![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#221 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
Dlaczego? W tym samym czasie po drugiej stronie parku wychowywane byly psy ktore potem bardzo mi sie podobaly...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#222 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
Makota, tak sobie myślę, że nie wpatrzony w nas ślepo ON, beagle czy rot, to jednak 100% psa w psie.... natomiast rozumiem Joannę w Jej /jak by to nazwać?.../ "dmuchaniu na zimne" /w końcu ma już drugiego wilczaka i sporo doświadczeń z Dewi/ -powtarza się w rozmowach wielokrotnie, że wilczak pokazuje prawdziwe oblicze nie szczenięciem będąc lecz dorosłym psem -wtedy potrafi mu się odwrócić o 180stopni.... Jakoś jestem dziwnie spokojna, że przy pracy Joanny i Jej podobnym z wilczaka nie zrobi się borderka... żeby to zrobić, trzeba by było wilczaka "złamać"... a wtedy to już by nie był wilczak.... "Dziwi mnie więc trochę, że osoby mające takie cele mają w domu wilczaki, a nie nakręcone na pracę pastuchy" -no to "pojechałaś"... ![]() Last edited by Puchatek; 27-06-2013 at 15:55. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#223 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
Dla mnie, jako właścicielki wilczaka też, ale żebyś widziała reakcje i spojrzenia ludzi, kiedy wołaliśmy sukę na smaczki i wszystkie psy z całych Błoń się zbiegały z wyjątkiem naszej suki. ![]() Z całym intelektualnym szacunkiem dla pracy Jefty z Sexi - sama nigdy nie chciałabym mieć tak wychowanego wilczaka jak Sexi. Na tej samej zasadzie na jakiej nie chciałabym zostać Mamusią Małej Miss, albo Miss Mokrego Podkoszulka 40 lat temu ![]() ![]() Co do obrony - nawet mi się nie chce dyskutować, bo wiele razy na wd to wyjaśniałam. Po prostu: ani nie widzę sensu, ani powodu, ani mam potrzeby żeby mój pies kogoś czy coś szarpał i przy tym pozostanę. Nam jest dobrze bez obrony i mamy do tego prawo. Joasiu, masz inne zdanie na ten temat - OK. Masz innego psa, inne cele, inne metody, inne potrzeby, więc OK. Życzę Wam jak najlepiej, z całego serca życzę! |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#224 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
Ja wiem, że za tym stoi doświadczenie... i naprawdę chwała Jej za to, że chce się jej tyle pracować ![]() No ale nie wiem jak jest naprawdę... mam za mało danych. Dla mnie po prostu post o unikaniu spotkań z obcymi psami zabrzmiał jak izolowanie go od świata i tylko o tym piszę. Co do "pojechania" - takie odnoszę wrażenie, kiedy 10 stronę z kolei czytam o tym, jakie to wilczaki są do niczego... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#225 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Bura A ja Makote rozumiem
![]() W wypowiedziach Joanny, Jefty, Gagi, Dorotki ciągle przebija się coś czego natomiast zrozumieć nie mogę- chęć posiadania super idealnego psa. Celowo napisałam super psa, nie super wilczaka. I nie do końca rozumiem pobudek jakie kierują takimi osobami przy kupnie szczeniaka albo nawet kolejnego szczeniaka właśnie tej konkretnie rasy (może ktoś albo i wszyscy z wymienionych osób pokusiły by się o wyjaśnienie) a później ciągle porównywanie z dużą dozą zazdrości i tęsknoty do innych ras... Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#226 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
