Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-07-2007, 11:36   #1
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Quote:
Originally Posted by monikasz View Post
Wiele osob niestety mysli, ze belg wykonuje zadania jak automat, ale trafiaja sie tez intensywnie myslace jednostki Na pewno na suce nauczylam sie bardzo wiele i dalej sie ucze.

To raczej dziwne, bo większość belgowców jest zdania, że belg to nie ON- że jest psem właśnie intensywnie myślącym, kombinującym stworzeniem, które niczego nie robi automatycznie. I że różnic pomiędzy belgiem i ONem jest mniej więcej tyle, ile pomiędzy ONem a wilczakiem, choć niekoniecznie te różniece się pokrywają
Quote:
Originally Posted by monikasz
I chwala, ze ludzie zaczynaja z psami cos robic zgodnego z ich charakterem. Zreszta wlascicielom odrobina ruchu tez nie zaszkodzi
Upraszczajac - skoro zabawa przez aport nie jest wilczakowa (nie porownuje do innych ras), to czy w nagrode przeciaganie sie zabawka skutkuje ? Teoretycznie u nich zagryzanie zwierzyny jest instynktowne
podpisuję się pod pytaniem. I może wyjaśnię, skąd to poszukiwanie idealniej zabawki dla wilczaka- chodzi mi o nagradzanie. Wprowadzenie np. piłeczki jako metody nagradzania uatrakcyjnia szkolenie. No bo jak np. nagrodzić psa, który właśnie pogardził zabawą z innym psem na naszą korzyść? Tylko smakole? Bo ciężko nagradzać tropieniem w nagłej sytuacji Swoją drogą bodajże malinka Raszka od Zofii M. w wieku kilku miesięcy była tak nakręcona na tropienie, że ignorowała nawet najlepszą psią koleżankę.

Quote:
Originally Posted by monikasz
Jesli cos zacznie sie dziac w kwestii 'naturalnego' tropienia chetnie wlacze sie w dzialania.
Ja również- tropieie użytkowe!!!
Quote:
Originally Posted by monikasz
Mi tez tak sie wydaje. Szczegolnie to widac przy niezaleznych charakterach. Przy takim psie wlasciciel musi byc bardzo przewidujacy do przodu, wyprzedzajacy 'odlot' psa w nieznane.
No właściwie to jakie są te wilczaki? Niezależne czy nie? Bo z jednej strony ciągle się przeplatają pojęcia: wilczak jest niezależny, wilczak robi to, co mu się podoba itd., a z drugiej piszecie o niesamowitej wręcz więzi wilczaka ze stadem! Dla mnie niezależny pies to taki, który właściciela lubi, jak ten ma coś smakowitego, to nawet się go posłucha, ale tak w zasadzie to ten właściciel średnio jest mu potrzebny Taki pies kontakt ze światem zewnętrznym ma mały, bo żyje w swoim własnym świecie.
__________________
Pozdrawiamy: Ola & Zupa & Tekla; Tola [']
www.zupaitekla.blox.pl
www.aleksandraalicja.fotosik.pl
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2007, 12:26   #2
monikasz
Junior Member
 
