![]() |
#1 |
Wilkokłak
Data de Entrada: Aug 2008
Local: Katowice
Mensagens: 2.220
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wiewiórka Wredna
|
![]()
A myślałam, że stary, skórzany kaganiec, to cenny łup...
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Distinguished Member
Data de Entrada: Jan 2004
Local: Supraśl/Poznań
Mensagens: 2.513
|
![]()
Hihihi, gratulacje!!!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Plessowy wilczak
Data de Entrada: Mar 2009
Local: Pszczyna
Mensagens: 1.200
|
![]()
Bożenko, może to miał być prezent dla Ciebie od Łowcy, tylko rozmiaru nie był pewien
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Member
Data de Entrada: Dec 2007
Mensagens: 993
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Wilkokłak
Data de Entrada: Aug 2008
Local: Katowice
Mensagens: 2.220
|
![]() Citação:
![]() ![]() ![]() Świetna interpretacja! ![]() Fakty są takie, że po koncertach jakie się tu odbywały w ostatni weekend, pozostały różne trofea... ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Member
Data de Entrada: Dec 2007
Mensagens: 993
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
złośliwy krasnolud
Data de Entrada: Aug 2007
Mensagens: 705
|
![]()
No nie, Łowca jak porządny facet wie co dobre
![]() Dobrze że nie znalazł np pokoncertowo zużytych 'baloników' ![]()
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Senior Member
Data de Entrada: Sep 2008
Local: Sosnowiec
Mensagens: 1.687
|
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
VIP Member
|
![]()
Mam nadzieje, ze byla to rzecz zgubina, a nie ZDOBYTA.....
![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wilkokłak
Data de Entrada: Aug 2008
Local: Katowice
Mensagens: 2.220
|
![]()
Nie chcę zakładać nowego tematu, więc dopiszę to tutaj.
Z drugiej strony gdyby Łowca inaczej podszedł do sprawy, to kto wie, czy wręcz nie wpasowałoby się to tutaj w 100 proc. ![]() A o co chodzi? Chodzi o to, że ja na Muchowcu widziałam już naprawdę różnych przedstawicieli przyrody zarówno ożywionej, jak i nie; np. psy wszelkich ras i gabarytów, konie, ptactwo różnego rodzaju, zające a nawet dziki, ale w sobotę wieczorem przyszedł gościu z... kozą. ![]() Koza była piękną i okazałą przedstawicielką swojego gatunku, miała szykowny dzwoneczek na czerwonej tasiemce i budzące szacunek różki i była całkowicie "spuszczona ze smyczy". Pierwsze co mi przyszło na myśl, to to że my się tu dwoimy i troimy, żeby nauczyć naszych pupili chodzenia przy nodze itp., a tymczasem ona to robiła lepiej od najlepiej wyszkolonego owczarka i to bez komend. ![]() Charakter też bardzo zrównoważony; na obszczekiwania Łowcy (który nota bene szczeka tylko wtedy gdy się boi, oraz wtedy gdy chce bezskutecznie zachęcić do zabawy naszego kota) reagowała prawdziwym stoickim spokojem. Szkoda tylko że właściciel tego sympatycznego i pożytecznego zwierzaka nie był "pierwszej trzeźwości", a przede wszystkim szkoda, że nie mieliśmy przy sobie aparatu, żeby uwiecznić tę sceną. Lało niestety. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|