![]() Nie twierdzę, że wilczaki u tych osób to pomyłka, bo miałam czas, by wywnioskować, że to osoby odpowiedzialne i świadome na co się szykują (nie ważne, czy przy pierwszym, drugi, czy trzecim wilczaku), ale czytając TEN wątek można odnieść wrażenie, że w wilczakach widzą same wady... i o ile nie dziwi mnie mówienie przez właścicieli wszem i wobec, że wilczaki są bardzo trudną i wymagającą rasą (bo są, ale mają też sporo zalet, dla których można przełknąć ten trud), to dziwi mnie ciągłe porównywanie do ONków, borderów, malin, czy czego tam jeszcze... bo jak ktoś chciał psa pracującego jak wyżej wymienione rasy, to dlaczego do ciężkiego diabła ma wilczaka? ![]() Taki jest wydźwięk tego wątku... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#227 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
![]()
Rownie dobrze mozna spytać czemu osoby ktore spedzaja czas z psem na psich laczkach nie kupily sobie rasy lepiej radzacej sobie w kontaktach z obcym stadem. Tylko po co? Kazdy z nas mial swoje powody by kupic tego a nie innego psa, ja nigdy nie ukrywalam ze dla mnie decydujacy byl wyglad. A wydawalo mi sie ze wiecej mozna zrobić szkoleniem niz wrodzonymi predyspozycjami. Sexy za chwile idzie na emeryture, bedzie siedziec tam gdzie nam najlepiej-w poscieli, sama jestem ciekawa jak bedzie teraz przebiegać nasze zycie
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#228 | |||
Tmave Zlo
|
![]() Quote:
Gorhan jest psem mocniejszym i bardziej pewnym siebie więc ja WOLĘ nie dopuścić do sytuacji, w której postraszy psa. Bo jak raz postraszy, to straszyć będzie próbował. A ja za cienka jestem w uszach, by wybić mu to ze łba. I nie znajduję przyjemności w przekonywaniu mojej suki, że teraz to się nie będziemy wyrwać do antykoleżanki. To ładnie i elegancko wygląda na piśmie ale zupełnie inaczej w praktyce. Parafrazując Twoje zdanie: ani nie widzę sensu, ani powodu, ani mam potrzeby mojego psa szarpać i przy tym pozostanę. Mam taki materiał, jaki mam i takie warunki, jakie mam. Na szczęście mam na zajęciach psy, z którymi Gorhan może się bawić bez ustawiania się na dzień dobry. A że robi to rzadko? To robi. Szaleją z Dewi codziennie. Dobrze się posługujesz językiem pisanym i nie dziw się proszę, że liczę na zrozumienie CELU i MOTYWÓW zachowania. Pisanie o "zabijaniu wilczaka" uważam za poniżej Twojej inteligencji. Wydaje mi się, że tworzenie obrazu mnie, czy Jefty, siłą odciągającej naszego szczeniaka w imię nie dopuszczenia do jakiegokolwiek kontaktu z innym psem jest nie na miejscu. Quote:
I nadinterpretacją jest pisanie o potrzebie niewolniczej relacji i braku szacunku. Quote:
Dewi obronę robiła, bo próbowaliśmy w nie do końca udany sposób różnych form aktywności z psem. Teraz mam inną wiedzę i innego prowadzącego zajęcia. Czy Gorthan to polubi - okaże się. Na razie super bawi się z inną osobą i zgarnia głaski w międzyczasie. Oczekuję od osób na Twoim poziomie rozróżniania i stopniowania pewnych rzeczy. Po Twoim poście ktoś nie w temacie (a mamy tu takie osoby) może mieć wrażenie, że obrona polega na szarpaniu kogoś/czegoś przez psa. To właśnie manipulacja, o której pisałam już w tym wątku. Szanuję Twoje opinie i obserwacje i cieszę się, że chce Ci się dyskutować. Nie chcę Cię usilnie przekonać. Makota - Emi - proszę o czytanie z większym zrozumieniem. "Chęć posiadania idealnego psa"? ![]() "ciągle porównywanie z dużą dozą zazdrości i tęsknoty do innych ras..." JA porównuję zachowania. Ani zazdrości w tym, ani tęsknoty. Nie zauważyłam też zazdrości u Burej czy Gagi. " ale czytając TEN wątek można odnieść wrażenie, że w wilczakach widzą same wady..." oraz "ciągłe porównywanie do ONków, borderów, malin, czy czego tam jeszcze... bo jak ktoś chciał psa pracującego jak wyżej wymienione rasy, to dlaczego do ciężkiego diabła ma wilczaka?" Stracę cierpliwość. . . . A jak mam wyjaśnić, że widzą więcej i szerzej? Do czego mam porównać, jak nie do innych ras? Że inaczej są zbudowane ? Też tylko inne psy wydają się logicznym i zrozumiałym punktem