Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 12-12-2009, 11:02   #1
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor View Post
Rona wie, jak wczoraj wypełniałam zgłoszenie na wystawę do Presova
Konsultacje typu "wiódł ślepy kulawego"
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2009, 11:04   #2
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Jak zwykle dużo napisałam, ale wywaliło w kosmos..... Tak teraz napiszę skrótowo.
Quote:
Originally Posted by DanielZ View Post
Utworzenie osobnego działu gdzie takowe pieski były by umieszczane jest nie tylko informacją że można mieć rasowego pieska (jest sporo wilczaków, które nie są wystawiane i pewnie nie będą , a są w 100% zdrowe ) taniej i nie trzeba jechać do krajów sąsiednich po kundelka czy kupowanie czegoś w typie co okaże się że może i wygląda trochę jak wilczak
Mhm.... byłaby to wielka odwaga hodowcy, wystawienie szczeniaka na takiej liście. Mogłoby się okazać, że ten ma mniej tych doskonałych szczeniaków
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Chodzi wlasnie o ceny
Ceny dla Polaków w krajach sąsiednich spadły, wiadomo jak się z ludźmi umie rozmawiać, to podnosi się ich świadomość realiów życia w Polsce. Zatem martwiłabym się o tą "świadomość" naszych sąsiadów po przeciwnej stronie granic Polski
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Ale czyz nie o to jednak chodzi w tej calej hodowli? Aby ludzie dostawali takiego psa jakiego chca?
Tak właśnie o to chodzi i dlatego stworzenie tego "innego" działu dałoby możliwość potencjalnemu nabywcy, analizę skojarzeniową jakich psów unikać, aby nie dać się "naciągać" hodowcy, który da nam umowę z musem "wystawiania" tylko po to żeby podtrzymać krew. A na wystawie nagle szok, bo nasz wilczak wygląda jakoś inaczej, bo uszy, bo sierść, bo wielkość, bo oczy..... Jasne tytuły się wyjeździ
Oczywiście ja bardzo szanuję odważnych hodowców, którzy nie bacząc na eksterier sięgają po "znikającą" krew. Tylko jeżeli nie chcemy zaniku linii, to zostaw sobie hodowco pieska z "eksperymentu", a reszte maluszków daj w "innym" dziale
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2009, 13:01   #3
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
Mhm.... byłaby to wielka odwaga hodowcy, wystawienie szczeniaka na takiej liście. Mogłoby się okazać, że ten ma mniej tych doskonałych szczeniaków
Wedlug mnie nie ma na to co liczyc. Niektore CALE MIOTY reklamowane jako super-wystawowe nadaja sie do wstawienia jako "na kolanka", bo WIDAC, ze nie wyrosnie z nich "czempion" (i mowie o prawdziwej wartosci, bo tak jak piszesz - tytuly sie wyjezdzi).
Nie oszukujmy sie - wielu hodowcow nie ma KOMPLETNIE pojecia jak ocenic szczeniaka. Jak poznac, czy sie "zapowiada", czy tez jasno widac juz na starcie, ze bedzie mial spore wady...

Zapytaj Pauli jak szukala szczeniaka w Czechach (wystawowca i do hodowli) i jaki miot jej polecono... Juz nawet srednio zaawansowany hodowca na podstawie jednej jedynej fotki powinien widziec, ze oferowane pieski ZA NIC nie nadawaly sie na wystawowce... (zreszta widzialam je pozniej i rzeczywiscie na wystawach nie mialyby szans - i nie mowie tu o szczegolikach, jak troszke dluzsze ucho, czy troszke mocniejsze katowanie).

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
Tak właśnie o to chodzi i dlatego stworzenie tego "innego" działu dałoby możliwość potencjalnemu nabywcy, analizę skojarzeniową jakich psów unikać, aby nie dać się "naciągać" hodowcy, który da nam umowę z musem "wystawiania" tylko po to żeby podtrzymać krew. A na wystawie nagle szok, bo nasz wilczak wygląda jakoś inaczej, bo uszy, bo sierść, bo wielkość, bo oczy..... Jasne tytuły się wyjeździ
Jasne, ze sie wyjezdzi. Mamy w PL interchampiony, ktore sa moze na "dobra", gdyby trafily do oceny u ostrzejszego sedziego znajacego sie na rasie... Ale tez nie ma psow idealnych - KAZDY ma cos. KAZDY ma jakas wade, ktora wyciagniesz. Idealne psy maja jedynie laicy, ktorzy nie potrafia nic dostrzec (i nie mowie tu o poczatkujacych wlascicielach, a hodowcach, ktorzy po latach nadal nie potrafia zestawic psa ze wzorcem).

