Zurück   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Antwort
 
Themen-Optionen Ansicht
Alt 08-02-2010, 11:00 PM   #261
spadzista
the Bright Side of Wild
 
Benutzerbild von spadzista
 
Registriert seit: Aug 2009
Ort: himalaya
Beiträge: 181
spadzista eine Nachricht über Skype™ schicken
Standard

a gdzie się leczycie?
ja ostatnio jeżdżę do Sowy - bo nie znalazłam negatywnej opini na necie - zato wiele dobrych :-)
bardzo ładnie mi Ele wysterylizowali i maja super szpital i nie wygórowane ceny
spadzista jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 12:14 AM   #262
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Benutzerbild von Bajka
 
Registriert seit: Jan 2008
Ort: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Beiträge: 749
Standard

Karina, trzymamy kciuki albo kto co innego ma za Radośkę! (a dużo nas jest, to i dużo kciuków, łapek i kopytek, to będziemy skuteczni!)
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 06:23 AM   #263
atah
Junior Member
 
Benutzerbild von atah
 
Registriert seit: Apr 2009
Ort: Katowice
Beiträge: 243
Standard

Zanim się zgodzicie robić laparotomie, powiedzcie wetowi żeby zrobił badania krwi na obecność toksyn. Takie objawy mogą być z podtrucia. Z tego co pamiętam Radochna biega po podwórku, może byc, ze jakiś matoł sąsiad jej cos wrzuca. Ludzie są po...bani - jak już pewnie zauważyliście. To by tez tłumaczyło , ze Radochnie okresowo się objawy nasilały. Widziałam takie przypadki lecznicy, czasem obywa się bez operacji. W każdym razie, jeśli jeszcze nie sprawdzaliście toksyn to powiedzcie wetowi, a jakby cos sciemniał to idźcie do innego, który kuma.
Głaski dla siostry.
atah jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 08:50 AM   #264
szasztin
Senior Member
 
Benutzerbild von szasztin
 
Registriert seit: Nov 2006
Ort: Sopot
Beiträge: 1.787
Standard

TRZYMAMY KCIUKI!!!!
Dajcie znać co i jak!!!
szasztin jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 04:31 PM   #265
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Benutzerbild von Karina
 
Registriert seit: Dec 2009
Ort: Łódź
Beiträge: 497
Karina eine Nachricht über Skype™ schicken
Standard

Dziękuję Wam kochani za wszelkie rady! I Grzegorzu za Twój telefon Dzisiaj rano Piotrek był z Radośką ponownie u weterynarza, dostała standardowy zestaw zastrzyków i kroplówkę. Sucza miała być dzisiaj operowana, ale okazało się że już nie ma takiej potrzeby ponieważ jest mała poprawa Całkiem prawdopodobne, że to podtrucie jest... Wczoraj w nocy byliśmy przerażeni bo sunia miała brzuszek jak balon i nie mogła się wypróżnić ale na szczęście udało jej się koło 2 w nocy - to była totalna eksplozja! Sraczka zawierała jakieś dziwne kawałki, które śmierdziały zgnilizną Wet przepisał jej lekarstwa. A chodzimy do CM-VET na Rzgowskiej (Kurczaki). Będę Was na bieżąco informować o Radośkowym stanie zdrowia :*

P.S. Sucza faktycznie wraca do formy Pod moją nieobecność ukradła teściowej świeżo zakupioną wędlinkę, poza tym biega, skacze, chce się bawić i gryzie na powitanie tak mocno jak dawniej !!!
__________________
Munia - Munia z rodu Potworas
Karina jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 06:31 PM   #266
Miru
Junior Member
 
Benutzerbild von Miru
 
Registriert seit: Jun 2010
Ort: Krosno
Beiträge: 375
Send Message via Gadu Gadu to Miru
Standard

Uf to dobrze że to jednak nic poważnego, może sucz uznała że jednak woli sama dojść do siebie niż być cięta
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy
Miru jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 07:16 PM   #267
Louve
Wilcza Saga
 
Benutzerbild von Louve
 
Registriert seit: Jul 2007
Ort: Częstochowa/Rzeszów
Beiträge: 809
Standard

Miło, że usunęła całkowicie, lub też częściowo to, co do tego stanu doprowadziło. Oby było coraz lepiej!
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 08:13 PM   #268
Witek
Plessowy wilczak
 
Benutzerbild von Witek
 
Registriert seit: Mar 2009
Ort: Pszczyna
Beiträge: 1.200
Standard

A nie mówiłam- one są skubane- wyzdrowieją same z siebie ale dopiero jak się wyda majątek na weta Groźba operacji też robi swoje
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 09:33 PM   #269
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Benutzerbild von Karina
 
Registriert seit: Dec 2009
Ort: Łódź
Beiträge: 497
Karina eine Nachricht über Skype™ schicken
Standard

Moje kochane maleństwo :* Zdrowiej szybko moja lybko :* ...

