Ostatnio modne zrobiły się blogi, galerie, stronki itd. każdego wilczaka z osobna, albo każdej hodowli z osobna. Tego lata zajrzałam na prawie wszystkie i zauważyłam, że dość się od siebie różnią – jedni piszą głównie o tym o tym co ich psy zmalowały (aby podnieść dramatyzm swych opowieści i faktycznie im się to udaje

), inni piszą o swoich psach głownie hymny pochwalne jakby żywcem wzorowane na dawnych "Bajkach o Leninie" (NB Kto pamięta?) Są też tacy, którzy próbują wypośrodkować miedzy tymi dwiema manierami, albo ograniczają się do przedstawienia swojego psa i rasy. Sądzę, że każdy z autorów znajdzie grono wiernych ‘zaprzyjaźnionych’ czytelników i bardzo dobrze – niech żyją towarzystwa wzajemnej adoracji.

Jednak dla ludzi spoza klubików – teksty „bałwochwalcze” są po prostu nudnawe, bo ileż można czytać w kółko te same lub podobne zachwyty na temat tego samego psa/psów? Podobnie jak relatywnie mało atrakcyjne są szczegółowe opisy zachowań psów, których nie można uogólnić na jakieś zachowania typowe, ani nie zaskakują, lub galerie do których wrzuca się zdjęcia „jak leci” bez selekcji, kadrowania, opisu itd.
Po zapoznaniu się z kilkoma blogami odkryłam, że znacznie przyjemniej czytać o psach, które są istotami z krwi i kości, które na przemian broją i sprawiają radość, wkurzają i są powodem do dumy, mają swoje wzloty i upadki, niż o pomnikach intencji i wyobrażeń swoich właścicieli (zwłaszcza gdy rzeczywistość skrzeczy i w ‘realu’ psy zachowują się zupełnie odmiennie niż sugerowałyby wygłaszane w sieci ochy i achy). Podobnie milej zobaczyć mniej zdjęć, ale starannie wybranych i dobrze przygotowanych niż setki prawie identycznych lub przedzierać się przez dziesiątki nieciekawych żeby znaleźć kilka dobrych. Ważna jest też dobra organizacja dostępu do zdjęć!
Osobiście najbardziej lubię czytać o Taro (Sebastian, Nela dodajcie coś nowego o swoim pupilu! Jakoś nie wierzę, że przestał "działać"

) o Cheitanku i o stadzie z Peronówki - nie wiem, może to sprawa talentu literackiego Margo, Gagi i Neli, może ich umiejętność znakomitej obserwacji zwierzaków i
selekcji informacji? Podoba mi się też styl Mirka (jego artykuł o Ringu jest po prostu świetny). Z galerii najbardziej lubię oglądać zdjęcia Cayo i Cheitana, no a przede wszystkim kocham WSZYSTKIE zdjęcia autorstwa Przemka, bo Przemek ma wrodzony talencik fotograficzny, podobnie zresztą jak Ela i Roman. (OK. przyznaję – to tez kwestia jakości sprzętu i doświadczenia!) Podoba mi się też bardzo stronka Brendy – jest nieprzeładowana a zdjęcia z dziećmi rewelacyjne; piękna graficznie jest strona Harki…
Może taki mały POZYTYWNY przewodnik po ulubionych stronach (bez imiennego wytykania tych, które wydają się Wam słabsze !) pozwoli niektórym doskonalić albo poprawić swoje ‘dzieła’? Tym bardziej, że stron będzie przybywało, bo i szczeniaków przybywa…. Co o tym sądzicie? Jeśli to dobry pomysł, to napiszcie co
lubicie czytać i oglądać i dlaczego!