Co do oceny samych psow... zapytaj Daniela jak bywa z ocenami psow... Wystawianie Pinki w Polsce to byl wlasnie szok - ciagle cos bylo nie tak, ciagle cos jej wytykali, Andariel w zasadzie ZAWSZE przegrywala, z psami "wilczakopodobnymi". Powinien dac sobie spokoj z wystawianiem suka? Bo nie byla doceniona? Oj, byla... kazdy wyjazd za granice konczyl sie ogromnymi wygranymi Pinkowy - suka byla poza konkrerencja i nalapala mase tytulow w ogromnych stawkach na klubowkach, czy europejskich.
Jak ja ocenic? Porazka hodowlana, bo w Polsce dostawala oceny ze ma to nie takie, czy tamto zle? Czy jako zjawiskowa suke, ktora u wszystkich najwazniejszych wilczakowych sedziow zgarniala najwyzsze lokaty?
(z czasem doceniono ja i w Polsce, ale to trwaaaaloo)

To samo przerabialismy z Jolly - poczatek wystaw w Polsce to byly porazki...dlugie pasmo porazek... Przegrywalismy nawet z psami, ktore w Czechach byly wylaczone z hodowli za powazne wady eksterieru. Ale za granica zgarnelismy chyba wszystko co bylo w rasie do osiagniecia (potem przyszly tez sukcesy i u nas), ale ile to mamy opisow w kartach, ze "nogi za dlugie", "klatka za waska", "oko za jasne", "pysk zbyt bialy"...

I takich przykladow moge podac Tobie mase i czasem wlasciciele psa, ktoremu wytyka sie jakies "szczegolki" i przegrywaja z "czekoladopobonymi" wcale nie przezywaja szoku na ringach. Wystarczy, ze wiedza choc w podstawowym stopniu co mowi standard, aby wiedziec, ze czesto nie ich pies jest zly, ale ze nie zostal prawidlowo oceniony... Ze to co jest WYMAGANE, czy PREFEROWANE oceniane jest jako wada...

Ja osobiscie jednak darowalabym sobie stawianie wystaw, jako wyznacznika jakosci psow. Bo jak bywa to wie kazdy, kto wystawia.
Wyznacznikiem jest ocena innych (cenionych) hodowcow - im obojetne jest jakie psy maja tytuly (choc oczywiscie sa one mile widziane), liczy sie rzeczywista wartosc psa (charakter+eksterier+zdrowie). Oraz swiadomosc samych wlascicieli - jesli pies ma jasne oko takie jak powinien miec wilczak, to nikt nie wmowi mu, ze pies jest wadliwy, bo oko jest ZBYT jasne...

Quote:
Originally Posted by GRABA View Post
Oczywiście ja bardzo szanuję odważnych hodowców, którzy nie bacząc na eksterier sięgają po "znikającą" krew. Tylko jeżeli nie chcemy zaniku linii, to zostaw sobie hodowco pieska z "eksperymentu", a reszte maluszków daj w "innym" dziale
Dlaczego? "Znikajaca" krew nie oznacza slabej jakosci. Czasem jest to SUPER jakosc... Zdziwilabys sie jak cenne i piekne psy nie maja jeszcze potomkow...
W tym roku w Slowacji byl miot po Areku Zlata palz. Jednym z najladniejszych psow tej rasy jakie mialam okazje poznac. JEDYNY jego miot. Dlaczego jedyny? Bo nikomu nie chcialo sie jechac zdrowo ponad 1000km na krycie.

My np. krylismy Borkiem Kollarov dvor - pieknym, w swoim czasie najbardziej utytulowanym psem tej rasy w Slowacji. Miot 'B' to jedyny "borkowy" miot w hodowli. Dlaczego nikt inny go nie uzyl? Bo wlasciciel zadal za krycie ceny z kosmosu (a potem slad po nim zaginal).