monikasz's Avatar
 
Join Date: Nov 2005
Location: Gdynia
Posts: 203
Default

Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
To raczej dziwne, bo większość belgowców jest zdania, że belg to nie ON- że jest psem właśnie intensywnie myślącym, kombinującym stworzeniem, które niczego nie robi automatycznie. I że różnic pomiędzy belgiem i ONem jest mniej więcej tyle, ile pomiędzy ONem a wilczakiem, choć niekoniecznie te różniece się pokrywają
Widze, ze zrobilam zdecydowanie za duzy skrot myslowy. I dokladnie tak jest jak napisalas, ze belg caly czas mysli, koduje sytuacje - nie powinno sie go postrzegac jak ON-ka. Ale sporo osob widzi belgi jako psy-'automaty'-pracoholiki, ktorym pomachasz pileczka i szybko wykonaja komende - jak automat Niektore mysla bardziej intensywnie, niektorym (glownie tym niezaleznym) za kazdym razem dobiera sie inna nagrode (aportowanie, przeciaganie, szarpanie, tropienie) i tylko o to mi chodzilo w intensywnosci myslenia mojej suki Jak znajoma hodowczyni zobaczyla zachowanie prawie 3-miesiecznego szczeniaka, to sie zasmiala, ze bedziemy mieli trudno, ale skoro udalo nam sie wyszkolic huskiego, to i z ta cholera damy sobie rade
Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
No bo jak np. nagrodzić psa, który właśnie pogardził zabawą z innym psem na naszą korzyść? Tylko smakole? Bo ciężko nagradzać tropieniem w nagłej sytuacji Swoją drogą bodajże malinka Raszka od Zofii M. w wieku kilku miesięcy była tak nakręcona na tropienie, że ignorowała nawet najlepszą psią koleżankę.
Metode nagrody dobieramy nie tylko do psa, ale takze do sytuacji, ktora chcemy nagrodzic. Fajna jest metoda nagradzania tzw. czterolistnej koniczynki, ktora przedstawila Inki na szkoleniu o posluszenstwie (wydala w Polsce tez ksiazke o obedience). Polega ona na nagradzaniu 3 rodzajami nagrod (zabawa, szarpanie, zarcie) poczawszy od najmniej atrakcyjnej dla psa az do atrakcyjnej, konczas zawsze kontaktem z przewodnikiem. Czasami stosuje takie stopniowanie nagrod, ale bardzo rzadko. Jak znasz dobrze swojego psa, to wiesz najlepiej jaka metoda najlepiej na niego zadziala. Tropienie (chodzenie po sladzie, rewirowanie) moze byc np. nagroda po wykonaniu cyklu cwiczen. Czasami robie tak, ze rzucam gdzies na lake klucze i chwile cwicze z suka. Jak sie na mnie skupia, ladnie cwiczy, to w nagrode ma rewirowanie. I tak mysle ze mozna by bylo poprobowac z wilczakiem
Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
Dla mnie niezależny pies to taki, który właściciela lubi, jak ten ma coś smakowitego, to nawet się go posłucha, ale tak w zasadzie to ten właściciel średnio jest mu potrzebny Taki pies kontakt ze światem zewnętrznym ma mały, bo żyje w swoim własnym świecie.
U nas dosyc dlugo tak bylo, ale stopniowo udalo mi sie dotrzec do suki ...
monikasz jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2007, 13:03   #3
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Quote:
Originally Posted by monikasz View Post
Metode nagrody dobieramy nie tylko do psa, ale takze do sytuacji, ktora chcemy nagrodzic. Fajna jest metoda nagradzania tzw. czterolistnej koniczynki, ktora przedstawila Inki na szkoleniu o posluszenstwie (wydala w Polsce tez ksiazke o obedience). Polega ona na nagradzaniu 3 rodzajami nagrod (zabawa, szarpanie, zarcie) poczawszy od najmniej atrakcyjnej dla psa az do atrakcyjnej, konczas zawsze kontaktem z przewodnikiem.
No właśnie o to mi biega Tylko jak tu stopniować nagrody, jeśli pies jest z zasady "niezabawkowy"? Z czterolistnej koniczynki Inki zostaje tylko żarcie i kontakt socjalny, przy czym część psów nie jest żarta, a druga część ma w nosie kontakt socjalny Wydaje mi się, że z wilczakami przynajmniej kontakt socjalny + żarcie się sprawdzą, czyli i tak nie jest źle Ale fajnie by było mieć jeszcze coś, np. tę nieszczęsną piłeczkę (gryzak?)
Swoją drogą ja miałam sukę, która była wybitnie niezabawkowa, choć sama ze sobą w porywach nudy potrafiła bawić się piłką. Kiedyś narobiła mi wstydu, bo na jakimśtam szkoleniu indywidualnym wpierałam pewnej pani, że moja Tolka to się wogóle nie bawi- po czym wspomniana Tolka ganiała za szmatką, jak dzika Ale tylko ten jeden, jedyny raz. Już po jej śmierci byłam na obozie klikerowym gdzie tematem były m.in. zabawy z psem. No i tam pewna dziewczyna tłumaczyła, że nie ma psów niezabawkowych- są tylko takie, którym nie dobrano zabawki . Na różnych egzemplarzach opornych na zabawę demonstrowała m.in. wpływ pojemniczka z kiełbasą jako zabawki- działało! Bardzo żałuję, że nie dane mi było wypróbować tego na Tolce...