__________________
Munia - Munia z rodu Potworas
Karina jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-03-2010, 10:52 PM   #270
Gaga
VIP Member
 
Benutzerbild von Gaga
 
Registriert seit: Sep 2003
Ort: Los Dientitos
Beiträge: 6.856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Standard

No i na szczęście wszystko rozeszło się po...ścianach Duże UFFF...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-04-2010, 01:53 PM   #271
DORA
Member
 
Benutzerbild von DORA
 
Registriert seit: Dec 2007
Beiträge: 993
Standard

Nasze jak maja takie przeboje z zoladkiem daje im pare dni kisiel z siemienia lnianego-dziala cuda.
Psiury jak nowe po takiej kuracji
Trzymamy kciuki za mloda
DORA jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-04-2010, 02:03 PM   #272
Gia
K-Lee Family
 
Benutzerbild von Gia
 
Registriert seit: Feb 2005
Ort: Wrocław
Beiträge: 2.400
Gia eine Nachricht über Skype™ schicken Send Message via Gadu Gadu to Gia
Standard

Mocno trzymamy kciuki za Radośkę
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-04-2010, 04:35 PM   #273
anula
czuły barbarzyńca
 
Benutzerbild von anula
 
Registriert seit: May 2010
Ort: miastowieś S-łomianki
Beiträge: 1.859
Standard

Zitat:
Zitat von Gia Beitrag anzeigen
Mocno trzymamy kciuki za Radośkę
Ciesze sie, ze Radochna juz ma sie lepiej. To bardzo sympatyczna dziewczyna z bardzo sympatyczną panią
A tak na marginesie - do niedawna sądziłam, że nie ma nic bardziej śmierdzącego, niż kocia kupa. Teraz wiem, że porównywalna jest kupa wilczaka...
anula jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-04-2010, 07:35 PM   #274
Karina
wilczakowa mamuśka ;)
 
Benutzerbild von Karina
 
Registriert seit: Dec 2009
Ort: Łódź
Beiträge: 497
Karina eine Nachricht über Skype™ schicken
Standard

Dziękujemy za przemiłe słowa :* !!! Od wczoraj Radośka znów ma ogromny apetyt Chce jeść dosłownie wszystko i non stop xD Wszędzie szuka jedzenia, a jak piszczy na widok twarożku Sunia ma coraz więcej energii i pomału staję się takim psotnikiem jak dawniej ^^ !!!
__________________
Munia - Munia z rodu Potworas
Karina jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-05-2010, 05:06 PM   #275
z Peronówki
VIP Member
 
Benutzerbild von z Peronówki
 
Registriert seit: Sep 2003
Ort: Późna
Beiträge: 6.996
z Peronówki eine Nachricht über MSN schicken z Peronówki eine Nachricht über Skype™ schicken
Standard Zjawisko "Grzes"

Zitat:
Zitat von Karina Beitrag anzeigen
Dziękuję Wam kochani za wszelkie rady! I Grzegorzu za Twój telefon
Strasznie sie ciesze, ze sucz wraca do zdrowia... Milo, ze inni sie tez martwia.... Choc w tym konretnym wypadku trudno mi byc niestety tak naiwna, aby uwierzyc w prawdziwa troske Grzeska...

Niestety niedlugo mozesz sie dowiedziec, ze macie straszliwie schorowana, genetycznie zdegenerowana suczke - to bedzie opinia rozpowiadana przez pewna, wszystkim chyba znana grupke osob...

Oj, niejeden hodowca z tego forum sie na tej "trosce" przejechal...
Ja nigdy nie ukrywalam chorych psow - raz trafil sie nam piesek z chorym serduszkiem... Jakies bylo moje zdziwienie, gdy ta informacja wrocila do mnie jako rozpowiadana plota. Z tym, ze chore serce miala suczka, ktora uzywam w hodowli (akurat ta, ktorej serce badalismy przy testowaniu serc wilczakow i znajomej kardiolog). I nikogo nie interesowalo, ze to klamstwo. Liczylo sie, ze ilosc psow sie zgadza. Bo nie wazne sa fakty, ale to co sie rozpowiada... I nasze drogie baby jarmarczne dobrze o tym wiedza...