Zobacz jak jest z Carrem Maly bysterec - obecnie jednym z najbardziej wartosciowych repow. To syn Azora od Poluchov, ktorego uzyl jedynie Lubos. Nikt inny nie chcial! Wynik: swietny i SUPER WARTOSCIOWY miot.

I takich miotow jest duzo... To nie sa "eksperymenty", gdzie jeden piesek jest OK, a reszta nadaje sie jedynie na kolanka. Ale mioty, ktore moze poczatkujacy zainteresowany/wlasciciel pominie, a o ktore zabijaja sie hodowcy...


OK, to byly plusy dla hodowcow.

A dla wlascicieli...? Prawda jest taka, ze "uklepane" mioty sa malo warte. Mielismy 2 znajomych z Czech - mieli fajne psy (samce). I chetnie zostali by dziadkami - bo to "mile". Ale jeden pies sie potomkow nie doczekal, drugi ma jeden jedyny miot w Niemczech, ktory sama im "ustawilam". To nie byly brzydkie psy - mialy sporo tytulow, byly szkolone, mialy zaliczone egzaminy. Jedyna ich "wada" byly rodowody - kupili psy od hodowczyni, ktora za jednym zamachem trzasnela 4 mioty o takim samym rodowodzie. Hodowcy uzyli jednego psa z pierwszego miotu. Reszta... reszta nikt sie nie interesowal, nawet jesli cos wygraly, bo krew ("rodowod") nie byl NIC wart.

Oczywiscie istnieje pewna grupa ludzi, ktora kompletnie nie interesuje sie hodowla. Ktora czesto psa chce wykastrowac, suke wysterylizowac. Cala sprawa rodowodow jest im calkowicie obojetna (zalezy im jedynie na ladnym, zdrowym psie), a rozmnazanie kompletnie nie wchodzi w rachube. To nie jest zle podejscie - ale te osoby znajda tez i dla siebie odpowiedniego hodowce, odpowiedniego psa. Najlatwiej wlasnie w dziale "inne"... (i nie traktujmy tego dzialu jako "odpadki", botak nie jest - czasem FANTASTYCZNE psy maja wady, ktore czynia je niehodowlanymi)

Ale jesli ktos choc TROCHE zastanawia sie nad potomkami (nie chodzi o bycie hodowca, ale o chec posiadania, nawet w odleglej przyszlosci szczeniaczkow po swoim psie) to kupno psa z miotu "tasmowego" (uklepanego - z rodowodem jakich sa dziesiatki w tej rasie) jest zlym wyjsciem. Bo wtedy szanse, ze jakis hodowca przyjedzie wlasnie do niego sa MINIMALNE.
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2009, 13:56   #4
shaluka
Wilczy Duch
 
shaluka's Avatar
 
Join Date: May 2007
Location: Sulejów
Posts: 1,439
Send a message via ICQ to shaluka Send a message via Skype™ to shaluka
Default

Pomysł nie najgorszy, ale myślę, że najlepiej się spisze(bo mało jest szczerych ludzi to a, zaś b, ze tak jak bylo wspomniane najgorsze z jednego miotu sa o niebo lepsze od calego innego miotu) to jesli w tym dziale beda psiaki z wpisem w metryce "nie do hodowli". Ewentualnie z PEWNYMI wadami wykluczajacymi z hodowli.

Co do Borka, to jest jeszcze jeden miot w hodowli. Poza tym pies miał sporo kryć, choćby z Ish, jednak poprostu nie zawsze sie srawdzał. Chodzby przy młodej, pokrył raz, a potem Ish go kryła Choć tu można to tłumaczyć wiekiem. Faktem, jest też, że właściciel... coż mozna by popisac na ten temat.

Co zaś do ceny, idzie się dogadać. Ba, sa i ludzie, ktorym nie zalezy by brali szczeniaki od nich, czy tez nie sa hodowcami, a jezdza, znaja ludzi i Ci czesto z checia pomagają sie dogadac i wynegocjowac rozsadna cene. Słowacy i Czesi maja mylne pojęcie o majetnosci za granica i wkurza ich, ze we Włoszech czy Niemczech szczeniaki ida za 1000 czy 1500euro, gdzie oni sie staraja, robia ciekawe krycia (owszem sa i bardzo nieciekawe, ale i ciekawych nie brakuje) i maja problem ze sprzedażą. Wszystko idzie dogadac jesli sie chce

....
__________________

"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
shaluka jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2009, 14:22   #5
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by shaluka View Post
Co do Borka, to jest jeszcze jeden miot w hodowli.
Wiem, ale to nie jest "borkowy" miot. Sunia o ktorej mowisz jest co prawda po Borku, ale jest wykapana mama - z ojca nie ma nic ani ona, ani jej szczeniaki... Nie ma tam nawet jednej cechy Borka...