I jeszcze o tym kontakcie socjalnym- psom niezależnym taki kontakt nie będzie nagrodą (nie wiem, czemu, ale do głowy przychodzą mi husky i chow-chowy). A dla wilczaka będzie? W końcu to są psy niezależne, czy nie, bo już się gubię...
__________________
Pozdrawiamy: Ola & Zupa & Tekla; Tola [']
www.zupaitekla.blox.pl
www.aleksandraalicja.fotosik.pl
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2007, 18:19   #4
maria_i_wilk
Junior Member
 
maria_i_wilk's Avatar
 
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
Default

Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
Tylko jak tu stopniować nagrody, jeśli pies jest z zasady "niezabawkowy"? Z czterolistnej koniczynki Inki zostaje tylko żarcie i kontakt socjalny, przy czym część psów nie jest żarta, a druga część ma w nosie kontakt socjalny
Zupełnie nie rozumiem problemu uczenia. Obawiam się, że lata stosowania metody kija i marchewki, używanej przez szkoleniowców ORAZ odczytywanie w lot niewyraźnie zaznaczonych intencji właściciela przez owczarki niemieckie tak poprzewracał ludziom w głowach, że nawet zwolennicy klikera* zaczynają szkolenie przez targetowanie czyli naprowadzanie.

(*znacznik stosowany dla precyzyjnego zaznaczenia zachowania mającego dostać nagrodę)

Zupełnie inne jest w moim odczuciu zadanie klikera. Chodzi o umiejętność wyłapania zachowań, o które człowiekowi chodzi, na tyle precyzyjnie, żeby ułatwić jasne zrozumienie psu, o jakie zachowanie chodzi. Pies w porównaniu z człowiekiem jest błyskawicą obserwacyjnym, precyzyjnie odtwarzającym to, co w danej chwili dostało nagrodę. Nagrodzisz wypuszczenie aportu, to pies będzie powtarzał wypuszczenie aportu, a nie branie go do pyska. Żeby pies wiedział, co dostaje nagrodę, a więc żeby to zachowanie się nasiliło, pies musi mieć je precyzyjnie wyłapane i nagrodzone. Sorki, ale tyle razy słyszałam powtarzane jak zaklęcie, że pies nie jest smakołykowy, że powiem krótko - to jest powtarzaniem BZDURY. Owszem, niektórym psom zależy, bardzo zależy na realizacji jakiegoś fragmentu łowów, ale nie ma psa, który nie je!!!!! Na zakończeniu każdego zachowania łowczego znajduje się zjedzenie zdobyczy. Jeśli u psa przerwany jest ten wrodzony, mający wewnętrzną nagrodę cykl, czy to znaczy, że pies nie je?!?!?! A więc (postaram się już bez wykrzykników) skoro pies je, to trzeba by sprawdzić, dlaczego nie chce jeść w nagrodę? Pomijam oczywistość - że jest świeżo po posiłku, a zapas ma taki, że nie szukałby jedzenia jeszcze przez dwa, trzy dni. Inne, mniej oczywiste powody to: bo może nie ma w sobie spokoju wymaganego przy posiłku? Bo jest ZA BARDZO nakręcony, żeby się skoncentrować? Pytań tego typu jest wiele i dlatego, gdy mnie ktoś pyta, co mozna zrobić, gdy są kłopoty z nauczeniem psa czegoś, powtarzam - pozwolić komuś nauczyć nas TECHNIKI klikera albo, bo to JEST to samo, nagradzania za zachowania. Czasem problem jest w otoczeniu a czasem w niejasnym przekazie od człowieka lub zbyt szybkim utrudnianiu zadania dla psa. A więc zawsze, gdy nie wychodzi, jak mówi Bailey o takiej sytuacji u swoich uczniów, trzeba podejść do ściany i walnąć głową, za SWOJE błędy. To nie pies jest winny, jeśli coś przegapiłeś, poleciałeś z programem nauki do przodu lub zlekceważyłeś zasady.

