Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Żywienie i zdrowie

Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 04-03-2009, 16:14   #1
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Ja z malutką Dewi trafiłam do dr. Garncarza przy okazji "zaropiałego" co rano oka. Okazało się, że grzebiąc ryjem w piachu zatkała sobie kanaliki. Przeprowadzone czyszczenie załatwiło sprawę. Przy okazji dr. Garncarz obejrzał oczy kompleksowo. Stwierdził zapalenie będące tu przedmiotem sprawy i generalnie zasugerował, że skoro oko nie będzie łzawiło dużo bardziej po ok. 2 tygodniach (czas, kiedy zakraplaliśmy coś, co było związane z zapchanymi kanalikami), to on generalnie kazał się nie przejmować, bo zapalenie ma 99% psów w mieście i jakoś z tym żyją.
Dla mnie to była jasna sugestia: skoro suce tylko nieco łzawi oko, ale nie piecze jej itp (Dewi w ogóle nie narzekała na oczy), to dać spokój i poczekać na rozwój wypadków. Nie dostawała żadnych specyfików, maści, kropli i zastrzyków.
Tyle mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2009, 16:21   #2
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna View Post
skoro suce tylko nieco łzawi oko, ale nie piecze jej itp (Dewi w ogóle nie narzekała na oczy), to dać spokój i poczekać na rozwój wypadków.
Tak i my mamy zamiar zrobić; póki Łowca nie narzeka, nie trze, nie drapie oka, nie będziemy nic robić, oprócz dwutygodniowego zakrapiania oczu. Mam nadzieję, że robienie czegokolwiek okaże się zbędne.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 13-03-2009, 21:53   #3
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Grin, jak sprawa się rozwija?
Mam nadzieję, że po grudkach ślad zaginął i skrobanie będzie zbędne
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 13-03-2009, 23:10   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Dzięki za okazane zainteresowanie.
Dzisiaj skończył się Tobradex. Podawaliśmy go niecałe dwa tygodnie. Niestety nie tak często, jak zalecał wet, bo mówił o czterech razach dziennie, a przy takim wariacie, jak mały wilczak (a przynajmniej ten konkretny wilczak) dobrze było, jak nam się udało trzy razy, a potem już tylko dwa, bo skubaniec coraz bardziej przestawał to lubić. :/
Część kropli oczywiście poszła obok, zamiast do oka...

W każdym razie krople się skończyły, a jedno oczko dalej łzawi. Może nie tak intensywnie, ale łzawi. Nie widzę natomiast, żeby Łowcy w jakikolwiek sposób to oko dokuczało. I myślę, że dopóki nie zacznie (a mam wielką na dzieję, że tak się nie stanie), to powstrzymamy się przed jakimiś radykalnymi rozwiązaniami.

Aha
Przy okazji jeszcze zapytam; zauważyłam (ale to już wcześniej, jeszcze zanim zaczęło się łzawienie, praktycznie od początku), że białka oczu bywają zaczerwienione, także w tym oczku, które nie łzawi. Nie jest to jakieś intensywne zaczerwienienie, ale nie jest to też czysto biały kolor. Czy jedno z drugim może mieć coś wspólnego?