odniesienia. Pisanie " o ile nie dziwi mnie mówienie przez właścicieli wszem i wobec, że wilczaki są bardzo trudną i wymagającą rasą" NIC nie wnosi bez wyjaśnienia DLACZEGO tak jest i W CZYM tkwią różnice. Makota - Ja wiem, że za tym stoi doświadczenie... i naprawdę chwała Jej za to, że chce się jej tyle pracować Ale pytanie, czy doświadczenie z poprzednim nie powoduje właśnie lekkiej przesady, przy tym kolejnym? Przesada? nie wiem, czy ćwiczak raz w tygodniu i obrona raz - 2 x w miesiącu, praca przy kości, odwoływanie od zajęcy, nie zgadzanie się na ściganie kotów to przesada. Każdy ma swoje kryteria. Staram się pisać co robię i z czego to wynika by nie popełnić w miarę możliwości tych samych błędów - wystarczy, że popełnię masę nowych. EMI - "pobudek jakie kierują takimi osobami przy kupnie szczeniaka albo nawet kolejnego szczeniaka właśnie tej konkretnie rasy" Prześledź wątek jeszcze raz. Tam masz moją odpowiedź.
__________________
![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#229 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
"Chciałabym/chciałbym chodzić z moim wilczakiem do psiego parku, żeby mógł swobodnie hasać z innymi pieskami w zgodzie. Dlaczego wilczaki muszą być takie agresywne/dominujące/trudne/stadne? Charaktery wołają o pomstę do nieba - mam porównanie z moim kochającym cały świat beaglem/goldenkiem/labradorkiem. Dlaczego wilczaki takie nie mogą być? Hodowcy partolą robotę!" Ok, trochę to ubarwiłam, ale wg mnie taki jest właśnie wydźwięk żali wylewanych tutaj nad "użytkowością" wilczaków. Tymczasem wilczaki nie zostały wyhodowane ani do wesołego hasania z innymi pieskami, ani do zdawania sportowych egzaminów, i tyle... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#230 |
Tmave Zlo
|
![]()
Kiepskie to. Bo ani border nie jest wzorem cnót wszelkich, ani złamać porządnego wilczaka się nie da wg. mnie. Porządny prędzej Ci łeb odgryzie. Bez obopólnych chęci nic się nie da.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#231 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
![]() Nie jeden raz podkreśliłam, że NIE WIEM jak jest naprawdę, nie oceniam Was - pisałam tylko i wyłącznie o tym, jaki wydźwięk ma ten watek i to co w nim napisane. Teraz rozszerzyłaś temat i JUŻ (choć słowo "już" jest tu trochę nie na miejscu) wiem, że nie odciągasz siłą szczeniaka od każdego obcego psa, tylko od agresywnego wiejskiego burka. Jak już pisałam wcześniej - ja to rozumiem, bo sama znam masę takich psów. Ale wcześniej tego nie uściśliłaś i na serio brzmiało to tak, jakbyś izolowała go od psów, chcąc, aby całym światem był dla niego człowiek. Magia internetu. Kilka niewłaściwie dobranych słów, a potem 5 stron nieporozumień. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#232 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
![]() 2. Każdego psa da się złamać /tego z "genem" też/ -wszystko jest kwestią ilości razów i wyrafinowania w zadawaniu cierpienia... Tylko że wtedy już nie masz druha i nie masz nawet sługi bezmyślnie wykonującego polecenia. Nie ma w nim oczywiście odwagi, ale strachu też już nie ma....jest "duch" pozbawiony chęci życia... gdyby umiał się zabić, to by to zrobił... ... Następne refleksje po karmieniu -cóż... "służba nie drużba"... ![]() Last edited by Puchatek; 27-06-2013 at 20:06. Reason: zjadło mi pół zdania... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#233 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
![]() Quote:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#234 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Joanna Użyłam sformułowania "przebija się" mając na myśli właśnie owe wrażenie, wydźwięk o którym wspomina Makota.
