![]() |
![]() |
|
Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#1 |
Junior Member
Join Date: Feb 2007
Posts: 22
|
![]()
Długo nie pisałam, ale trochę czytałam forum. Witam
![]() Aiko, w domu zwana Jajko, od przyszłego tygodnia będzie uczęszczać na zajęcia w psim przedszkolu. Ciesze się bardzo, podobno szkoła w Mysiadle ma niezłą opinię. Na razie Jajko bardzo pięknie siada i prawie udaje się jej zrobić waruj. Niestety jest też toaletowym tumankiem i jak nie przypilnuję żeby wyjść z nią natychmiast po skończonej drzemce to bardzo pięknie leje na podłogę. Całe szczęście nie mamy nawet 1/4 dywanu w całym domu, więc "szczotka, mopek, kubeł, ciepłą woda, tak się zaczyna nasza przygoda" ![]() Poza tym mam całe mnóstwo obserwacji, ale nie wiem czy nie będę Was zanudzać. Podam tylko kilka: 1. Jajko i Duduś vel Zulka. Nasza jamniczka Zulka, obecnie 13-latka, jest fatalnie wychowana. Co prawda nie wchodzi nam na głowę i jest stosunkowo posłuszna (o ile w przypadku jamnika można użyć takiego sformułowania), ale jest też święcie przekonana, że jest jakąś inną odmianą człowieka a nie psem. No po prostu człowiesek. Jajko interesują ją tylko dlatego, że w całym domu rozrzuca suszone przysmaki. A to ucho, a to kawałek wołowego hmm… a to skórzana kość. Zulka łazi po całym domu i wszystko to, co Jajko zostawi, ląduję w koszyku Zulki. Potem nasza dzielna jamniczka zakopuje to w kocyku i siada na takiej stercie. Warczy, kłapie zębami na Jajko i wygląda jakby sama była wilkiem. Początkowo Jajko strasznie się przejmowała takim zachowaniem Zulki. Ale teraz, kiedy czuje się znacznie pewniej, staje przed tą skrzynią Zulkowych skarbów i tak długo tupie, tak wali łapkami w koszyk, że w końcu udaje jej się przepędzić jamniczkę. Potem następuje gwałtowna rewizja i gryzaki Jajko znowu walają się po całym domu. Ostatnio widzę pewne oznaki radości przy porannym powitaniu obu dziewczynek. Może więc z czasem coś się z tego wykluje. 2. Jajko i Pasiek. Pasiek nasz kot „prawie syjamski” przywędrował do nas aż z Torunia. Zobaczyłam tę smutną mordkę na zdjęciu i już nie mogłam o nim przestać myśleć. Został znaleziony jak błąkał się po jakiejś ulicy w Kielcach. To stamtąd trafił do domu tymczasowego w Toruniu a potem do nas. Jest taki malutki, niedojadał jako miesięczne kocię, że prawie przegapiłam moment, w którym powinien zostać wykastrowany. Ciągle się o niego bałam. Przytomność przywróciły mi dopiero jego miłosne pieśni, wywrzaskiwane na strychu. Pasiek jest przylepką, miziakiem i najukochańszym skarbem domowym. I to maleństwo, oraz nasze nieznośne Jajko, postanowiły wejść ze sobą w komitywę. Poranne gonitwy Jajka i Paśka mogą przyprawić każdego obserwatora o ból głowy. Pasiek czepia się nóg Jajka, ucieka, skacze po meblach, wali Jajko obiema łapkami w pysk, zaczepia ją. Robi wszystko, żeby zwrócić na siebie jej uwagę. Oczywiście nietrudno jest mu zaangażować Jajko do jakiejś rozróby. Problem polega na tym, że ja muszę cały czas mieć ich na oku. Muszę, bo Jajko, o ile uda jej się dopaść Paśka łapie go wpół, albo za szyję, albo za ogon. Jeśli nie dostanę kiedyś zawału na ten widok to będzie prawdziwy cud. Boję się, że Jajko zwyczajnie złapie kiedyś za mocno. Staram się więc ją hamować. Ale o ile w innych sytuacjach Jajko jest gotowa ulec, o tyle tutaj pozostaje głucha na moje polecenia, lub wykonuje je hmm… połowicznie. Sama nie wiem, co mam o tym sądzić…. Mam zabronić się im bawić? I niby jak to zrobić? 3. Jajko i Thelma. Thelma to nasz kot „prawie Norweski Leśny”. Przywędrowała do nas z Mazur. Córka ją przywiozła. Thelma jest naszym ukochanym „kotem autystycznym”. Bardzo piękna, bardzo nieufna i bardzo ostrożna. A także wspaniały łowca. Szybka jak błyskawica. Thelma uwielbia swojego pana i ma też i jakieś względy dla mnie. Mizianie raz na dwa dni, a poza tym to proszę mnie karmić mięskiem i odczepić się ode mnie. I kuweta ma być czysta, proszę mi ją sprzątać przynajmniej raz dziennie. Thelma pierwszego dnia pokazała Jajku kto tu rządzi w domu i od tamtej pory jest cisza. Jajko może sobie najwyżej poujadać na nią z daleka, ale jak jest za głośno…. Thelma stawia wszystkie włoski swojego imponującego futerka i zaczyna truchtać w kierunku Jajka. To zwykle wystarcza. Od czasu do czasu następuje gwałtowny przypływ uczuć z obu stron, i wtedy Jajko i Thelma trącają się noskami. Ale to niezwykle rzadki chwile. Tym cenniejsze. OK, może wystarczy. Na dole jest link do galerii w której tymczasowo umieściliśmy zdjęcia naszych zwierzaków. Na jednym Jajko jest ze swoją koleżanką Julką. Uwielbiają się razem bawić. Julka bierze głowę Jajka do swojej paszczy w całości. Bardzo się zdziwiłam, kiedy po raz pierwszy, po zabawie z Julką, Jajko miała kompletnie mokrą głowę. Zwierzęta bawią się hmm…. dziwnie ![]() BTW właśnie Jajko umyła Paśkowi intymną część ciała. Chyba mu się nie podobało bo uciekł oburzony a teraz szoruje zawzięcie swoją chudą dupinę swoim własnym językiem, matko bosko… http://serce-wiatru.tsmail.pl/module...up&cat=0&pos=2 |
![]() |
![]() |
|
|