Last edited by Grin; 13-03-2009 at 23:47. Reason: PS
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 14-03-2009, 00:25   #5
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Może i pewnie ma wiele wspólnego.
Trzecia powieka zachodzi na oko podczas jego zamykania. Jeżeli na wewnętrznej stronie są twarde grudki trą one przy każdym mrugnięciu o rogówkę (najbardziej zewnętrzną warstwę oka) prowadząc do jej podrażnienia. Rogówka szybciutko umie się zregenerować ale przy długim jej drażnieniu może dojść do stanów zapalnych oka.
Najpierw pojawia się łzawienie- to taka naturalna reakcja, ma na celu przpłukać oko i worek spojówkowy. Potem gdy podrażnienie trwa długo najczęściej dochodzi do ropnego zapalenia spojówek- trzeba to leczyć antybiotykiem.
Nie rozumiem dlaczego nie podawaliście kropelek regularnie- leczenie takie nie ma sensu i zupełnie mija się z celem. Wiem, że psy nienawidzą zakrapiania ale tu na prawdę potrzebna jest konsekwencja. Chwilowy dyskomfort związany z zakropieniem oka jest niczym w porównaniu z powikłaniami jakie czekają go, gdy grudkowe nie będzie leczone. Proszę- nie odbieraj tego jako ataku, nie chcę i nie mam prawa Cię oceniać czy pouczać.
Proponowałabym pójść na konsultację do lekarza i powiedzieć o tym, że krople były zapuszczane nieregularnie i jedno oko łzawi. I następną kurację przeprowadzić tak jak powinna być przeprowadzona. Być może grudki zmiękną i cofną się całkiem jeżeli tylko regularnie będziesz podawać leki. Jeżeli nie czeka psa skrobanka powieki- bądź też przewlekły stan zapalny oczu- zależy czy zdecydujesz się na zabieg.
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 14-03-2009, 09:26   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Nie rozumiem dlaczego nie podawaliście kropelek regularnie- leczenie takie nie ma sensu i zupełnie mija się z celem. Wiem, że psy nienawidzą zakrapiania ale tu na prawdę potrzebna jest konsekwencja.
Widzisz, są konsekwencje medyczne i inne. Jeśli w okresie kiedy masz psa socjalizować, m.in. przyzwyczajać do dotyku, pokazywania zębów, przyjaznego stosunku do człowieka, do tego, żeby kontakt z właścicielem kojarzył mu się z czymś dobrym i miłym, próbując regularnie zakraplać mu oczy, możesz doprowadzić do sytuacji, że pies na sam widok wyciągniętej do siebie ludzkiej ręki będzie uciekał gdzie pieprz rośnie i chował się po kątach, właził pod stół... Wtedy zaczynasz zastanawiać się co jest mniejszym złem... Wilczaki są niezależne, błyskawicznie tworzą stereotypy, są zwinne jak małpy i mają żelazną wolę i dobrą pamięć.

Nie mówię tego żeby odwodzić Grin od zakraplania oczu Łowcy, bo też Lorce przez 2 tygodnie zakraplaliśmy ślepka (z różnym szczęściem, masą smakołyków, itd. ), ale żeby uświadomić Ci, że to jest bardziej skomplikowane niż prosty zabieg medyczny
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 14-03-2009, 09:59   #7
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Troche OFF TOPIC: No wreszcie sie doczekalismy na forum weta, u ktorego mozna zweryfikowac to co sie czytalo/slyszalo/widzialo... Nie ma nic bardziej denerwujacego niz sytuacja, gdy o rade pytalo sie kilku wetow (gdy kilku ocenialo psa), a kazdy zaleca i mowi co innego...

A teraz powrot do tematu...

Sadze, ze cale zamieszanie to "wina" weta. Nie mam zamiaru twierdzic w stylu uzytkownikow, ktorzy jak pisal igi - atakuja admina, ze sami nie czytali regulaminu... Ale inna jest waga:

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Niestety nie tak często, jak zalecał wet, bo mówił o czterech razach dziennie
a
Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Nie rozumiem dlaczego nie podawaliście kropelek regularnie- leczenie takie nie ma sensu i zupełnie mija się z celem. Wiem, że psy nienawidzą zakrapiania ale tu na prawdę potrzebna jest konsekwencja.
Jestem pewna, ze gdyby bylo wiadomo, ze Lowca MUSI miec podawane krople 4 razy dziennie to wszyscy by go 4 razy dziennie lapali....
Masz Rona racje - pewnie maly "znielubilby" te zabiegow i obrazil sie na jakis czas. Ale skoro na szali jest "albo krople albo zabieg" to czlowiek musi sie troche pomeczyc.... (wilczak to zreszta nic z zabiegami u kota - tam to jest jazda )
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 14-03-2009, 10:14   #8
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Jestem pewna, ze gdyby bylo wiadomo, ze Lowca MUSI miec podawane krople 4 razy dziennie to wszyscy by go 4 razy dziennie lapali....
Masz Rona racje - pewnie maly "znielubilby" te zabiegow i obrazil sie na jakis czas. Ale skoro na szali jest "albo krople albo zabieg" to czlowiek musi sie troche pomeczyc.... (wilczak to zreszta nic z zabiegami u kota - tam to jest jazda )
Tytułem wyjaśnienia - przez prosty zabieg medyczny miałam na myśli zabieg zakraplania oczu, a nie operację Bynajmniej nie jestem zwolenniczką nieprzestrzegania zaleceń wetów i narażania zdrowia pieska żeby czasem nie przestał nas kochać... . Kiedy trzeba było, zaciskając zęby sami robiliśmy Tinuli bolesne zastrzyki..
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 14-03-2009, 17:53   #9
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Jestem pewna, ze gdyby bylo wiadomo, ze Lowca MUSI miec podawane krople 4 razy dziennie to wszyscy by go 4 razy dziennie lapali....
Zaiste.
Wet mówił o optymalnej sytuacji i z lekkim "przymrużeniem oka", a potem zaraz dodał "ile razy wam się uda". Zresztą sam widział, jak wyglądało to w gabinecie. My z Jackiem musieliśmy go obydwoje trzymać, żeby trzeci człowiek (wet) mógł mu wpuścić jedną kroplę do jednego oka a i tak trochę zetrwało, zanim trafił.
W domowych warunkach musieliśmy wykorzystywać chwile, gdy Łowca był śpiący, spokojny i nie tak ruchliwy. Nawet gdybyśmy chcieli robić to "na siłę", brakło tego trzeciego. W tych warunkach uważam, że to i tak sukces, że udawało nam się 3 razy dziennie. Dwa razy było praktycznie w dwa ostatnie dni, kiedy zresztą okazało się, że krople i tak się skończyły.

A teraz bardziej na poważnie.
Mój poprzedni pies miał nosówkę i otarł się o śmierć. Wyszedł z tego i wiem, co to znaczy. Ale mimo wszystko podanie tu przez Rybkę akurat takiego przykładu, biorąc pod uwagę obecny "stan" Łowcy, jest chyba jednak małą przesadą.

Poza tym uważam, że w tej sprawie tak jak i wszystkich innych należy zachować rozsądek i środki adekwatne do sytuacji. Poza tym mimo wszystko wierzę w naturalną odporność organizmu zdolną przezwyciężyć choroby nawet i bez "chemii", o czym często zdają się zapominać lekarze "ludzcy" i weci chyba niekiedy też. Ta "wiara" sprawdzia się np. w przypadku mojego dziecka, które od urodzenia nie było faszerowane lekami (chyba że w ostateczności) i mam nadzieję nie zaszkodzi też Łowcy.

No i tak jak mówiłam; będziemy obserwować. Przy najmniejszych objawach dyskomfortu będziemy działać.

PS
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi

Last edited by Grin; 14-03-2009 at 18:09. Reason: PS
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 29-04-2009, 21:04   #10
Kasia82
Junior Member
 
