Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wzorzec & bonitacje

Wzorzec & bonitacje Jak powinien wyglądać typowy wilczak, ile waży CzW, ile ma w kłębie, informacje o przeglądach hodowlanych ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 22-03-2010, 14:18   #1
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

hmmm to ja tak rozumiem ze: jesli pies jest bez testu na charakter na bonitacii,to cale zycie moze chodzic bez kaganca, a jesli to zrobi to juz posle jego ma noscyc bo cos pokazal/nie pokazal
jakos nie kumam w polskim myszleniu.... heeelp ....
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 14:55   #2
Deima
Junior Member
 
Deima's Avatar
 
Join Date: Mar 2006
Location: Kaunas
Posts: 248
Default

dziwne myslenie, jesli juz takie psy jak uzytkowe rasy posle takich i to mocnejszych testow nie staja bez spec szkolenia liudojadami, to wilczak nie umrzie jesli jakis facet czy nawet babka z palka okolo niego podskaka kilka razow. A jesli juz i tego zdawac nie moze no to zostaje jedno wyjscie- wszystkich kto nie moze tego zdawac... zastrzelyc, niech bedzie naturalna selekcja
Deima jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 15:39   #3
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Quote:
Originally Posted by Deima View Post
dziwne myslenie, jesli juz takie psy jak uzytkowe rasy posle takich i to mocnejszych testow nie staja bez spec szkolenia liudojadami, to wilczak nie umrzie jesli jakis facet czy nawet babka z palka okolo niego podskaka kilka razow. A jesli juz i tego zdawac nie moze no to zostaje jedno wyjscie- wszystkich kto nie moze tego zdawac... zastrzelyc, niech bedzie naturalna selekcja

NO widzisz w Polsce mamy jak wiesz, tak, że nie ma obowiązku bonitacji.
W związku z różnymi opowieściami, które tylko potęgują obawy zaliczania takich bonitacji, nie ma się co dziwić, że piszemy, to co sobie w danej chwili myślimy, dzieląc się tymi obawami.... Najwyraźniej żeby udowodnić, że taka bonitacja nie jest zła, potrzeba nam śmiałków, ale tu trzeba zachęty ze strony tych, którzy mają to już "za sobą", a jak inaczej zachęcić człowieka, jak nie pokazując mu pozytywów z tego płynących?
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 16:10   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Deima View Post
dziwne myslenie...
Może i dziwne, albo nawet i dla wielu śmieszne. Ale z drugiej strony to, że ktoś woli sprawę jak najlepiej przemyśleć i chce być pewien, że nie będzie miał później jakichś problemów, można by też nazwać odpowiedzialnością.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 20:02   #5
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Graba Grin ja was dobrze rozumiem. Sama to mialam przed pierwsza bonitacja, ktora robilam na SK. mi nawet rece i kolana drzali ale zdalam ... zobaczylam ze to calkiem nie boli i zaczelam a teras sama juz oceniam psy
dobrze ze liudzie pytaja sie i dyskutuja, naprawde duzo rzeczy jest takich " nie do zrozumienia" do konca. I zawsze jest odpowiedz- pytac, zobaczyc, i ... sprobowac a potem same zobaczy cie ze nie jest ten diabl az taki czarny jak jego nie ktorze rysuja
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 20:29   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Propozycję strzelania pomijam
Nie jestem przeciwnikiem testu na bonitacji, podobnie jak z każdym innym zachowaniem wyznaję zasadę: masz to, co chcesz i co sobie wychowasz.
Ja postawiłam na mega bezpieczeństwo, socjal i jakoś nie planuję zakagańcować psa. Żyję wśród ludzi, mijamy codziennie dziesiątki dorosłych, dzieci itp i chcę być pewna, że pies nie ma pomysłów wobec przechodniów.
Opisywane przypadki nie są wyssane z palca i nie świadczą o "krzywdzie" psa, a jedynie o wykorzystaniu sytuacji, która mu stworzyliśmy na teście. Nie twierdze, że przytoczone przypadki wynikały bezpośrednio z próby z pozorantem, ale to możliwe.