Twoje pobudki jakoś mi umknęły, tobie nie chce się ich powtarzać i masz do tego święte prawo ale mi z kolei nie chce się wracać i przeszukiwać 12 stron tego wątku. "JA porównuję zachowania. Ani zazdrości w tym, ani tęsknoty. Nie zauważyłam też zazdrości u Burej czy Gagi." Burej nie wymieniałam a Gaga wzdycha do saarloosów ![]() Ponieważ dużo wyjaśnił twój przedostatni post, proponuję ponownie wrócić do tematu właściwego ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#235 | ||
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
![]() Quote:
To jest wątek w którym ideą było porozmawiać o tym co w wilczaku nie jest do końca takie hiper mega, a jeśli już jest to hiper mega strachliwe. Nie odbiera to honoru i nie zmniejsza uczuć do rasy. Jest dyskusją z zewnątrz najlepiej było by z dystansem emocjonalnym dodatkowo Quote:
Powiem Wam szczerze, że mnie to złości, że zamiast pogadać sobie normalnie co u naszych psów kuleje, bywa trudne to są od razu wycieczki personalne i biegunowanie na zasadzie aha 3 wątki było, że wilczak nie do końca ekstra to teraz 3 że hiper ekstra. Wybaczcie, ale jeśli to by zanalizować to mam genialną analogię do rasy - wyrównane osobniki rzadko, reszta na skrajnościach. Na prawdę inaczej się nie da?? |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#236 |
VIP Member
|
![]()
Podziwiam możliwości interpretacyjne, nie wiem, czy ze złej woli, czy z braku rozumienia.
Więc, żeby nie czytać podobnych cudów wyjaśnię (ponownie): 1. wilczaki (bywa, coraz częściej) znacznie gorzej radzą sobie ze światem, niż SWH, którym (z definicji) wolno być przytłoczonym ogromem otoczenia. Stąd wzięło się moje porównanie, stąd kusi mnie SWH, bo biorąc takiego wiem, że w przeciwieństwie do planu wychowania wilczaka (czytaj: poskromienie potwora), tu mam plan: doprowadzić do punktu "zero" tak, aby pies mógł się cieszyć psim życiem. Dla mnie kuszące wyzwanie. Bo to pierwsze mam odfajkowane na swojej liście. Chciałam wyzwania, zmierzyłam się z nim, odnotowałam sukces. Kropka. Teraz marzy mi się nowe. Ale ja lubię uczciwą grę, jak mam wyprowadzać na prostą wilczaka, to Saarloosa, nie czw. Ale to nie przeszkadza mi nie zgadzać się na widoczny, mało budujący stan populacji ukochanej rasy. Bo spokojnie 1/3 wilczaków, z irracjonalnych powodów jest przestraszona. I jakbyśmy tego nie nazwali-pies z podkulonym ogonem jest w mega stresie. A tego nie powinno być! Albo zacznę wierzyć że właścicielom takich psów zupełnie to nie przeszkadza. Znam Wonderkę - uwielbiam te sukę za radość życia, za empatię i myślenie, nawet w stanie silnego podekscytowania. To jedna z niewielu wilczakowych panien, w której nie znajduję potrzeby wchodzenia w program agresora. Ale ileż innych rzeczy mógłby zrobić Paweł zamiast poświęcania kilku lat na odkręcanie strachów Wonderfulji? Ile błędów (takich, jak np. moje) mógłby sobie radośnie popełnić? Gdzieś jest (niekoniecznie proste i oczywiste) źródło tej niesprawiedliwości, wobec psa i wobec człowieka. I wysuszenie tego źródła powinno być głównym celem pracy tych, którzy chcą coś w rasie 'mieszać' (sorry, słowo "hodować" w tym kontekście nie przechodzi mi przez klawiaturę). Poza wszystkim nie rozumiem stanowiska "wzdychasz do SWH, to znaczy, że nie lubisz CZ" - jakieś to takie zbyt zero-jedynkowe. 