Kasia82's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
Default

Grin
powiedz jak się mają oczy Łowcy
Łycko dwa dni po przyjeździe do naszego domu zaczeły ropiec oczka - to wpisałam w google wilczak ropiejace oczy a tu ten wątek wyskoczył ... to i umówiłam się do garncarza a własiwie do praktukującej tam Pani doktor
tez stwierdziła grudkowe zapalenie dostalismy krople dwa tygodnie temu ale poprawy nie widzę choc młody mnie zadziwia bo daje sobie bez problemu wpuszczac krople
pod koniec maja mamy iśc na wizytę kontrolną ale podejrzewam ze zaproponują nam narkozę...i nie wiem co zrobic a psiaka mi szkoda bo ma takie brzydkie czerwone łzy mimo ze cały czas wodą przemywam
Kasia82 jest offline   Reply With Quote
Old 29-04-2009, 21:15   #11
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Czyli jednak to chyba to miejskie powietrze.
Cóż mogę powiedzieć ponad to, co już tu powiedziałam; jak mówiłam my postanowiliśmy czekać i obserwować czy są jakiekolwiek oznaki dyskomfortu.
Takowych nie ma i nie było. W tej chwili wygląda to tak, że jedno oczko jeszcze trochę łzawi, ale z tego co widzę raczej tylko na dworze i nie są to łzy "krwawe", tylko "normalne". Zatem wydaje mi się, że jest lepiej.
Ale jeżeli mu i to wkrótce nie przejdzie, zapewne wybierzemy się do Wrocławia do doktora Kiełbowicza.
Aha i u Łowcy od początku była to kwestia jednego oka tylko.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 29-04-2009, 23:42   #12
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by Kasia82 View Post
... to i umówiłam się do garncarza a własiwie do praktukującej tam Pani doktor
Garncarz ma tam dwie dziewczyny i na obie mówi prawe rączki doktora.
On jest teraz na urlopie więc jego nie zastaniesz, ale sam mi to powiedział, ze jak coś się dzieje to śmiało do dziwczyn można isć.
Ja myślę, ze najlepiej będzie pokropić i poczekać co się będzie działo.
Garncarz lubi skrobać i czesto zaleca taki zabieg.

P.S.
Porozmawiaj z Gią na temat fretek i ona też czymś przemywała oczy K-lee.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 29-04-2009, 23:49   #13
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Grześ, delikatniej z tymi wyrokami na weterynarzy
Nam kiedyś dr. Garncarz tłumaczył, że krople załatwiają sprawę w ok.5% przypadków. Może przez te parę lat są już skuteczniejsze kropelki i ten % sie zwiększył. Ale wiem jedno, jeśli dr.Garncarz decyduje się na skrobanie to nie fanaberyjnie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 00:14   #14
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Grześ, delikatniej z tymi wyrokami na weterynarzy
Nam kiedyś dr. Garncarz tłumaczył, że krople załatwiają sprawę w ok.5% przypadków. Może przez te parę lat są już skuteczniejsze kropelki i ten % sie zwiększył. Ale wiem jedno, jeśli dr.Garncarz decyduje się na skrobanie to nie fanaberyjnie
Gaga to nie wyrok tylko stwierdzenie.
Byłem u niego dwukrotnie i za każdym razem kilkoro pacjentów czekało na skrobanie trzeciej powieki. On jako lekaż nie decyduje o tym sam i daje alternatywe włąścicielowi. Nie moja to wina, ze większosć lubi isć na łatwizne i pozbyć się problemu. Czasami zakraplanie oczu u wilczaka jest nielada wyczynem o czym zresztą miała okazje przekonać się Grin. Tak samo jak nie mija to po 2 godzinach.
On sam jako lekaż jest rewelacyjny bo nie decyduje o niczym sam i bardzo dokładnie objaśnia wszystko, pytając się przy tym własciciela. Wiem ile się mi natłumaczył zanim podał dożylnie steryd Czamborowi. Niechciał ale z drugiej strony nie miał wyjscia i musiał to zrobić dla dobra psa.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 00:55   #15
Rybka
Member
 