Zupełnie inaczej jest, gdy NIE CHCESZ być treserem, gdy NIE CHCESZ zmienić zachowań wrodzonych psa, bo cię one bawią, bo chcesz, żeby pies się czymś różnił od żuczka. Wtedy socjal + obserwacja + dystans i święty spokój.
maria i wufi
PS. Jeśli przekręciłam fragment dotyczący cytowanego Bailey'a - przepraszam. Proszę wziąć z tego przykładu ideę, a nie poszczególne słowa.
maria_i_wilk jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2007, 20:46   #5
maria_i_wilk
Junior Member
 
maria_i_wilk's Avatar
 
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
Default

Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
.
Idąc tropem linków dołączonych do podpisu, a dokładniej linku z muchawet do strony pozytywnego uczenia znalazłam być może źródło problemu. Ponieważ nie chce tu rozszerzać tego tematu, zapraszam na ciąg dalszy na dogobserverze.
http://groups.yahoo.com/groups/dogobserver_pl
maria i wufi
maria_i_wilk jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2007, 10:26   #6
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk View Post
Idąc tropem linków dołączonych do podpisu, a dokładniej linku z muchawet do strony pozytywnego uczenia znalazłam być może źródło problemu. Ponieważ nie chce tu rozszerzać tego tematu, zapraszam na ciąg dalszy na dogobserverze.
http://groups.yahoo.com/groups/dogobserver_pl
maria i wufi
A teraz to się pogubiłam
__________________
Pozdrawiamy: Ola & Zupa & Tekla; Tola [']
www.zupaitekla.blox.pl
www.aleksandraalicja.fotosik.pl
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2007, 21:10   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by AleksandraAlicja View Post
No właśnie o to mi biega Tylko jak tu stopniować nagrody, jeśli pies jest z zasady "niezabawkowy"? Z czterolistnej koniczynki Inki zostaje tylko żarcie i kontakt socjalny, przy czym część psów nie jest żarta, a druga część ma w nosie kontakt socjalny Wydaje mi się, że z wilczakami przynajmniej kontakt socjalny + żarcie się sprawdzą, czyli i tak nie jest źle Ale fajnie by było mieć jeszcze coś, np. tę nieszczęsną piłeczkę (gryzak?) (...)

I jeszcze o tym kontakcie socjalnym- psom niezależnym taki kontakt nie będzie nagrodą (nie wiem, czemu, ale do głowy przychodzą mi husky i chow-chowy). A dla wilczaka będzie? W końcu to są psy niezależne, czy nie, bo już się gubię...
Przede wszystkim nagrodą dla psa jest to, czego on aktualnie chce Socjal to jest cos czego psa musisz nauczyć, jesli nie jest taki z natury. A zabawka może być zastąpiona połaczeniem socjalu z zabawką
Ja wczesniej napisalam, ze z wilczakiem (moim zdaniem i z moich doswiadzczen) pojdziesz naprzod jesli zlapiesz z nim rzeczywisty kontakt, jesli zdobedziesz pozycje na tyle atrakcyjnej, ze nie zostawi Cie dla naglego, atarkcyjnego zjawiska nawet jesli sie w nie zapatrzy
Tu siegne chocby po opisywane przez Mare bieganie- opisane jako remedium na stres ale tez pozwalajace zlapac kontakt. Takich numerow sa dziesiatki a w ich silnikiem my i my sie tego musimy nauczyc Ja wcale nie twierdze , ze to proste i ze jak to juz mam. Ale jestem na dobrej drodze
Na samej lekcji masz ograniczony zasob nagrod ale to co zrobisz w przerwach czy pomiedzy lekcjami to bedzie procentowalo na pozniejszych lekcjach
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2007, 10:07   #8
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

U nas jest tak (na dzień dzisiejszy): smakołyki - tylko w domu (na spacerze sama mogę je sobie zjadać, już Alego nie ruszają), zabawki - tylko piszczące i to te, które są niedostępne (np. leżą na szafie, w mojej kieszeni) po 30 sekundach zabawy zabawka jest już zużyta i nieatrakcyjna. Obecnie najfajniejszą nagrodą jest chwila kotłowaniny - czyli Ali próbuje "zagryźć" mnie a ja jego, lub zabawa w ganianie się, ja go gonię albo on mnie (to jaką mu to sprawia radochę odkryłam przypadkiem jak miał manię wynoszenia różnych rzeczy z domu do ogródka) i on się dużo bardziej mobilizuje kiedy widzi, że ja też sie bardzo staram i przykładam do lekcji, kiedy zrobi coś dobrze a ja się ucieszę na tyle, że go za to wytarmoszę i przez chwilę stoję nad nim i się zachwycam jaki z niego dobry pies i madry i wspaniały (czyli w widoczny sposób okazuję radość) to go ewidentnie nakręca i stara się dużo bardziej niż gdybym go nagrodziła pysznym smakołykiem.
anetawron jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 08:18.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org