Quote:
Originally Posted by shaluka View Post
Poza tym pies miał sporo kryć, choćby z Ish, jednak poprostu nie zawsze sie srawdzał. Chodzby przy młodej, pokrył raz, a potem Ish go kryła Choć tu można to tłumaczyć wiekiem. Faktem, jest też, że właściciel... coż mozna by popisac na ten temat.
To prawda - czasem "unikalnosc" miotu polega nie na tym, ze to jakis "eksperyment" i nikt nie chcial go uzywac, ale dlatego, ze nikomu innemu sie nie udalo. Tak bylo np z Gaiusem Dor - mial MASE kryc, ale udalo sie tylko pierwsze - jego jedynym synem w hodowli jest Baron spod Dumbiera. Dzieki temu, ze Milan ryzykowal (bo moglo sie nic nie narodzic) i "ryzykowal" z doskonalym skutkiem udalo sie zachowac krew SUPER pieknego wilczaka.

Quote:
Originally Posted by shaluka View Post
Co zaś do ceny, idzie się dogadać. Ba, sa i ludzie, ktorym nie zalezy by brali szczeniaki od nich, czy tez nie sa hodowcami, a jezdza, znaja ludzi i Ci czesto z checia pomagają sie dogadac i wynegocjowac rozsadna cene.
Oczywiscie sa tez porzadni hodowcy. Nie ma sensu wrzucac wszystkich do jednego worka.. Ja pisze o tych, ktorzy doskonale zdaja sobie sprawe, ze szczeniaki sa u nas o wiele tansze niz ich cena "dla Polakow", a zarobki podobne, a mimo tego probuja cos uhandlowac...


Quote:
Originally Posted by shaluka View Post
Słowacy i Czesi maja mylne pojęcie o majetnosci za granica i wkurza ich, ze we Włoszech czy Niemczech szczeniaki ida za 1000 czy 1500euro, gdzie oni sie staraja, robia ciekawe krycia (owszem sa i bardzo nieciekawe, ale i ciekawych nie brakuje) i maja problem ze sprzedażą.
Za wilczaka w Meksyku chca $30.000. Szczeniaki sa slabe, rodzice niebadani. I dlatego wszyscy hodowcy w Europie maja podwyzszyc ceny, bo maja lepsze psy i lepsze mioty?

Wiem, ze Slowacy maja rowniez ciekawe krycia i ciekawe mioty. Ale to nie tlumaczy rzucania ceny 1000EUR dla Polakow, podczas, gdy sami hodowcy nie maja w zasadzie zadnych wydatkow (uzasadnienia tak wysokich cen) - krycie jest wlasnym psem, osiagniecia wystawowe ograniczaja sie do minimum, a hodowlanka zostala uzyskana ledwo, ledwo... I jedyne wytlumaczenie jest takie, ze "a moze sie uda cos wyciagnac"...

Juz kiedys ostrzegalam ich przed takim "handlowaniem" - i ten problem ze sprzedaza o ktorym piszesz jest wlasnie tego wynikiem. Kto zza granicy (przy zdrowych zmyslach) bedzie jechal 2000km (np z Niemiec czy Francji) po szczeniaka do Slowacji, gdy szczeniak ten bedzie po podobnych rodzicach, z gorszymi osiagnieciami (niemcy wiecej wystawiaja) i czesto mniej interesujacym rodowodem, a na dodatek drozszy niz szczeniak w Niemczech? Odpowiedz brzmi: NIKT. Dlatego praktycznie nikt nie interesuje sie juz miotami w Czechach i na Slowacji... Po co pytac, skoro wiedza, ze dostana cene min 1000EUR. A za taka maja wartosciowego szczeniaka na miejscu od hodowcy, z ktorym moga miec staly kontakt w jezyku ojczystym...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 06:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org