Rybka's Avatar
 
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
Default

Quote:
Originally Posted by wilczakrew View Post
Nie moja to wina, ze większosć lubi isć na łatwizne i pozbyć się problemu. Czasami zakraplanie oczu u wilczaka jest nielada wyczynem o czym zresztą miała okazje przekonać się Grin.
Grzegorz, nie zgadzam się z Tobą. Skrobanie jest RADYKALNĄ i PEWNĄ metodą leczenia GZTP. To nie jest pójście na łatwiznę tylko szybkie pożegnanie się z problemem. Tylko jednak wielu właścicieli na słowo "narkoza" dostaje gęsiej skórki i mając alternatywę (w postaci często nieskutecznego leczenia kroplami) korzysta z niej.
Teraz postaram się coś wyjaśnić... I przekonać, że propozycja lekarza, żeby zrobić skrobankę nie jest spowodowane jego "zamiłowaniem do skrobania"
Pies choruje, choroba jest przewlekła, nawet leczona może powracać, a leczenie wymaga podawania kropli. Pies jest w newralgicznym wieku, gdzie buduje relacje z właścicielem. Codzienne łąpanie psa kilka razy dziennie i wkraplanie mu czegoś do oka jest dla niego niewątpliwym stresem (z jego perspektywy).
Jeżeli zdecydujemy się na zabieg- pies idzie na spacer (coś fajnego) albo jedzie na wycieczkę (też fajnie), potem wchodzi do leczniecy, gdzie dostaje zastrzyk (kłuj niefajny) i zasypia. Jak się budzi czuje się mniej więcej jak my się czujemy po spożyciu płynu pewnego w większej ilości. Trwa to kilka godzin i koniec. Grudek nie ma i więcej nie będą drapały w oczy. Nikt nie łapie kilka razy dziennie i nie majstruje przy piekących oczach. Będzie tylko kilka dni boleć oczko ale i tak bolało przez ostatnie tygodnie, więc nie ma różnicy...
Więc jak widać z perspektywy psa chyba sprawa wygląda inaczej...
__________________
Rybka jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 08:46   #16
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
RADYKALNĄ i PEWNĄ metodą leczenia GZTP... Grudek nie ma i więcej nie będą drapały w oczy...
A właśnie, jak to jest z tą "pewnością"?
Bo czytałam parokrotnie w różnych miejscach (nie pamiętam już gdzie, w związku z czym nie potrafię określić stopnia zaufania do tych źródeł), że taki zabieg również niestety nie daje stuprocentowej gwarancji załatwienia sprawy raz na zawsze.

Cóż, poniekąd potwierdzałby to przypadek kumpelki Łowcy, która miała robione "skrobanie" chyba jeszcze w lutym, a z oczkami z tego co widzieliśmy dalej nie jest wszystko OK.

I jeszcze w kwestii "rady" dla Kasi82; póki co się nie przejmujcie; dostaliście dosyć odległy termin kontroli (na końcówkę mają chyba), a to wg mnie najlepiej świadczy o tym, że pani doktor zdawała sobie świetnie sprawę z tego, że do tego czasu może mu tu przejść, no i że nie jest to sprawa strasznie pilna (no chyba, że pies by cierpiał, ale mam nadzieję, że u Łycka to nie będzie miało miejsca).
W tzw. "międzyczasie" na pewno nie zaszkodzi przemywanie oczek świeżo zaparzonymi ziołami świetlika (wystudzonymi ma się rozumieć ), albo nawet herbatą.
Do dnia wyznaczonej kontroli może sami zobaczycie, czy jest poprawa, czy ewentualnie podjąć jakieś bardziej radykalne kroki.