A co do testu bez przygotowania... hmm.. nie uwierzę w ani jednego psa, który idzie na bonitację BEZ przygotowania, co więcej, wiele psów zdaje na WŁASNYM, ZNANYM pozorancie Więc mówienie o teście jest w tym przypadku.... lekko naciągane
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 20:34   #7
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

a ja znam duzo psow ktore zdawali BEZ przygotowania, i bez problemow to zdali.
sama mowis- "mozliwe ze" obwinic bonitacje ze popsula nam pieska jest sama lekka droga szukajac problemow gdzie jest popelniony blad w wychowaniu, czy dorastaniu psa, moze to problem dominantnego psa charaktera ktory juz mial od urodzenia i nie wazne czy mial by ten test pozdawany czy nie, bylo to samo.
Obwinianie testu to jak obwinianie wladze w zle zycie- latwej mowic tak niz pomyslic co mozna samemu zrobic, albo gdzie on sam zrobil blad. to tyle na ten temat.
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 20:39   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Daiva, ależ ja nie obwiniam! Jak ktoś się nie zastanawia, to zapewne nie będzie widział problemu w wyskokach psa Ale Grin się ZASTANAWIA, a w takich przypadkach warto podać wszystkie "za" i "przeciw". Tak samo jak nie chcesz aby test bonitacyjny był traktowany jako coś złego- nie traktujmy go jako objawienia, bo tak naprawdę bardzo niewiele on mówi o charakterze psa.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-03-2010, 08:57   #9
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nie jestem przeciwnikiem testu na bonitacji, podobnie jak z każdym innym zachowaniem wyznaję zasadę: masz to, co chcesz i co sobie wychowasz.
Ja postawiłam na mega bezpieczeństwo, socjal i jakoś nie planuję zakagańcować psa. Żyję wśród ludzi, mijamy codziennie dziesiątki dorosłych, dzieci itp i chcę być pewna, że pies nie ma pomysłów wobec przechodniów.
Zgadzam się z tym w 100%. Nasza trenerka zawsze powtarza, że w budowaniu dobrej relacji z psem najważniejsze jest nie wysyłanie mu sprzecznych sygnałów. Jeśli od początku przekonuję sukę, że ludzie są albo fajni, albo neutralni to wystawianie jej potem na sesje z panem skaczącym bynajmniej nie specjalnie przyjaźnie wokół niej z kijem - byłoby wg mnie robieniem jej 'wody z mózgu'. Co innego jeśli pies jest szkolony do obrony i wie, że to skakanie jest 'rytualne'... Prawdę mówiąc nie sądzę, że takie doświadczenie zrobiło burej jakąś krzywdę, albo zwichrowało jej charakter, (znając ją i tak chciałaby 'ukochać' pozoranta ), chodzi mi raczej o problem łatwości z jaką wilczaki tworzą stereotypy... Kilka dni temu Lorka podbiegła do obcej dziewczyny przechodzącej przez Błonia i serdecznie się z nią przywitała (na szczęście bez skakania, uff ), choć jest całkiem 'znieczulona' (jak mówi Grin) na ludzi spacerujących po Błoniach. Tym razem było inaczej, bo dziewczyna miała identyczną kurtkę jak przyjaciółka Halszki i była do niej bardzo podobna - nawet przez chwilę myślałam, że Lorka pobiegła witać się z Agatą. Lorka na pewno ich nie pomyliła (nos!) - raczej uznała, że ciemnowłose dziewczyny o wzroście 155 w zielonych kurtkach z szarym futerkiem należą do grupy osób, które trzeba witać.
Tak samo serdecznie wita na ulicy właścicieli swych psich kumpli nawet kiedy idą bez psów.

Zgadzam się z Gagą i Bożeną w tym sensie, że każdy właściciel wychowuje sobie psa zgodnie ze swoimi priorytetami, warunkami w których mieszka i sam decyduje które zachowania/reakcje psa wzmacniać, a które wyciszać. Jeden właściciel na przykład nie ma oporów, żeby trzymać swojego psa przez kilkanaście godzin w klatce, dla innego byłoby to nie do pomyślenia. Jeden puszcza psa bez linki wyłącznie na terenie zamkniętym, inny - w miejscach publicznych, itd. itp. Więc autorytarne twierdzenie, że coś może lub nie może zaszkodzić, że jest dobre lub złe uważam za wysoce ryzykowne, bo każdy pies jest inny i każdy z właścicieli żyje w innych warunkach.
Skoro Daiva i Deima, tak gorąco namawiacie na bonitację, rozumiem że jesteście gotowe ponieść koszty ewentualnych mandatów i odszkodowań jeśli po bonitacji Lorka, Łowca czy inny pies który często biega luzem w miejscach publicznych zechciałby powtórzyć tę 'fajną zabawę' z jakimiś obcym panem w grubej kurtce przechodzącym z kijem w ręce przez Błonia czy Muchowiec? Czy też potem napiszecie, że "łatwo obwiniać" bonitację, a pies ma skądinąd nieciekawy charakter...

