![]() |
![]() |
|
Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach.... |
![]() |
|
Strumenti della discussione | Modalità di visualizzazione |
![]() |
#261 |
the Bright Side of Wild
|
![]()
a gdzie się leczycie?
ja ostatnio jeżdżę do Sowy - bo nie znalazłam negatywnej opini na necie - zato wiele dobrych :-) bardzo ładnie mi Ele wysterylizowali i maja super szpital i nie wygórowane ceny |
![]() |
![]() |
![]() |
#262 |
'Wilk z baśni' :)
Registrato dal: Jan 2008
ubicazione: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Messaggi: 749
|
![]()
Karina, trzymamy kciuki albo kto co innego ma za Radośkę! (a dużo nas jest, to i dużo kciuków, łapek i kopytek, to będziemy skuteczni!)
![]()
__________________
![]() www.wilkzbasni.pl Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni |
![]() |
![]() |
![]() |
#263 |
Junior Member
Registrato dal: Apr 2009
ubicazione: Katowice
Messaggi: 243
|
![]()
Zanim się zgodzicie robić laparotomie, powiedzcie wetowi żeby zrobił badania krwi na obecność toksyn. Takie objawy mogą być z podtrucia. Z tego co pamiętam Radochna biega po podwórku, może byc, ze jakiś matoł sąsiad jej cos wrzuca. Ludzie są po...bani - jak już pewnie zauważyliście. To by tez tłumaczyło , ze Radochnie okresowo się objawy nasilały. Widziałam takie przypadki lecznicy, czasem obywa się bez operacji. W każdym razie, jeśli jeszcze nie sprawdzaliście toksyn to powiedzcie wetowi, a jakby cos sciemniał to idźcie do innego, który kuma.
Głaski dla siostry.
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
![]() |
![]() |
![]() |
#264 |
Senior Member
Registrato dal: Nov 2006
ubicazione: Sopot
Messaggi: 1,787
|
![]()
TRZYMAMY KCIUKI!!!!
Dajcie znać co i jak!!!
__________________
IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 |
![]() |
![]() |
![]() |
#265 |
wilczakowa mamuśka ;)
|
![]()
Dziękuję Wam kochani za wszelkie rady! I Grzegorzu za Twój telefon
![]() ![]() ![]() P.S. Sucza faktycznie wraca do formy ![]() ![]()
__________________
Munia - Munia z rodu Potworas ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#266 |
Junior Member
|
![]()
Uf to dobrze że to jednak nic poważnego, może sucz uznała że jednak woli sama dojść do siebie niż być cięta
![]()
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
![]() |
![]() |
![]() |
#267 |
Wilcza Saga
Registrato dal: Jul 2007
ubicazione: Częstochowa/Rzeszów
Messaggi: 809
|
![]()
Miło, że usunęła całkowicie, lub też częściowo to, co do tego stanu doprowadziło. Oby było coraz lepiej!
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#268 |
Plessowy wilczak
Registrato dal: Mar 2009
ubicazione: Pszczyna
Messaggi: 1,200
|
![]()
A nie mówiłam- one są skubane- wyzdrowieją same z siebie ale dopiero jak się wyda majątek na weta
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
![]() |
![]() |
![]() |
#269 |
wilczakowa mamuśka ;)
|
![]()
__________________
Munia - Munia z rodu Potworas ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#270 |
VIP Member
|
![]()
No i na szczęście wszystko rozeszło się po...ścianach
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#271 |
Member
Registrato dal: Dec 2007
Messaggi: 993
|
![]()
Nasze jak maja takie przeboje z zoladkiem daje im pare dni kisiel z siemienia lnianego-dziala cuda.
