|
|
|
|||||||
| Różne O wszystkim co jest związane z CzW |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 | |
|
Senior Member
Zarejestrowany: Sep 2009
Postów: 1,330
|
Cytat:
![]() Pamiętać warto, że przy wilczaku nie oceniamy pojedynczej sytuacji, ale szybko uczymy się analizować jednocześnie wiele aspektów. Dom, to azyl, przedszkole to wymagania, socjal miejski, to też wymagania, spacer ze znanymi od dzieciństwa wilczakami ma być relaksem dla wilczaka /przy naturalnie czerpanej wiedzy/. Wydaje mi się /a jestem znanym absolutnym wilczakowym ignorantem /, że należy spojrzeć na wilczaka przez jego "wilczy gen". A bywa on bardzo silny. Dla wilka rodzina jest bardzo ważna /we wzorcu masz o lęku separacyjnym.. ja trochę inaczej go pojmuję... nie lęk jako lęk bo pies się boi, ale wkurzenie, że został oddzielony od stada/. Tak -Wy teraz stanowicie dla niego rodzinę i cały jego świat, ale możliwość bycia choćby przez chwilę w a'la naturalnych warunkach watahy w pewien sposób "spełni" go. My psu narzucamy zachowania, które bywają dla niego nienaturalne. Spotykanie się od szczeniora z pobratymcami i nauka zachowań stada, to zachowania naturalne dla niego. I pamiętaj, że pies szybko rośnie /a wilkor jeszcze szybciej / -im szybciej ukształtuje sobie charakter w rodzinie ludzkiej, tym dłużej może trwać socjal z innymi wilkorami. Teraz mała jest mała, to wilkory powinny ją potraktować jak dzieciaka... kilka strzałów, gdy zacznie być za mocno upierdliwa /lęk, popiskiwanie i chowanie się za mamę powinien być raczej krótki/. Nie przypuszczam, że warszawskie wilkory zrobią jej krzywdę -to zbyt "stara" i doświadczona wataha. I jeszcze zwróć uwagę na słowa Gagi. Jej pies jest już nestorem. I mimo, że sił już czasami nie staje, te spacery "od zawsze" są dla niego ogromną radością. Inna sprawa, że zawsze trzeba zachować czujność. Ale myślę, że doświadczeni warszawscy wilczakowcy świetnie czytają swoje psy nawet po niezauważalnych dla postronnych delikatnych ruchach wibrysów swoich burych. .... Wzięłaś wilczaka, wzięłaś byka za rogi. Zapewniam Cię, że ludzkie dziecko to inna "bajka". Mam dwa takie i dwa takie -sporo analogii jest, ale... Nie jest łatwiej czy trudniej... jest inaczej. Jeśli Ayra będzie wersją demo, świetnie, ale jeśli nie.... wtedy... chcąc ułożyć sobie wspólne, dobre życie z "potworem", odkryjesz swoje człowieczeństwo na nowo. ![]() ... Przy wilczaku dobrze nauczyć się pewnej zasady: nigdy z góry nie zakładamy, że będzie super i na zawsze. ![]() ... Raz jeszcze: powodzenia! Jesteśmy z wami. Ostatnio edytowane przez Puchatek ; 03-15-2015 o 13:22 |
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Nov 2011
Skąd: Warszawa / Wilkowa Wieś
Postów: 170
|
Ayra bała się mamy i taty? Może była wychowywana twardą ręką?
Nie ma co czekać, aż mała podrośnie tylko przyprowadzić ją na spacer
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni |
|
|
|
|
|
#3 |
|
VIP Member
|
Mamy okazjonalnie na spacerach jedną dziewczynkę, która NIE korzysta, niestety całość otoczenia jest dla niej zbyt stresująca i te kilka godzin spędza na szukaniu kryjówki. I nie ma znaczenia, że żaden bury nic od niej nie chce (podejrzewam, że widzą jej totalny strach i nie wchodzą z nią w interakcje)
|
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Mar 2015
Skąd: Warszawa
Postów: 72
|
Bura - dzięki za cenne wskazówki. A dzieci w domu jest dwoje - z czego jeden tylko taki wilczakowaty. Inteligentan bestia, niesubordynowana, lęk separacyjny tez ogromny (to jest dopiero człowiek-cień), i powtarzać możesz w nieskończoność i tak zrobi wszystko po swojemu - wierz mi wszystko się zgadza ze wzorcem
Cytat:
Zobaczymy jak z tą tolerancją będzie. Na razie koleżanka jest jedna - kilkumiesięczny kundelek - a z resztą to jest raczej na 'nie'. Ale z tendencją na 'tak' Się okaże.Zatem będę śledzić warszawski wątek - może uda się wstrzelić. Ostatnio edytowane przez Ayra ; 03-16-2015 o 11:50 |
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Mar 2015
Skąd: Warszawa
Postów: 72
|
![]() takie rzeczy... |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Nov 2011
Skąd: Warszawa / Wilkowa Wieś
Postów: 170
|
Jeżyk? Sprytne
Witty ma szczeniaki? A kto jest ojcem?
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni Ostatnio edytowane przez Padre ; 03-21-2015 o 17:46 Powód: literówka |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Mar 2015
Skąd: Warszawa
Postów: 72
|
Padre - nie wiem, nie pytałam - jako 'nowa' i tak dopiero ogarniam kto tu jest u was kim i skąd, zatem ta wiedza nic by mi nie dała. Odsyłam do Radka.