2. Absolutnie rozumiem wybraną drogę Jefty i Joanny - po pierwsze jeszcze nikomu nie udało się tak socjalizować (psio) małego wilczaka aby wyrósł na bezkonfliktowego psa (a chyba każdy próbował), po drugie to jedno z przykazań szkoleniowych. Zajmij miejsce pępka świata w wilczakowej głowie, to masz daleko większe szanse na sukces na ćwiczaku. I ta zasada nie dotyczy tylko wilczaków, choć ich w szczególności. W przeciwieństwie do BC, ONków czy malinek one nie rodzą się z uzależnieniem od człowieka, trzeba sobie na to zapracować. To, jaką drogę wybierzemy, to nasze decyzje. Osobiście "za miętka" jestem, aby taki plan przepracować ze swoim psem, ale to może wynika z jego usposobienia (on z tych, co dla towarzystwa dadzą się powiesić) i moich miernych ambicji szkoleniowych (ja tu hołduję podobnym zasadom co Rona). Jednego natomiast jestem pewna: aby móc dać wilczakowi wolność, radość z czystej zabawy- trzeba popracować. Bo samo zapewnienie zabawy skończy się tym, ze psie spacery będą oznaczały kolce i smycz, do końca życia. Styl pracy zależy od nas. 3. Jakieś 6?7? la temu zaczęłam mieć okazję do porównania możliwości szkoleniowych czw i innych ras. W tropieniu wilczakowi wszystkie pozostałe mogą pazury polerować, w reszcie dyscyplin - hmmm...bywa baardzo różnie, na ogół na korzyść pozostałych ras. Ponieważ nigdy nie miałam ambicji sportowych, szkoliłam dla czystej radości - mało mnie to obchodziło, co więcej, fajnie było czasem sobie pomyśleć "a my nie musimy" ![]() W życiu swoim nie łaziłam po nocy w lesie, gdzie nic nie widziałam, z dowolnie posłusznym psem. Do czasu, aż do tego lasu nie zaczął chodzić ze mną Chey....luzem, niby zajęty swoimi psimi sprawami. Skuteczniejszy w dawaniu mi poczucia bezpieczeństwa niż stado ochroniarzy. Dodam, że to pies, który z wyboru unika wchodzenia w stan agresji. Ufff.. .mam nadzieję, że bez względu na odrębność poglądów, nie spotkam się ponownie z irracjonalnymi zarzutami na temat rozczarowań i niepoprawnych politycznie westchnień ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#237 | |||||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
![]() Quote:
Quote:
![]() Quote:
![]() Chcesz mieć ONka w wilczakowej skórze, to jeśli się zaprzesz - będziesz miała. Z całym dobrodziejstwem inwentarza i utratą tego, co moim zdaniem w wilczakach jest najfajniejsze, choć niekoniecznie dla nas łatwe, lekkie i przyjemne w codziennym życiu. Quote:
![]() Quote:
Widzę, że usilnie starasz się unikać błędów popełnionych przy Dewi, ale uważaj, żebyś nie popełniła innych. Z moich obserwacji wynika, że najlepiej wychowane są bure, których właścicele kierowali się zdrowym rozsądkiem, konsekwencją, szybko reagowali na pojawiające się problemy i intuicyjnie starali się "myśleć wilczakiem" + rozumieli specyfikę rasy, akceptowali ją. Ci, którzy stosowali "naukowe" metody i starannie przemyślane plany, dużo o nich pisali i "mocowali się" z rasą często byli