Tajemnica Poliszynela jest, ze w ostatnim czasie za kazdym razem, gdy cos sie dzieje - nawet jesli piesek ma zwyczajne rozwolnienie, zaraz wlasciciele otrzymuja pelne "troski" pytania: co i jak. Gdy ktos napisze o problemie z wychowaniem, czy nawet gdzies jedynie o tym wspomni, juz "do pomocy" stawia sie nasza wilczakowa "Czarna Stopa"... Sa spotkania, dobre rady...normalnie serce na dloni...

Byloby to wspaniale, gdyby nie przyswiecal temu jeden jedyny cel - rozsiewanie plotek i jezdzenie po hodowcach, ktorych Czarna Stopa nie lubi (a nie lubi wielu ). I zbieranie informacji, ktore potem sa slicznie ubarwione, a czasem calkowicie przekrecone sa rozpowiadane dalej, ku uciesze lozy szydercow...

Starzy wyjadacze sie juz na to nie daja nabrac - niestety ofiarami padaja zwykle nowi wlasciciele, ktorzy ku swojej rozpaczy dowiaduja sie, ze kupili slabego psa, po chorych, kiepskich rodziacach, ze zdegenerowanego, zinbreedowanego miotu od tragicznego hodowcy. A najmniejszy problem ze zdrowie, czy charakterem spowodowany jest degeneracja genetyczna...

I uwierz mi - ani troche nie przesadzam... Bo niejeden hodowca moglby opowiedziec co wyniklo z takiej "pomocy"...

Kazdy dobiera przyjaciol jak chce - czasem jednak ci "troskliwi przyjaciele " wcale przyjaciolmi nie sa... Warto wiec uwazac...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Geändert von z Peronówki (08-05-2010 um 05:17 PM Uhr)
z Peronówki jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-12-2010, 04:28 PM   #276
mimi25
Junior Member
 
Benutzerbild von mimi25
 
Registriert seit: Dec 2009
Beiträge: 9
Standard

Problemy z wychowaniem młodego wilczaka ma chyba każdy, nie uwierzę że jest inaczej no chyba że mój wilczak jest wyjątkowy. Trzeba je socjalizować, walczyć z ich bojaźliwością, oduczać destrukcyjnych nawyków i cały czas pokazywać kto rządzi w stadzie.
Nie wiem jak inni ale ja nie mogę się doczekać kiedy on z tego wyrośnie i zaczniemy normalnie funkcjonować. Mój dom jest bezpieczny póki Arsii jest przy mnie, jednak wystarczy, żeby zniknął mi z oczu dosłownie na kilka minut a zniszczenia i szkody mam gwarantowane.
I tak naprawdę żadne rady od "doświadczonych i obeznanych w rasie" tu nie pomogą, to trzeba po prostu przejść, i z nadzieją czekać aż jemu to przejdzie.
Wczoraj na przykład zniknął mi z oczu dosłownie na godzinę, może krócej, i co po tej jego samotni odkryłam??? Otóż Arsii na spółę z suczką którą przygarnęłam ze schroniska, zeżarły mi (bo tego nie da się inaczej nazwać) tylni zderzak w samochodzie, żeby było bardziej łzawo, dodam tylko, że samochód ten kupiłam 3miesiące temu. Usunęłam z podwórka wszystko co mógłby zeżreć, zostały tylko buda i trampolina, nie spodziewałam się, że samochód też mam chować, tylko gdzie?

P.S. Dobrze, że z Radochną już wszystko w porządku, muszę bardziej pilnować Arsiego, skoro Radochna się potruła to jest duże prawdopodobieństwo, że Arsii też nie strawi tego wszystkiego co zniszczy w ciągu doby
mimi25 jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-16-2010, 01:11 PM   #277
Louve
Wilcza Saga
 
Benutzerbild von Louve
 
Registriert seit: Jul 2007
Ort: Częstochowa/Rzeszów
Beiträge: 809
Standard

Ciekawe, kiedy weźmie się za opony... A tak na serio to Arsii chyba jest największym destruktorem z miotu. Trzeba by mu załatwić coś do gryzienia, np. nasze pożerają patyki. Jakby mu takie konary dawać... może by się nimi zajął? My mamy jedynie całe podwórko w rozdrobnionym drewnie. One chyba muszą coś gryźć.
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!