Last edited by Grin; 30-04-2009 at 09:17.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 10:25   #17
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Pies choruje, choroba jest przewlekła, nawet leczona może powracać, a leczenie wymaga podawania kropli. Pies jest w newralgicznym wieku, gdzie buduje relacje z właścicielem. Codzienne łąpanie psa kilka razy dziennie i wkraplanie mu czegoś do oka jest dla niego niewątpliwym stresem (z jego perspektywy).
Jeżeli zdecydujemy się na zabieg- pies idzie na spacer (coś fajnego) albo jedzie na wycieczkę (też fajnie), potem wchodzi do leczniecy, gdzie dostaje zastrzyk (kłuj niefajny) i zasypia. Jak się budzi czuje się mniej więcej jak my się czujemy po spożyciu płynu pewnego w większej ilości. Trwa to kilka godzin i koniec. Grudek nie ma i więcej nie będą drapały w oczy. Nikt nie łapie kilka razy dziennie i nie majstruje przy piekących oczach. Będzie tylko kilka dni boleć oczko ale i tak bolało przez ostatnie tygodnie, więc nie ma różnicy...
Więc jak widać z perspektywy psa chyba sprawa wygląda inaczej...
No właśnie i ja sie tutaj nie zgodzę z tobą.
Ja to wytłumacze zupełnie z innej strony. Pies ma zapalenie, fakt jeśli choroba rozwinie się nadmiernie jest to dla psa uciążliwe. Jest tak kiedy nie zwróciliśmy na to uwagi w pierwszym stadium zapalenia. Czy zakraplanie oczu nie moze być budowaniem relacji z psem. Jeśli go to boli i mu przeszkadza to można mu tłumaczyć i robić to bardzo delikatnie. Jesli zakraplanie przynosi psu ulgę to zacznie to robić znacznie chętniej i z jego perspektywy to my jesteśmy Tymi dobrymi co przynoszą mu w pewnym stopniu ulgę. Oczy można przemywać tak jak robił to Gia, można je masowac tak jak robię to ja. Czambor bardzo lubi masarz oczek bo sprawia mu to przyjemność, na zakraplanie praktycznie nie raguje, a jak w danym momencie nie chce to mu tłumacze, ze musi i robi to bez problemu.

Więc skrobanie nie jest ostatecznością jeśli sie w pore zareaguje i zacznie działac. Co do tego czy po takim zabiegu pozbywamy sie problemu to nie jestem tego pewien. Bardzo dużo na ten temat można przeczytać w internecie na temat nawrotów nawet i u starszych potem psów, a jest przekonanie , ze to przypadłosć wieku szczeniecego. Więc nie jest to tak do końca. Zresztą ja wiem jak zareagował mój pies po narkozie i jakie miałem z nim problemy przez nastepne kilka tygodni. Pies staje się zupełnie zdezorientowany i ogłupiały, nie wie co sie dzieje. Ja przynajmniej przez miesiąc nie mogłem go zostawić nawet na chwile samego nawet z kimś kogo znał. Musiałem zacząć zmudna prace z zostawaniem od początku. Nawet w samochodzie, ktory jest jego oazą i bardzo lubi w nim zostawać to wył niemiłosiernie. W sklepie tak samo nawet jak poszedłem na chwile do sklepu.

wiec moze wszystko zalezy od podejścia do problemu i do psa. Bo zawsze można inaczej.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 12:19   #18
Nemi
Junior Member
 
Nemi's Avatar
 
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
Default

Quote:
Originally Posted by Rybka View Post
Tylko jednak wielu właścicieli na słowo "narkoza" dostaje gęsiej skórki
Czy niesłusznie ? Czy rzeczywiście narkoza jest w 100 % bezpieczna ? Ja nie jestem tego pewna i też dostaję gęsiej skórki. Pies z mojej rodziny już się z narkozy nie obudził. W szpitalu weterynaryjnym spotkałam psa w ciężkim stanie leczonego ze skutków narkozy - nie wiem czy przeżył. Nie nastraja mnie to optymistycznie - co z tego, że setki tysięcy razy nic się nie dzieje, zdarzają się też przypadki o opłakanych skutkach.
Nemi jest offline   Reply With Quote
Old 30-04-2009, 08:25   #19
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by wilczakrew View Post
Gaga to nie wyrok tylko stwierdzenie.
Byłem u niego dwukrotnie i za każdym razem kilkoro pacjentów czekało na skrobanie trzeciej powieki.
Bo trafiłeś do gabinetu OKULISTYCZNEGO, to na co mieli czekać ? Na badanie stawów biodrowych? Twoje dwie wizyty naprawdę nie upoważniają Cię do podrywania autorytetu lekarza-świetnego specjalisty. jeśli lekarz Ci nie odpowiada- zmieniasz go, ale ferowaniem takich wyroków możesz wyrządzić sporo krzywdy, zwłaszcza że sam jesteś laikiem i niewiele na ten temat jesteś w stanie powiedzieć
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 00:41.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org