiem po deklaracje: http://www.wolfdog.org/forum/showthr...743#post460743 Ojczyzna /czego by tam tym mianem nie nazwać/ Wam tego nie zapomni... ![]() ....................... Musiał się "odszczeknąć", no musiał............... lubię. ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Posts: 30
|
![]()
Ciesze sie że ta dyskusja wywołuje tyle emocji. Trochę tu prowokuję, trochę tez wylewam swoja złość, ale Wy wilczarze macie dużo cierpliwości w końcu
![]() ![]() Astro nie jest agresywny więc na razie żadnych siłowych metod nie stosuje. Nie izoluje go od psów czy ludzi, wychodzimy wszędzie razem, nawet do niektórych sklepów nam pozwalają już wchodzić. Mieszkam sam z psem w 44mkw od 3 miesięcy więc nie ma mnie kto zmienić, jestem niania 24h/7 i już jestem tym nieco zmęczony. Spacery nasze są zazwyczaj po mieście plus jeden dłuższy gdzieś za miasto Astro się wybiega a potem terening. Od wczoraj zmieniłem mu proporcje, znacznie więcej treningu a wybieganie sie to dodatek. Ćwiczmy tez w domu, przy podawaniu posiłków czy spacerując wieczorem. Przed spacerami podaje mu żwacze lub inne śmierdzące ustrojstwo, mam nadziej że to jedzenie wszystkiego co śmierdzi mu minie, tez się boje że się czymś struje. Wczoraj spotkaliśmy pania z młodym pieskiem o podobnych gabarytach i temperamencie więc wreszcie ktoś kto pozwolił na to aby Astro się pobawił. Ja psu nie bronie kontaktu z ludźmi czy zwierzętami ale większość piesków na osiedlu to małe rasy i ludzie się boja. Astro to pieszczoch dobrze wychowany, bardzo towarzyski no i cwaniak ![]() Tylko ciut za bardzo absorbujący, ale nad tym tez pracujemy. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]()
Czy w ciągu tych 24h ćwiczysz też z psem zostawanie? Odczulanie na sygnały do wyjścia itp.? Udało Ci się doprowadzić do sytuacji w której pies olewa Twoje zakładanie butów, otwieranie drzwi wejściowych czy choćby branie kluczy? To jest łatwe i nie powinno zająć więcej jak kilka dni. Problem przychodzi później, kiedy zaczyna się wychodzenie z mieszkania bez psa i wydłużanie czasu. Co niektórzy w trakcie uczenia psa brali książkę i siadali na klatce schodowej, ja np. wędrowałam do piwnicy
![]() I jeszcze jedno, pisałam o tym w moim pierwszym poście w tym temacie, Skype! To naprawdę wiele ułatwia, zainstaluj skype w telefonie, zrób psu jego konto z automatycznym odbiorem rozmów, postaw komputer gdzieś wysoko jesli się o niego boisz i ustaw kamerkę żeby obejmowała co tam chcesz - okna, balkon, drzwi czy co tam psa najbardziej interesuje. Będąc za drzwiami będziesz widział co on robi i będziesz mógł reagować - zakładam, że pies wie co znaczy "zostaw", "spokój" czy "cicho" itp. Ale to dopiero jak odczulisz go na wyjścia. Dodatkowo ja mam jeszce na krótkie wyjścia (tzw. "wyjścia sprawdzające" ![]() Z kolei na długie wyjścia uzywam Audacity i sprawdzam tylko linię dźwięku i te miejsca, gdzie dźwięk się pojawiał. Kiedyś jeszcze korzystałam z podwieszonej pod sufitem kamerki przemysłowej i nagrywałam cały pobyt psa, ale obecnie tego nie robię bo oglądanie 6h nagrań nawet w trybie przyspieszonym zabiera trochę czasu. Last edited by maillevin; 15-05-2014 at 10:28. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Junior Member
Join Date: May 2014
Posts: 30
|
![]()
Skype nie próbowałem jeszcze, pare razy zostawiłem kamerkę ustawioną na klatkę jak jeszcze była cała.
A z wyjściem to robię tak, żeby pies się nie zorientował ze wychodzę, nieraz po spacerze się nie rozbieram, robię sobie kawę, psu daje kostkę do obgryzania czy inną zajmując rzecz. Siadam do kompa jak do pracy (pracuje w domu) i nagle spokojnie wstaje że niby do łazienki i chyc za drzwi. Astro jak usłyszy zamykanie drzwi moment się na nie rzuca i szczeka (on szczeka tylko jak jest sam). Od kiedy zrezygnowałem z klatki, nie ma już fekalii po powrocie, ale za to widze że Astro był wszędzie gdzie normalnie nie może. Raz moja pościel zaciągną sobie na balkon i tam na niej leżał :/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() Fakt, kardynalny błąd sakramencki. ![]() Nie ma nic gorszego niż początek Przyjaźni budowany na kłamstwie. ![]() Wilczak jest bardziej inteligentny niż myślisz...nawet taki glut, jak Wasz...tylko patrzeć kiedy zajarzy fakty i będzie stale warował przy drzwiach. ![]() ![]() Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek to powiem..... zamów klatkę u ślusarza...taką jak dla stada rozsierdzonych bawołów. .............. No dobra, wracając do najważniejszego pytania tematu: zatrzymujecie Astro czy chcecie go oddać? Padło już tyle wspaniałych praktycznych rad, tyle wsparcia... Maillevin podała Ci "na tacy" rewelacyjne sposoby, których GRZECHEM było by nie wykorzystać natychmiast. Zapewne są kosztowne, ale to pikuś przy wydatkach na ludzkie dziecko /takie to dopiero "zżera" finanse/, a przy okazji jest i trening sprawdzający miłość... ![]() Ja /jako ta nie znająca się/ radziłabym: -zrobić na wszelki wypadek badania w kwestii tych wypróżnień, -absolutnie nie puszczać luzem nie ułożonego psa tam, gdzie są skupiska ludzkie -bardzo serio pomyśl o trutkach specjalnie podkładanych, by zabijać psy. -sprawdziłabym rozkłady jazdy PKP/PKS/blablacar i spotkała się jak najszybciej z wilczakowcami w realu. Oprócz niezapomnianych doznań, socjal jak się patrzy. -trenowałabym kaganiec. Podobno jest metoda smarowania kagańca jakimś przysmakiem i "stopniowego" uczenia psa /najpierw minuta pod okiem opiekuna i potem nagroda, potem dwie, itd/. Ta nauka jest przydatna potem nie tylko na spacerach, ale w komunikacji miejskiej, u weta, w filharmonii i w ogóle w życiu praktycznym. Jeśli nie chcecie Astro, to nie ma co mielić tematu. ![]() Last edited by Puchatek; 15-05-2014 at 11:05. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|