![]() |
![]() |
|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: Mar 2008
Location: Łódź
Posts: 103
|
![]()
Nie chcę pisać o tych wszystkich bezimiennych, których nie było stać na zwykły (chciałoby się powiedzieć ludzki) odruch, przejaw dobrej woli.
Nie zasługują na to aby poświęcać im czas. Chcę się z Wami podzielić wzruszającą historią o pięknej psiej przyjaźni: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul...ecia,id,t.html , a tu rozwinięcie : http://www.dzienniklodzki.pl/artykul...jska,id,t.html P.s Nigdy nie myślałam, że wyślę do łódzkiej straży miejskiej kartkę z najlepszymi życzeniami i wyrazami uznania , w tym roku tak zrobię i mam nadzieję, że owi funkcjonariusze dostaną świąteczną premię!
__________________
Last edited by Aga B.; 18-12-2011 at 20:56. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
VIP Member
|
![]()
Tacy ludzie przywracają wiarę w gatunek ludzki, psy nie muszą..one zawsze są niezwykłe, oby miały dobre życie teraz! Możemy się od nich uczyć...
Dla strażników- ukłony! |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
![]()
Niesamowity pies i niesamowici straznicy.
Oby takich wiecej! Szkoda tylko, ze ludzie widzacy ta scene przez 3 dni, nic nie pomogli... |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
![]()
to mi przypomniało widziałem kiedyś na reality tv psa który zaprowadził policjanta do palącego się domu na Alasce do którego ten policjant jak mówili w programie nie mógł trafić bo nie ma map tamtego rejonu i błądził dłuższy czas... z tego co pamiętam pies zwał się "buddy" niżej znaleziony wyrywek z programu:
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Junior Member
|
![]() Quote:
![]() ![]()
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Junior Member
|
![]()
niestety takich ludzi jest wiecej... sama mam w domu kota, uratowanego kiedy jeszcze byl kociakiem... maluch siedzial caly dzien w palacym sloncu na podwórzu, "zatkany" przez koci katar i ludzie którzy tam mieszkali doskonale wiedzieli, że tam jest i liczyli na to, że albo zdechnie albo sobie pojdzie... dodam tylko, że maluch miał wtedy max 2 miesiące i był totalnie nie poradnym kluchem...
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|