Louve jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-16-2010, 01:13 PM   #278
Louve
Wilcza Saga
 
Benutzerbild von Louve
 
Registriert seit: Jul 2007
Ort: Częstochowa/Rzeszów
Beiträge: 809
Standard

[Net się zwiesił i wiadomość wysłało dwa razy. Do usunięcia.]
__________________
Bo to wszystko... to takie przesadnie wyraźnie poplątane jest!



Geändert von Louve (08-16-2010 um 01:16 PM Uhr)
Louve jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-16-2010, 04:25 PM   #279
Rona
Distinguished Member
 
Benutzerbild von Rona
 
Registriert seit: Aug 2004
Ort: Kraków
Beiträge: 3.509
Standard

Zitat:
Zitat von mimi25 Beitrag anzeigen
Wczoraj na przykład zniknął mi z oczu dosłownie na godzinę, może krócej,
Nie chcę Cię bynajmniej pouczać, ale w tym właśnie problem, że młody wilczak nie może znikać z oczu... . Ze szczeniakiem jest dokładnie jak z dzieckiem, nie możesz go zostawić na godzinę i nie wiedzieć co robi. Jeśli potrzebujesz trochę czasu dla siebie, albo na pracę, to psisko wędruje do klatki lub kojca z atrakcyjnymi zabawkami typu kość, drewienko, ulubiona zabawka, suszone ucho albo żwacze, tam sobie to coś "memle", a jak się zmęczy to śpi. A kiedy nie jest w klatce lub w kojcu (gdzie powinien przebywać najkrócej jak to możliwe), to masz go cały czas na oku, jak dwu- albo trzylatka, bo kiedy jest cisza, a psa "nie ma", to masz jak w banku, że psisko właśnie broi.

Nie tylko chodzi o to, że z nudów może Ci zniszczyć cenne przedmioty! One często tak mają, że jak coś już raz zeżrą to potem powtarzają w myśl zasady: skoro raz się udało, to czemu nie powtórzyć.... Natomiast jak się uda młodego upilnować, to gdy minie krytyczny okres dorastania/testowania co wolno, a czego nie, uzna "pańskie" za nietykalne. Dlatego naprawdę warto się sprężyć na początku i pilnować burego nawet gdy się "pada na pysk" bo potem prędzej jest OK, niż kiedy trzeba niszczycielstwo "odkręcać".

Ale nie trać ducha, po roku jest już górki, a dwuletniemu wilczakowi zniszczenia nie w głowie... oczywiście pod warunkiem, że z psem się pracuje, a nie tylko czeka aż mu samo przejdzie
__________________

Rona jest offline   Mit Zitat antworten
Alt 08-16-2010, 05:23 PM   #280
Witek
Plessowy wilczak
 
Benutzerbild von Witek
 
Registriert seit: Mar 2009
Ort: Pszczyna
Beiträge: 1.200
Standard

Zitat:
Zitat von Rona Beitrag anzeigen
Ale nie trać ducha, po roku jest już górki, a dwuletniemu wilczakowi zniszczenia nie w głowie... oczywiście pod warunkiem, że z psem się pracuje, a nie tylko czeka aż mu samo przejdzie
Romuś nie cygań Asta właśnie jakieś parę miesięcy temu odkryła, że demolki są fajne. I tak w zapomnienie poszła kanapa, pilot, telefon komórkowy, podsufitka w samochodzie i wszystkie moje zimowe buty (o dziwo Witkowych nie rusza) A jak w domu jesteśmy to nawet przez myśl jej nie przejdzie żeby coś tknąć. Dopiero jak "kota nie ma myszy buszują"....
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Mit Zitat antworten
Antwort


Forumregeln
Es ist dir nicht erlaubt, neue Themen zu verfassen.
Es ist dir nicht erlaubt, auf Beiträge zu antworten.
Es ist dir nicht erlaubt, Anhänge hochzuladen.
Es ist dir nicht erlaubt, deine Beiträge zu bearbeiten.

BB-Code ist an.
Smileys sind an.
[IMG] Code ist an.
HTML-Code ist aus.

Gehe zu


Alle Zeitangaben in WEZ +2. Es ist jetzt 02:27 PM Uhr.


.
(c) Wolfdog.org