Psiury jak nowe po takiej kuracji ![]() Trzymamy kciuki za mloda |
![]() |
![]() |
![]() |
#272 |
K-Lee Family
|
![]()
Mocno trzymamy kciuki za Radośkę
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#273 |
czuły barbarzyńca
Registrato dal: May 2010
ubicazione: miastowieś S-łomianki
Messaggi: 1,859
|
![]()
Ciesze sie, ze Radochna juz ma sie lepiej. To bardzo sympatyczna dziewczyna z bardzo sympatyczną panią
![]() A tak na marginesie - do niedawna sądziłam, że nie ma nic bardziej śmierdzącego, niż kocia kupa. Teraz wiem, że porównywalna jest kupa wilczaka... |
![]() |
![]() |
![]() |
#274 |
wilczakowa mamuśka ;)
|
![]()
Dziękujemy za przemiłe słowa
![]() ![]() ![]()
__________________
Munia - Munia z rodu Potworas ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#275 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Niestety niedlugo mozesz sie dowiedziec, ze macie straszliwie schorowana, genetycznie zdegenerowana suczke - to bedzie opinia rozpowiadana przez pewna, wszystkim chyba znana grupke osob... Oj, niejeden hodowca z tego forum sie na tej "trosce" przejechal... ![]() Ja nigdy nie ukrywalam chorych psow - raz trafil sie nam piesek z chorym serduszkiem... Jakies bylo moje zdziwienie, gdy ta informacja wrocila do mnie jako rozpowiadana plota. Z tym, ze chore serce miala suczka, ktora uzywam w hodowli (akurat ta, ktorej serce badalismy przy testowaniu serc wilczakow i znajomej kardiolog). I nikogo nie interesowalo, ze to klamstwo. Liczylo sie, ze ilosc psow sie zgadza. Bo nie wazne sa fakty, ale to co sie rozpowiada... I nasze drogie baby jarmarczne dobrze o tym wiedza... Tajemnica Poliszynela jest, ze w ostatnim czasie za kazdym razem, gdy cos sie dzieje - nawet jesli piesek ma zwyczajne rozwolnienie, zaraz wlasciciele otrzymuja pelne "troski" pytania: co i jak. Gdy ktos napisze o problemie z wychowaniem, czy nawet gdzies jedynie o tym wspomni, juz "do pomocy" stawia sie nasza wilczakowa "Czarna Stopa"... Sa spotkania, dobre rady...normalnie serce na dloni... Byloby to wspaniale, gdyby nie przyswiecal temu jeden jedyny cel - rozsiewanie plotek i jezdzenie po hodowcach, ktorych Czarna Stopa nie lubi (a nie lubi wielu ![]() Starzy wyjadacze sie juz na to nie daja nabrac - niestety ofiarami padaja zwykle nowi wlasciciele, ktorzy ku swojej rozpaczy dowiaduja sie, ze kupili slabego psa, po chorych, kiepskich rodziacach, ze zdegenerowanego, zinbreedowanego miotu od tragicznego hodowcy. A najmniejszy problem ze zdrowie, czy charakterem spowodowany jest degeneracja genetyczna... I uwierz mi - ani troche nie przesadzam... Bo niejeden hodowca moglby opowiedziec co wyniklo z takiej "pomocy"... Kazdy dobiera przyjaciol jak chce - czasem jednak ci "troskliwi przyjaciele " wcale przyjaciolmi nie sa... Warto wiec uwazac... ![]()
__________________
Ultima modifica di z Peronówki : 08-05-2010 a 05:17 PM |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#276 |
Junior Member
Registrato dal: Dec 2009
Messaggi: 9
|
![]()
Problemy z wychowaniem młodego wilczaka ma chyba każdy, nie uwierzę że jest inaczej no chyba że mój wilczak jest wyjątkowy. Trzeba je socjalizować, walczyć z ich bojaźliwością, oduczać destrukcyjnych nawyków i cały czas pokazywać kto rządzi w stadzie.
Nie wiem jak inni ale ja nie mogę się doczekać kiedy on z tego wyrośnie i zaczniemy normalnie funkcjonować. Mój dom jest bezpieczny póki Arsii jest przy mnie, jednak wystarczy, żeby zniknął mi z oczu dosłownie na kilka minut a zniszczenia i szkody mam gwarantowane. I tak naprawdę żadne rady od "doświadczonych i obeznanych w rasie" tu nie pomogą, to trzeba po prostu przejść, i z nadzieją czekać aż jemu to przejdzie. Wczoraj na przykład zniknął mi z oczu dosłownie na godzinę, może krócej, i co po tej jego samotni odkryłam??? Otóż Arsii na spółę z suczką którą przygarnęłam ze schroniska, zeżarły mi (bo tego nie da się inaczej nazwać) tylni zderzak w samochodzie, żeby było bardziej łzawo, dodam tylko, że samochód ten kupiłam 3miesiące temu. Usunęłam z podwórka wszystko co mógłby zeżreć, zostały tylko buda i trampolina, nie spodziewałam się, że samochód też mam chować, tylko gdzie? P.S. Dobrze, że z Radochną już wszystko w porządku, muszę bardziej pilnować Arsiego, skoro Radochna się potruła to jest duże prawdopodobieństwo, że Arsii też nie strawi tego wszystkiego co zniszczy w ciągu doby ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#277 |
Wilcza Saga
Registrato dal: Jul 2007
ubicazione: Częstochowa/Rzeszów
Messaggi: 809
|
![]()
Ciekawe, kiedy weźmie się za opony...
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#278 |
Wilcza Saga
Registrato dal: Jul 2007
ubicazione: Częstochowa/Rzeszów
Messaggi: 809
|
![]()
[Net się zwiesił i wiadomość wysłało dwa razy. Do usunięcia.]
Ultima modifica di Louve : 08-16-2010 a 01:16 PM |
![]() |
![]() |
![]() |
#279 | |
Distinguished Member
Registrato dal: Aug 2004
ubicazione: Kraków
Messaggi: 3,509
|
![]() Quote:
![]() ![]() Nie tylko chodzi o to, że z nudów może Ci zniszczyć cenne przedmioty! One często tak mają, że jak coś już raz zeżrą to potem powtarzają w myśl zasady: skoro raz się udało, to czemu nie powtórzyć.... ![]() Ale nie trać ducha, po roku jest już górki, a dwuletniemu wilczakowi zniszczenia nie w głowie... oczywiście pod warunkiem, że z psem się pracuje, a nie tylko czeka aż mu samo przejdzie ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#280 | |
Plessowy wilczak
Registrato dal: Mar 2009
ubicazione: Pszczyna
Messaggi: 1,200
|
![]() Quote:
![]() ![]()
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|