Druga sprawa to sama bonitacja. Gdyby faktycznie był to rzetelny przegląd, to może warto byłoby nawet zaryzykować... Ale moim zdaniem wystarczy porównać jakie psy mają to samo P, żeby mimo najszczerszych chęci nie móc traktować bonitacji poważnie. Skoro psu na papierku 'ubywa' 2 cm w ciągu roku między przeglądem młodych a bonitacją, skoro pies o wielkości 59/60 cm dostaje kod P65 u zaprzyjaźnionej sędziny, skoro limfatyczna molosowata suka, która na wystawach kładzie się na ringu ze strachu dostaje kod P1, a pięknie zbudowana, proporcjonalna, o super charakterze dostaje P3, bo braknie jej 0,2 cm do wzorca przy wyliczaniu formatów, to o czym tu w ogóle mówimy...???

Reasumując: na szczęście bonitacja nie jest obowiązkowa i tego się trzymajmy...
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 23-03-2010, 09:50   #10
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Czytam i czytam i z wieloma wypowiedziami sie zgadzam.
Sama mam psa miastowego, chodzącego na koncerty, w tłumie ludzi i dzieci.
Tez nie chciałabym aby na kogokolwiek z podniesiona ręka sie rzucał. Ale chodząc teraz z Imbusem na obronę widzę jak reguję na pozoranta i na jego zachowanie. Jestem bardziej pewna psa teraz niz przed póltora roku temu.

Zainteresowalismy sie obrona tylko dlatego że Imbus ma stabilny charakter i jest zrównoważony. Gdyby miał jakiekolwiek problemy np. bał sie obcych ludzi i był strachliwy to nigdy bysmy nie próbowali bawić sie w obronę.

I jeszcze jedna sprawa co do bonitacji - wydaje mi sie że do bonitacji powinny podchodzić psy około 3 -4 letnie. Taki pies dobrze prowadzony przez właścicieli i ze stabilnym charakterem nie będzie miał problemów przy paliku.
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 22-03-2010, 15:21   #11
GRABA
Senior Member
 
GRABA's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
Default

Quote:
Originally Posted by wolfin View Post
hmmm to ja tak rozumiem ze: jesli pies jest bez testu na charakter na bonitacii,to cale zycie moze chodzic bez kaganca, a jesli to zrobi to juz posle jego ma noscyc bo cos pokazal/nie pokazal
jakos nie kumam w polskim myszleniu.... heeelp ....

W tym przemyśleniu chodziło o to, że jak wielu właścicieli wilczaków, tak i ja uważam, że mam dobrze zsocjalizowanego psa i jak wielu wlaścicieli mój pies takiego kagańca nie nosi. Może robię źle....
Pisałam w odniesieniu bardziej do siebie, bo sobie "gdybam" wszystkie "za" i "przeciw" bonitacji (czytaj *rozważam) - żeby nie było gadania, że jadę do Czech i rzucam się na głęboką wodę
Jeżeli bonitacja da wynik zły, to może będę musiała zmienić zdanie na temat własnego psa i ponieść pewne konsekwencje (bonitacja, to ocena psa dorosłego, więc trzeba chyba będzie skończyć z szczeniaczkowym ciamcianiem) - bo skoro bonitacja ma być wyznacznikiem także charakteru z czym się zgodziłaś, i że po niej nic normalnemu psu nie powinno być -to chcę poznać ową ocenę - a jeżeli będzie zła, to konsekwencją tego będzie, to co napisałam o kagańcu. Ja tak mam Bo raczej nie wyobrażam sobie, że dostanę opis, mówiący, że pies jest agresywny i swobodnie będę sobie z nim chodzić - sorry, to nie ja

Czyli na chwilę obecną zgadzam się wolfin, że psu nie powinno nic być *psychika - czy się pomylę zobaczymy.
Jak Grin mam jednak gdzieś w sobie obawę, że może nie być tak jak nam znawcy rasy sugerują - ot, normalny lęk

Dlatego też im więcej poznamy zdań na temat bonitacji, tym lepiej będzie nam zrozumieć.
__________________

http://darwilka.blogspot.com/

GRABA jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 09:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org