Co do jeża, sprawdzanie się odbyła i zostało w małym wilczym łebku odnotowane, że z tym się bawić nie da i posiłku z tego też nie będzie. Za 4 dni minie miesiąc odkąd Ayra jest z nami. Może podsumowanie by się przydało. |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Mar 2015
Skąd: Warszawa
Postów: 72
|
Za dwa dni minie miesiąc życia z wilczakiem - to może małe resume:
Po pierwsze - nie nie jest TAK ŹLE jak się spodziewałam. Powiem ostrożnie - jest fajnie. Zdecydowaliśmy się na psa teraz, bo mamy czas dla niego. I faktycznie Ayra jest z nami wszędzie - w pracy, na spotkaniach, w podróżach, na nartach, na imprezach u znajomych, na kinderbalach, w kawiarniach. I tak: - najbardziej wkurzająca sprawa - gryzienie tj. zaczepianie do zabawy - miałam psy i Ayra niczym nie różni się jeśli chodzi o intensywność zaczepek, jest jednak jeden szkopuł - jej zęby są ekstremalnie ostre. Efekt - pocięte ręce. Moje - pół biedy, gorzej z dziećmi. Oczywiście jest z każdym dniem lepiej. Ona wie - że dzieci ma zostawiać w spokoju i generalnie już nie poluje na ich stopy, ale w chwili 'głupawki' dobre maniery biorą w łeb. - z innych małych trudności wymieniłabym chodzenie na spacery na smyczy. Generalnie chodzi na smyczy pięknie itp, ale.... gdy idzie ze stadem (czyli min. 2 ludzi i ona). W zestawie 1 + 1 włącza się osioł. Wszystkiego się wtedy boi. Małż nie ma cierpliwości, ja chodzę z córką i nagrodami i widać postęp. W lesie biega luzem i bardzo trzyma się nogi, więc na razie okey (wiem wiem.... zaraz jej to przejdzie). Codziennie biegamy razem 5-6 km. Ayra nawet jęzora nie wystawia, kiedy ja dostaję zadyszki ![]() - problemy z czystością występują sporadycznie - tylko w zasadzie na piętrach (mamy dom piętrowy) - gdy nie wie jak dać znać że chce wyjść; na dole staje pod drzwiami do ogrodu i piszczy - nie ma jeszcze na koncie żadnych zniszczeń - ale to dlatego, że jest dobrze pilnowana - pojętna z niej panna - uwielbiam z nią szkolenie - wszystko szybko łapie. Kiedy inne psy mają przerwę, ona nadal siedzi wpatrzona we mnie i pytanie w oczach "dlaczego nie pracujemy". Teraz wszystko utrwalamy. Ostatnio zaczęła przeszkody i skubana uwielbia to. Biega sama na kładkę (lub z kolegą) i przybiega zadowolona do mnie po nagrodę. - kontakty z innymi psami nie najgorsze . Ma kumpli z przedszkola. Generalnie tremują ją psy większe i bardzo ruchliwe. Zdecydowanie lubi psy małe lub swojego rozmiaru (płeć obojętna). Amstafy to wrogowie, wilkowate (owczarki) najlepsze. No i talk to. Poniżej zdjęcie zrobione gdy miała 8/9 tyg. ![]() A tu seria zdjęć z weekendu z przedszkola. Najlepszy nowy kumpel to Fidel(basenji), bo jego szyję w całości można wpakować do paszczy, ze starym kumplem Fiodorem (moskiewski stróżujący) łączy ich szorstka przyjaźń. A kumpela Bella (wielorasa) nie załapała się na zdjęcie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() To tyle chyba. Jakieś sugestie? Wiem, ze najgorsze wciąż przed nami Na koniec napiszę tylko, że gdy ostatnio wróciłam z podróży, po przekroczeniu progu pies rzucił się do lizania. Piszczała, skakała - w efekcie wskoczyła na moje ramiona i wycięła przy okazji ranę w dłoni. A ja się wzruszyłam, bo chyba nigdy nikt tak się nie cieszył z mojego powrotu do domu.
__________________
Nemo me impune lacessit Ostatnio edytowane przez Ayra ; 03-24-2015 o 23:44 |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: Nov 2011
Skąd: Warszawa / Wilkowa Wieś
Postów: 170
|
Nie jest tak źle bo przeważnie pierwsze miesiące z wilczakiem to wersja demo, mimo że wydaje się, że to koszmar
Fajnie, że zabieracie mała wszędzie, ale pamiętaj, że musi nauczyć się zostawać sama bo później może być z tym duży problem. Oczywiście, że na spacerach trzyma się blisko Was. Minie jej w wieku 5-6 miesięcy. Teraz jest czas na ćwiczenie przywołania. Później ta nauka może wróci Nie wiem czy bieganie ze szczeniakiem w tym wieku jest dobre? Super, że ma psich kumpli
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Junior Member
Zarejestrowany: May 2014
Skąd: Łódź/Kraków
Postów: 30
|
Pierwsza i najważniejsza obiekcja - KONIECZNIE uczcie ją zostawać solo w domu
To jest duuuży problem - starajcie się go za wszelką cenę uniknąć |
|
|
|