najszybciej rozczarowani, czego bynajmniej Ci nie życzę. Jeszcze jedno wyjaśnienie na koniec: To że nie blokowaliśmy Lorce kontaktów z różnymi psami i pozwalaliśmy jej się zaprzyjaźniać z różnymi ludźmi nawet kosztem spowolnienia tempa budowania skupienia na nas, wynikało nie tyle z tego że zależało nam na jej przyjaznym stosunku do ludzi (wcześniej wyraziłam się nieprecyzyjnie), tylko raczej na utrwaleniu jej emocjonalnego zainteresowania człowiekiem. Przyszła do nas bardzo nakierowana na ludzi i psy i ta cecha bardzo nam się w niej podobała. Dlatego postanowiliśmy ją rozwijać delikatnie przystrzygając i cywilizując. Bardzo zależało nam, aby tej pasji do ludzi i psów nie zniszczyć i teraz się przydaje. Z kolei gdy do nas przyszła mocno pracowaliśmy nad tym, aby nie ruszała naszych rzeczy. Udało się i teraz naszych przedmiotów nie widzi. Owszem, poda aport bez entuzjazmu, zaznaczy przedmiot na śladzie machnięciem ogona, ale popęd do rzeczy został zniszczony i nie dało nam się go odzyskać. ![]() I to byłoby z mojej strony na tyle. ![]() Last edited by Rona; 27-06-2013 at 23:35. |
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
#238 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
![]()
Bardzo ciekawie temat ewoluuje. Wrocilam wlasnie z roboty po ciezkich 2 dniach, naleję sobie bialego winka z lodem i ide czytac...
Jak znajde chwile, to sprobuję wtrącić swoje 3 grosze do tematu "agresywne zachowania u wilczaków" albo "zachowania dominacyjne u wilczaków", albo: "błędy w wychowaniu", o ile takie wątki admin wydzieli ![]() I tak juz fama poszla w kraj, jakiego to mamy niegrzecznego psa. |
![]() |
![]() |
![]() |
#239 |
Tmave Zlo
|
![]()
MakotaSkoro prosisz o czytanie ze zrozumieniem, to i ja o to poproszę
![]() Nie jeden raz podkreśliłam, że NIE WIEM jak jest naprawdę, nie oceniam Was - pisałam tylko i wyłącznie o tym, jaki wydźwięk ma ten watek i to co w nim napisane Dla mnie wydźwięk jest inny. Nie dogadamy się. Może to wynika z różnic w patrzenia na świat. Lubię ludzi. Uważam, ze zasadniczo wiedza, co robią i myślą. Teraz rozszerzyłaś temat i JUŻ (choć słowo "już" jest tu trochę nie na miejscu) wiem, że nie odciągasz siłą szczeniaka od każdego obcego psa, tylko od agresywnego wiejskiego burka. Jak już pisałam wcześniej - ja to rozumiem, bo sama znam masę takich psów. No właśnie nie, Słoneczko. Po pierwsze nie odciągam, a zachęcam do pójścia za mną - to generalnie. A od wiejskich burkow się izolujemy. Ale wcześniej tego nie uściśliłaś i na serio brzmiało to tak, jakbyś izolowała go od psów, chcąc, aby całym światem był dla niego człowiek. Całym światem dla wilczaka? Raczej niewykonalne. W miarę dojrzewania walczysz, by raczył poświęcić Ci uwagę. Ja chcę walczyć później nieco mniej. Szczególnie, że w domu ma 2 psy, dziecko i pracę zawodową.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#240 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
![]()
Gaga pozwól, że nie będę się ustosunkowywać to twojej wypowiedzi, nie napisałaś niczego nowego, wolisz nadal męczyć temat użytków
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|